Australia bojkotuje Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Chińskie MSZ: nikomu nie zależy, czy przyjadą
Australijscy urzędnicy nie wezmą udziału w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, które odbędą się w Pekinie w przyszłym roku, powiedział w środę premier Scott Morrison, dołączając do dyplomatycznego bojkotu Igrzysk zainicjowanego przez Stany Zjednoczone.
Morrison powiedział, że chiński rząd nie podjął jeszcze żadnych prób odpowiedzi na kilka kwestii poruszonych przez Australię, w tym domniemane łamanie praw człowieka.
- Nie jest więc zaskakujące, że australijscy urzędnicy rządowi nie pojadą do Chin na te igrzyska. Ale australijscy sportowcy to zrobią – powiedział Morrison dziennikarzom w Sydney.
Chińskie MSZ potępiło w środę władze Australii za decyzję o dołączeniu do ogłoszonego przez USA dyplomatycznego bojkotu przyszłorocznych Igrzysk w Pekinie i niewysyłaniu urzędników na to wydarzenie. - Nikomu nie zależy na tym, czy przyjadą – oświadczył resort w Pekinie.
Decyzja władz Australii jest "politycznym pozerstwem" i "samolubną grą", a Canberra "ślepo podąża" za Waszyngtonem – ocenił na rutynowym briefingu prasowym rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin.
Bojkot Igrzysk przez USA
6 grudnia Biały Dom ogłosił dyplomatyczny bojkot zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie ze względu na "zbrodnie przeciwko ludzkości" dokonane przez chińskie władze.
Decyzja o której poinformował Biały Dom, oznacza, że na zimowe igrzyska olimpijskie do Pekinu nie poleci żaden przedstawiciel amerykańskiej administracji.
ZOBACZ: Kryzys migracyjny. Żołnierze-olimpijczycy pomagają na granicy z Białorusią
- Żaden przedstawiciel administracji nie weźmie udziału w zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie i w igrzyskach paraolimpijskich w 2022 r., mając na uwadze trwające ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości w Sinciangu oraz inne naruszenia praw człowieka - powiedziała rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki.