Niemcy. Upadł w drodze z łóżka do biurka. Sąd: to wypadek w drodze do pracy
Niemiecki Federalny Sąd Socjalny zdecydował o odszkodowaniu dla mężczyzny, który upadł w drodze z łózka do stanowiska pracy w swoim mieszkaniu i złamał sobie kręgosłup. Sąd uzasadnił, że pierwsza poranna droga do pracy podlega ochronie niezależnie od tego, gdzie praca jest świadczona.
W RFN ochrona związana z wypadkami ma obowiązywać także przed rozpoczęciem pracy w domowym biurze. Każdy, kto ulegnie wypadkowi nawet w drodze z łóżka do domowego biura, ma mieć prawo do ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków – zdecydował w tym tygodniu Federalny Sąd Socjalny (BSG). Wszystko uzależnione będzie od tego, czy pokonywany przez pracownika dystans miał związek z pracą.
"Zamiar działania" w kierunku aktywności zawodowej
BSG znowelizował przepis określający zakres ustawowej ochrony przed wypadkami – informuje portal Tagesschau. Sąd orzekł, że pracownicy będący w drodze do rozpoczęcia pracy na terenie własnego mieszkania lub domu zostaną objęci ochroną w postaci ustawowych świadczeń. Decydującym czynnikiem jest „zamiar działania” w kierunku aktywności związanej z pracą zawodowej - stwierdził BSG, który ma siedzibę w Kassel.
ZOBACZ: Holandia. Problemy kadrowe domów publicznych w Amsterdamie z powodu Covid-19
Orzeczenie sądu dotyczyło sprawy, która miała miejsce jeszcze przed pandemią COVID-19. Powód pracował jako szef sprzedaży w terenie, biuro miał w swoim domu. W 2018 roku na terenie domu mężczyzna miał wypadek - w drodze z sypialni do domowego biura poślizgnął się i przewrócił na schodach, w wyniku czego złamał krąg piersiowy. Związek branżowy, do którego mężczyzna należał, nie uznał tego za wypadek w drodze do pracy, mogący podlegać ubezpieczeniu.
Teraz, po rozpatrzeniu sprawy, BSG przyznał powodowi świadczenia należne z tytułu ubezpieczenia pracowniczego. Mogą one, oprócz kosztów leczenia, obejmować również wypłatę renty. BSG w uzasadnieniu podkreślił, że mężczyzna chciał rozpocząć pracę, a zejście po schodach było ściśle związane z chęcią podjęcia obowiązków służbowych.
Wypadek bez śniadania
Sąd podkreślił, że mężczyzna udał się do biurka bezpośrednio z łóżka, "nie jedząc śniadania". Nie wyjaśnił przy tym, jak fakt zjedzenia porannego posiłku miałby wpływać na kwalifikację do odszkodowania. Później wyjaśniono jednak, że ustawowe odszkodowanie wypadkowe przyznawane jest tylko przy "pierwszej" podróży do pracy, co wskazuje, że gdyby pracownik poszedł po śniadanie po rozpoczęciu pracy i wtedy doznał wypadku, nie mógłby liczyć na wypłatę.
Sędziowie z Kassel podkreślili, że zgodnie z nowym rozporządzeniem praca w domowym biurze ma być objęta ochroną przed wypadkami „w takim samym stopniu, jak podczas pracy na terenie firmy”. Decyzja orzeka, że prawo stosuje się do "stanowisk telepracy", rozumianych jako "stanowiska komputerowe, rozstawione na stałe przez pracodawcę w prywatnej przestrzeni pracowników".
Czytaj więcej