Rzecznik rządu Piotr Müller: konstruktywne spotkanie z opozycją. Zgadzamy się co do zagrożeń
- Wszystkie "puzzle" składają się w obraz, który wskazuje na ryzyko, mogące urzeczywistnić się w najbliższych miesiącach - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller po spotkaniu premiera z opozycją w sprawie sytuacji na wschodniej granicy Polski i wynikającej z niej sytuacji geopolitycznej. Mówił o groźbie otwarcia nowego kanału przerzutu migrantów i zagrożeniu ze strony Rosji.
- To, co pan premier podkreślał w wypowiedziach podczas spotkań, chciałbym powtórzyć: identyfikujemy wprost ryzyko zwiększania ruchów migracyjnych, które mogłoby pochodzić wprost z kanału rosyjskiego i białoruskiego, z Afganistanu - powiedział rzecznik rządu.
Dodał, że Alaksandr Łukaszenka "w jakimś sensie sygnalizuje Europie, że jest gotów na uruchomienie takiego kanału migracyjnego". - Wczoraj czy przedwczoraj wprost wskazał na to dyktator Łukaszenka i ten scenariusz wydaje się prawdopodobny - ocenił rzecznik rządu Piotr Müller.
Rzecznik rządu podkreślił, że premier ostrzegał przed takim scenariuszem premierów i prezydentów innych krajów podczas ostatnich wizyt zagranicznych. - Niestety ten scenariusz (migracji z Afganistanu) wydaje się być prawdopodobny, co może w najbliższym czasie również oznaczać kolejne ruchy na polsko-białoruskiej granicy UE - powiedział Müller.
ZOBACZ: Kryzys na granicy. Straż Graniczna: migrantom pomagają osoby w mundurach
Müller podkreślił, że "działania dyplomatyczne okazały się skuteczne", jeśli chodzi o np. wstrzymanie lotów z migrantami. - Transport dodatkowych fal migracyjnych z terenu Afganistanu nie musi odbywać się kanałami lotniczymi - przypomniał jednak, dodając, że kolejne fale migrantów mogą być sprowadzone choćby drogą kolejową.
Zapytany o podejście polskiego rządu do możliwego ataku Rosji na Ukrainę, rzecznik rządu odpowiedział, że "wszystkie informacje wywiadowcze powodują, że należy w sposób poważny brać pod uwagę możliwości agresji ze strony Rosji". - Termin ten nie jest jednoznaczny, ona nie musi się ostatecznie odbyć, właśnie dlatego podejmujemy działania, żeby do takiej sytuacji nie doszło. Natomiast wszyscy w Sojuszu Północnoatlantyckim i UE biorą pod uwagę, że takie ryzyko istnieje - powiedział Piotr Müller.
Działania Rosji na Ukrainie
Jak podkreślił, wśród zagrożeń wskazano m.in. na kwestie manipulowania dostawami energii, cenami gazu na teren Europy, ale również "manipulowania tymi dostawami na teren Ukrainy w celu m.in. destabilizacji tego kraju i potencjalnych innych działań, które mogłyby się odbywać na terenie Ukrainy" - mówił Müller.
ZOBACZ: Boris Johnson: Polska jest naszym najważniejszym europejskim sojusznikiem w NATO
- Spotkanie odbywało się w atmosferze dużego zrozumienia powagi sytuacji, pytania, różnego rodzaju dyskusje w czasie dzisiejszego spotkania miały charakter konstruktywny. W zasadniczej części zgadzamy się co do tych realnych ryzyk, które pochodzą ze strony wschodniej, zarówno jeśli chodzi o kwestie związane z energetyką, kwestie organizowania ruchów migracyjnych, działania cybernetyczne, działania dezinformacyjne, destabilizujące sytuację polityczną w UE - wyliczał rzecznik rządu.
Jak podkreślił, "te wszystkie puzzle niestety składają się w taki obraz, który pokazuje poważne ryzyko, które w szczególności może urzeczywistnić się w najbliższych miesiącach, bo mamy zbliżający się okres zimowy".
Rzecznik rządu poinformował, że zaproszenie premiera na spotkanie przyjęli przedstawiciele wszystkich kół i klubów parlamentarnych.
Czytaj więcej