Schetyna w "Gościu Wydarzeń": to nie Wąsik uspokajał Łukaszenkę, tylko Merkel i Macron
- To nie wiceszef MSWiA Maciej Wąsik uspokoił Łukaszenkę. Bardziej zrobił to prezydent Macron i kanclerz Merkel telefonami do Putina i Łukaszenki - powiedział były przewodniczący PO Grzegorz Schetyna, który był rozmówcą Bogdana Rymanowskiego w "Gościu Wydarzeń". Polityk odniósł się w rozmowie m.in do eskalującego napięcia między Rosją a Ukrainą, a także do rządowej propozycji walki z inflacją.
Sejm odrzucił we wtorek poprawki Senatu do nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej. Senat chciał m.in., by zakaz, który będzie mógł być wprowadzony w strefie nadgranicznej, nie obowiązywał dziennikarzy. Nowela trafi do prezydenta Andrzeja Dudy.
ZOBACZ: Sejm odrzucił poprawki Senatu do nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej
Grzegorz Schetyna, odnosząc się do wtorkowych głosowań w Sejmie, stwierdził, że "nie ma zaskoczenia" w związku z ich wynikami. - Nie było debaty o tym jak skutecznie obronić się przed reżimem Łukaszenki - stwierdził, podkreślając, że po trzech miesiącach stanu wyjątkowego powinna być masa wniosków i argumentów do dyskusji o usprawnieniu pracy służb na granicy. - Przecież trzeba o tym rozmawiać - między innymi o tym jak dopuścić dziennikarzy i organizacje humanitarne do granicy - dodał.
"Czas na działanie w związku z kryzysem był już w sierpniu"
Były przewodniczący PO, zapytany przez Rymanowskiego o słowa wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika, który stwierdził, że "gdyby przyjęto poprawki opozycji, to one wypaczyłyby całą ustawę", stwierdził, że "to nie Wąsik uspokoił Łukaszenkę". - Bardziej zrobił to prezydent Macron i Angela Merkel telefonami do Putina i Łukaszenki - podkreślił.
WIDEO: Cała rozmowa z Grzegorzem Schetyną w "Gościu Wydarzeń"
- Z całym szacunkiem dla wszystkich służb na granicy, ale takie konflikty rozwiązuje się zarówno politycznie jak i dyplomatycznie - dodał.
Schetyna wspomniał także, że zastanawia się, "dlaczego dopuściliśmy do sytuacji, kiedy tysiące Kurdów forsowało nasze granice".
- Przecież wcześniej mogło być to zrobione - obecność i ofensywa dyplomatyczna premiera Morawieckiego. Na to był wszystko czas - w sierpniu. Już wtedy wiadomo było, że nastąpią złe incydenty na polskiej granicy - podkreślił.
"Putin buduje przekonanie o Ukrainie, która jest ciągle w rosyjskiej sferze wpływów"
Rymanowski dopytał o wtorkowe oświadczenie prezydenta Rosji, który stwierdził, że "Moskwa może uznać za »czerwoną linię« (granicę, której nie wolno przekraczać - red.) rozszerzenie infrastruktury wojskowej NATO na terytorium Ukrainy i podejmie kroki w odpowiedzi".
Schetyna, odnosząc się do sugestii prowadzącego, czy to nie groźba wojny, stwierdził, że ona "jest zawsze najgorszym scenariuszem". - Myślę, że Putin oswaja nas z przekonaniem, że Ukraina jest ciągle w strefie wpływów rosyjskich - powiedział.
ZOBACZ: Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o ochronie granicy państwowej
- To wszystko pokazuje, że agresja Putina jest przemyślaną strategią. Prezydent Rosji chce oderwać Ukrainę od wpływów Komisji Europejskiej, ale przede wszystkim NATO - dodał.
Schetyna stwierdził ponadto, że "na pewno będą działy się złe rzeczy na granicy rosyjsko-ukraińskiej". - Ważna jest stanowcza odpowiedź UE i przede wszystkim NATO. Musimy solidarnie bronić Ukrainy przed agresją Rosji - skonkludował.
"Zerowy VAT na paliwo zatrzyma inflację"
Były przewodniczący PO, dopytany o szczegóły założeń tarczy antyinflacyjnej, stwierdził, że "zobaczymy czy wpłynie ona na zatrzymanie inflacji, która jest katastrofalna". - Ona wynosi dziś blisko 8 proc. Mówiliśmy, że brak profesjonalnego podejścia ze strony NBP i prezesa Glapińskiego, ta polityka rozdawnictwa, doprowadziła do ogromnej inflacji - zaznaczył.
- Wprowadzenie tarczy to próba zatrzymania jej przyczyn. Trzeba przeciwdziałać jej prawdziwym przyczynom. To wszystko musi być działaniem bardzo delikatnym. Jeśli poważnie chcemy zatrzymać inflację, to musimy rozmawiać o obniżce VAT-u czy zredukowaniu VAT-u do 0 proc. w przypadku paliwa - zasugerował.
Schetyna, dopytany o międzynarodowy problem inflacji, odpowiedział, że "dlaczego musimy się przyzwyczajać do porównań z państwami, które mają najgorszą sytuację". - Są kraje, które radzą sobie lepiej z inflacją. Jesteśmy gotowi pracować, aby ją zatrzymać. Tylko tutaj nie ma prawdziwej rozmowy. Zerowy VAT na paliwa sprawi, że cena za litr spadnie poniżej 5 zł. A ceny paliw wpływają na inflację i mogą ją zatrzymać - wyjaśnił.
ZOBACZ: Inflacja w Polsce. Rząd przyjął projekt: zwolnienie z akcyzy, obniżki VAT, dodatek osłonowy
Polityk odniósł się także do wtorkowej akcji protestacyjnej środowisk związanych z Martą Lempart, które rozlały przed Sejmem czerwoną farbę. W piątek liderka Strajku Kobiet protestowała w taki sposób przed siedzibą PiS-u, gdzie ubrudziła schody i elewację, i zignorowała prośbę zatrudnionej sprzątaczki o usunięcie zabrudzeń. - Uważam, że to jest zawsze złe. Taki sposób protestu szkodzi tym, którzy chcą dobrze. To zaszkodziło Lempart i całemu środowisku - stwierdził.
"Gwarantem bezpieczeństwa Mejzy jest prezes Kaczyński"
Były lider PO nawiązał także do kontrowersji związanych z wiceministrem sportu Łukaszem Mejzą. - Dla mnie to jest niespotykane. Wszyscy wiedzieli, że jego historia jest kontrowersyjna i będzie miała swój dalszy bieg w Sejmie. Tym bardziej, że nie złożył oświadczenia majątkowego. Ale to, że służby dopuszczają na poziom wiceministra osobę, której życiorys przynosi tyle pytań bez odpowiedzi, jest niemożliwe w normalnym, demokratycznym kraju - przyznał.
- Chcę usłyszeć od Morawieckiego, czy stanie murem za Mejzą. Ta sprawa musi być wyjaśniona i musi być dymisja. Ale to jest poważniejsze, bo to Kaczyński będzie decydować - nie premier czy Bortniczuk - podkreślił.
- Jestem pewny, że Mejza przestanie być wiceministrem, ale dalej będzie głosował tak, jak koledzy z PiS-u za gwarancję bezpieczeństwa od Kaczyńskiego - powiedział.
Pozostałe odcinki programu znajdują się tutaj.
Czytaj więcej