UOKiK: towar kupiony w Black Friday można reklamować
Wkrótce sprawdzimy, czy towar nie zdrożał przed wyprzedażą – mówi Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w rozmowie z piątkową "Rzeczpospolitą".
Pytany czy po Black Friday i Cyber Monday do UOKiK wpływa więcej skarg konsumentów niż zazwyczaj, Chróstny przyznał, że dostrzegalna jest "zależność i cykliczność skarg, które wpływają".
Sztuczne zawyżanie cen
"W okresie wyprzedaży otrzymujemy ich najwięcej – zwłaszcza po ich zakończeniu. Dotyczą różnych aspektów, np. konsumenci nie dostają zamówionych towarów albo zamiast deklarowanej wysokiej obniżki ceny otrzymują mniejszy upust. Zgłaszane są także przykłady sztucznego zawyżania cen przed wyprzedażą tylko po to, aby pokazać większy rabat i uatrakcyjnić go w oczach konsumentów. Takie niejasne naliczanie rabatów, fikcyjne sklepy internetowe lub anulowanie opłacanych zamówień są, niestety, częstą praktyką" - stwierdził.
ZOBACZ: Amazon w tarapatach – szykuje się fala protestów na Black Friday
Prezes UOKiK podkreślił, że promocyjna cena nie ogranicza w jakikolwiek sposób praw konsumenta. "Prawo do skorzystania z rękojmi jest podstawowym prawem konsumenta – również osób kupujących na wyprzedażach. Sklep nie może odmówić przyjęcia reklamacji z tytułu rękojmi. Ale uwaga: jeśli powodem obniżenia ceny jest wada towaru, o której wiedzieliśmy podczas zakupu, nie możemy składać na to reklamacji z tytułu rękojmi" - wyjaśnił.
Dopytywany, co zrobić jeśli okazało się, że daliśmy się nabrać i zamiast w okazyjnej cenie kupiliśmy coś drożej, Chróstny zwrócił uwagę, że "tego typu działania mogą być nieuczciwymi praktykami rynkowymi". "Dlatego już teraz konsumentom zalecamy ostrożność: porównujmy cenę w wiarygodnych porównywarkach, także opinie o przedsiębiorcy. Niektóre porównywarki oferują też sprawdzenie historii cen, dzięki którym ocenimy, czy promocja jest faktycznie korzystna" - powiedział.
Czytaj więcej