Zaostrzenie kar za niszczenie środowiska. "Polska nie będzie wysypiskiem Europy"
"Projekt nowelizacji przepisów dotyczących przestępstw przeciwko środowisku powstał, by skuteczniej chronić naturę" - informuje Ministerstwo Sprawiedliwości. Projekt ma m.in zaostrzyć kary dla osób/podmiotów niszczących środowisko i odciążyć samorządy, które wydają miliony na usuwanie porzuconych odpadów. - To przełomowy projekt - stwierdził wiceminister Marcin Warchoł.
Wprowadzenie gigantycznych kar za nielegalny import do Polski odpadów niebezpiecznych, zapowiedział we wtorek wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. Wyższe kary - do 5 tys. zł - mają być też wprowadzone za zaśmiecanie miejsc publicznych, pól i lasów.
Jak wyliczyło Ministerstwo Sprawiedliwości rośnie liczba przestępstw przeciwko środowisku. W 2017 roku odnotowano 28 przestępstw z art. 183 Kk - za nielegalne gospodarowanie odpadami. Z kolei w 2020 roku "takich przestępstw było aż 287" - napisało ministerstwo.
ZOBACZ: Czechy. Ministerstwo środowiska chce kontynuować negocjacje o Turowie
Głowna zmiana w tym zakresie - jak podkreślił Ozdoba - ma dotyczyć dużych firm. Zdaniem wiceministra obecnie jest problem ze ściągalnością kar od tych podmiotów. Dlatego, jak wyjaśnił, w nowelizacji Kodeksu karnego zaproponowano zwiększoną odpowiedzialność za nielegalny import do Polki odpadów niebezpiecznych - poza podwyższeniem kar, wprowadzona ma być zwiększona "obligatoryjna nawiązka na rzecz Funduszu Ochrony Środowiska".
Wiceminister podkreślił, że dziś koszty "unieszkodliwienia odpadów w niektórych miejscach przekraczają dziesiątki i setki milionów złotych". - W skali kraju są to miliardy, a przestępcy środowiskowi przez dziesięć lat wpłacili z tytułu nawiązek na rzecz Funduszu Ochrony Środowiska milion złotych. To jest śmiech na sali, czas już skończyć z tą patologią. Teraz nawiązka będzie gigantyczna, bo wyniesie aż do 10 milionów złotych - dodał.
Mówiąc o kodeksie wykroczeń, poinformował, że za zaśmiecanie miejsc publicznych, pól i lasów kara ma zostać zwiększona z 500 zł do 5 tys. zł. - Nie ma społecznej zgody, aby zaśmieć naszą planetę, nasze lasy, więc ta kara musi być wysoka - stwierdził Ozdoba.
Szczegóły projektu kar za niszczenie środowiska
O szczegółach projektu mówił też wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Jak poinformował projektowane zmiany zakładają stukrotne podniesienie wysokości nawiązki na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. - Dziś jest do 100 tys. zł, a będzie do 10 mln zł. - powiedział Warchoł. Dodał przy tym, że w przypadku przestępstw umyślnych nawiązka ta będzie obligatoryjna.
ZOBACZ: Kary za aborcję. Protest "Strajku Kobiet" przed Sejmem
Proponowane przepisy przewidują też podwyższenie z 5 do 10 lat więzienia kar za przestępstwa przeciwko środowisku. - Tworzymy też typ czynu zabronionego polegający na składowaniu materiałów niebezpiecznych, za który będzie groziła kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności - powiedział wiceszef MS.
Kara do 12 lat więzienia ma też grozić za wwożenie do Polski materiałów niebezpiecznych. - Nie będzie więcej takich patologicznych sytuacji, że brytyjskie śmieci trafiają do polskich portów, czy francuska spółka zatruwa polskie morze. Na tego typu sytuacje nie możemy pozwalać - dodał.
Warchoł: przełomowy projekt zwalczający przestępstwa środowiskowe
"Zaostrzenie kar za niszczenie środowiska, łatwiejsza egzekucja nałożonych kar, skuteczniejsze ściganie nieuczciwych firm, odciążenie samorządów, które wydają miliony na usuwanie porzuconych odpadów - przygotowana nowelizacja przepisów ma pomóc lepiej chronić naturę" - napisało o projekcie Ministerstwo Sprawiedliwości.
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł nazwał tę nowelizację "przełomowym projektem zwalczającym przestępstwa środowiskowe".
- Nie pozwolimy na to, by Polska była wysypiskiem Europy, dlatego wprowadzamy surowsze kary zarówno dla tych, którzy wwożą do naszego kraju nielegalne i niebezpieczne odpady, jak i dla tych, którzy je nielegalnie składują - dodał.
- Nie może być tak, że Polska jest krajem trzeciego świata, a firmy zachodnie bez żadnych ograniczeń zatruwają nasze środowisko, zagrażają zdrowiu, życiu ludzkiemu. Na to przyzwolenia być nie może. Wielkie koncerny muszą się liczyć z tym, że jeśli dostają dostęp do naszego rynku, to w związku z tym muszą również liczyć się z wymogami prawnymi - stwierdził Warchoł. - I dlatego to prawo dzisiaj zaostrzamy - oświadczył.
"Polacy nie są gorsi od Niemców"
- Polacy nie są gorsi od Niemców i jeżeli firmy takie jak SARIA Bio-Industries AG & Co czy Kronospan w Niemczech stosują określone wymogi, to w Polsce też powinny się do prawa stosować - powiedział. - Będzie surowiej, sprawiedliwiej i czyściej dla Polaków - zakończył wiceminister.
Przestępstwo przeciwko środowisku można zgłosić online tutaj.
Czytaj więcej