Kradzież ponad 9 mln zł z CBA. Pracownik firmy bukmacherskiej oskarżony

Polska
Kradzież ponad 9 mln zł z CBA. Pracownik firmy bukmacherskiej oskarżony
Pixabay/BeatriceBB

Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko pracownikowi firmy bukmacherskiej. Śledczy zarzucają mu niedopełnienie obowiązku przekazania Generalnemu Inspektorowi Informacji Finansowej wiedzy na temat okoliczności, które mogły wskazywać na pranie brudnych pieniędzy przez Dariusza G. - męża byłej kasjerki CBA, która z kasy biura miała wynieść ponad 9,2 mln zł.

Pod koniec kwietnia 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał na karę 6 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności Katarzynę G., byłą pracownię cywilną wydziału finansów Centralnego Biura Antykorupcyjnego, która miała wynieść z kasy biura ponad 9,2 miliona złotych. Pieniądze, które kobieta wynosiła, były następnie przelewane przez jej męża Dariusza G. (tym samym wyrokiem został skazany na 8 lat więzienia - red.) na rachunek przypisany do jego konta w STS.

 

Jak informowała "Rzeczpospolita", na tym sprawa w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie się nie skończyła. Jeszcze przed wyrokiem dla małżeństwa G., pod koniec marca śledczy przedstawili zarzuty pracownikowi firmy bukmacherskiej STS. "Zarzut mówi o zaniedbaniu obowiązku przekazania GIIF zawiadomienia »o powzięciu uzasadnionego podejrzenia, że określona transakcja lub wartości majątkowe, będące przedmiotem tej transakcji, mogą mieć związek z praniem pieniędzy«. Grozi za to do 5 lat" - pisała w kwietniu gazeta.

Nie przyznał się do winy

Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś poinformował, że śledztwo w tej sprawie zostało właśnie zakończone. - 30 listopada prokurator skierował do Sądu Rejonowego Katowice-Wschód akt oskarżenia przeciwko pracownikowi firmy bukmacherskiej - powiedział prokurator.

 

- Mężczyźnie zarzucono popełnienie czynu z art. 156 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 marca 2018 roku o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, polegającego na niedopełnieniu ciążącego na nim obowiązku przekazania Generalnemu Inspektorowi Informacji Finansowej zawiadomienia o okolicznościach mogących wskazywać na popełnienie przez męża byłej pracownicy jednej ze służb przestępstwa prania brudnych pieniędzy - tłumaczył Marcin Saduś.

 

W toku śledztwa mężczyzna nie przyznał się do popełniania zarzucanego czynu i złożył obszerne, sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym, wyjaśnienia.

dk / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie