Czernikowo. Tragiczny wypadek, zginęli strażacy
Tragiczny wypadek pod Toruniem. Samochód OSP jadący do pożaru zderzył się czołowo z ciężarówką. W wyniku wypadku zginęło dwoje strażaków ochotników, a trzech zostało rannych.
Do tragicznego wypadku doszło w czwartek rano w miejscowości Czernikowo pod Toruniem.
"Samochód OSP Czernikowo jadąc alarmowo do pożaru sadzy, zderzył się z samochodem ciężarowym" - przekazała Państwowa Straż Pożarna.
Dwie osoby zginęły, trzy zostały ranne
Jak wyjaśniono, samochodem OSP jechało pięciu druhów z OSP Czernikowo. W wyniku zderzenia, dwoje strażaków ochotników - kobieta i mężczyzna - zginęło, a trzech zostało rannych.
"Wśród rannych, dwóch druhów to osoby będące również funkcjonariuszami Państwowej Straży Pożarnej" - dodano.
Ranni strażacy zostali przewiezieni do szpitali w Toruniu i Lipnie. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Wideo: Tragiczny wypadek w Czernikowie, zginęli strażacy
Na miejscu wypadku trwa dochodzenie policji pod nadzorem prokuratury, zadysponowana została też grupa operacyjna komendanta głównego PSP.
Dk 10 jest zablokowana. Policja wyznaczyła objazd. W kierunku Torunia przez Wolę, Mazowsze i Dobrzejewice. W kierunku Warszawy w miejscowości Czernikówko trzeba zjechać na pobliską drogę lokalną.
"Nie możemy się otrząsnąć"
- Dla nas, jako mieszkańców gminy to ogromna tragedia. Ludzie, którzy na co dzień i także dzisiaj - tego feralnego poranka, niosąc pomoc naszym mieszkańcom, stracili życie w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Trudno nam się z tym pogodzić. Na pewno zorganizujemy żałobę gminną, odwołamy wszystkie imprezy. To wstrząsająca wiadomość, która napłynęła do nas z samego rana - powiedział wójt gminy Czernikowo Tomasz Krasicki.
Dodał, że w wypadku zginęli strażacy z OSP Czernikowo - młoda kobieta i mężczyzna. - To niesamowita tragedia. Nie możemy się otrząsnąć - stwierdził wójt.
- Spektrum działania OSP jest bardzo szerokie: od kultury przez animację społeczną. Przede wszystkim polega jednak na ratowaniu mienia, życia i zdrowia mieszkańców gminy, w której działają. Dziś jeszcze mocniej widzimy, jak bardzo odpowiedzialna jest to służba, jak ważna. Może być jednak - jak widać - tragiczna i dramatyczna dla tych, którzy tę pomoc niosą. Należy z tej sytuacji wyciągnąć daleko idące wnioski, otoczyć jeszcze większym szacunkiem społecznym tych ludzi, chociaż on i tak jest ogromny. Trzeba też wesprzeć OSP jeszcze bardziej finansowo. Ci ludzie jechali pomagać innym przed 5 rano. Wszyscy mieszkańcy - co do zasady - o tej porze śpią, a strażacy na sygnał syreny podnieśli się i chcieli jak zawsze nieść pomoc. Tym razem nie dojechali. Nie mam słów - powiedział wójt.
Przyznał, że strażacy, którzy zginęli w wypadku, to mieszkańcy jego gminy. Jedna z tych osób pracowała także w Urzędzie Gminy.
- Rodziny na pewno nie dowierzają na tym etapie w to, co się stało. Tak samo nie dowierzamy my wszyscy - mieszkańcy. Staramy sobie to wszystko poukładać, zrozumieć to, ale na ten moment wydaje się to niemożliwe - dodał.