Oświęcim. 68-latka jechała slalomem do Kęt. Miała 1,5 promila
Nietrzeźwa 68-letnia kobieta próbowała dojechać z Oświęcimia do Kęt (woj. małopolskie). Policjantom tłumaczyła, że przed wyjazdem z domu próbowała swoich własnych nalewek. - Nie sądziłam, że są aż tak mocne - wyjaśniała funkcjonariuszom.
Do niebezpiecznej sytuacji drogowej doszło w czwartek w Oświęcimiu, na drodze z Oświęcimia do Kęt. 68-letnia kobieta prowadziła samochód pod wpływem alkoholu.
ZOBACZ: Pijana kobieta wiozła trzyletnią córkę. Obok siedział trzeźwy pasażer
Prowadząca samochód przez dłuższy czas nie reagowała na próby zatrzymania. Policji w końcu udało się skłonić pijaną kobietę do zatrzymania na poboczu. Jak tłumaczyła, do tego stanu doprowadziły ją jej własne nalewki, których spróbowała przed wyjściem z domu.
"Wcześniej próbowała swoich nalewek"
Rzecznik oświęcimskiej policji asp. szt. Małgorzata Jurecka poinformowała, że prowadzącą zygzakiem samochód funkcjonariusze z grupy "Speed" dostrzegli na trasie z Oświęcimia do Kęt. Przez pewien czas kobieta w ogóle nie zwracała uwagi na sygnały świetlne i dźwiękowe policjantów, którzy usiłowali ją zatrzymać. - Kiedy w końcu je dostrzegła, zjechała na pobocze - powiedziała.
ZOBACZ: Kępno. Pijana 33-latka przyjechała na stację paliw po hot-doga i wódkę
Badanie stanu trzeźwości 68-latki z Oświęcimia wykazało 1,5 promila w jej organizmie. - W rozmowie z policjantami powiedziała, że chwilę wcześniej próbowała swoich nalewek, ale nie sądziła, że są aż tak mocne - relacjonowała Małgorzata Jurecka
Kobiecie za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat więzienia, zakaz kierowania pojazdami oraz wysoka grzywna.
Czytaj więcej