Robert Biedroń: wykroczenie Donalda Tuska to poważna rysa na wizerunku lidera PO. Zaszkodzi opozycji
To jest poważna rysa na wizerunku Donalda Tuska i to zaszkodzi całej opozycji - mówił w czwartkowym "Gościu Wydarzeń" Robert Biedroń odnosząc się do wykroczenia drogowego popełnionego przez byłego premiera. Dopytywany, czy on sam "nie chciałby wsiąść do samochodu prowadzonego przez przewodniczącego PO, jeśli chodzi o listę opozycji" odparł, że "boi się ludzi, którzy przekraczają prędkość".
Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy, rozmawiał z prowadzącym program Bogdanem Rymanowskim o wykroczeniu drogowym popełnionym przed Donalda Tuska. Minionej soboty były premier stracił prawo jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h.
- Myślę, że to poważna rysa na wizerunku Donalda Tuska i zaszkodzi to całej opozycji - skomentował Biedroń. Dopytywany, czy on "do samochodu prowadzonego przez Donalda Tuska nie chciałby wsiąść, jeśli chodzi o listę opozycji", Biedroń odpowiedział: "Boję się ludzi, którzy przekraczają prędkość. Wolę sam kontrolować jazdę i jechać zgodnie z przepisami".
W programie rozmawiano także o "Tarczy Antyinflacyjnej". W czwartek premier Mateusz Morawiecki przedstawił jej szczegóły. Jak tłumaczył, rozwiązania mają obniżyć na ceny paliw, energii i żywności.
ZOBACZ: "Tarcza Antyinflacyjna". Konferencja Mateusza Morawieckiego i Jacka Sasina
Robert Biedroń zapytany o to, czy może pochwalić premiera Morawieckiego za tzw. "Tarczę Antyinflacyjną" powiedział: - Chciałbym, ale nie mogę, to musztarda po obiedzie.
Wideo: Robert Biedroń w programie "Gość Wydarzeń" mówił o wykroczeniu drogowym Tuska i sytuacji na granicy
- Lewica wiele tygodni temu zwracała uwagę, że trzeba podjąć pewne działania, mieliśmy konkretne propozycje, to nie zostało zrobione - dodał polityk.
Robert Biedroń: ratowałem Słupsk, więc wiem, jak prowadzić finanse publiczne
- Ratowałem Słupsk, więc wiem, jak prowadzić finanse publiczne, mógłbym w tej sprawie wiele powiedzieć - zaznaczył współprzewodniczący Nowej Lewicy.
- Trzeba rozmawiać z opozycją, szukać dobrych rozwiązań - powiedział Biedroń. - My jako Lewica walczymy o zwykłego człowieka. Morawiecki się wyżywi, to jest milioner, bankier; klasa polityczna się wyżywi, ale pytanie brzmi: jakie będą święta zwykłego człowieka? - dodał europoseł.
Wedle założeń tzw. "Tarczy Antyinflacyjnej" najbiedniejsze rodziny otrzymają od 400 do 1150 zł dodatku na rok. Według Biedronia "inflacja im to zje".
- Ludzie nie będą zadowoleni z tych decyzji, bo zobaczą, że tracą na tym - stwierdził.
- Państwo powinno stworzyć takie ramy, gdzie ludzie będą czuli się bezpiecznie, jeśli chodzi o przyszłość finansową - dodał Biedroń.
- To jest gwóźdź do trumny wielu ludzi, którym nie starcza do pierwszego i szalupa ratunkowa dla rządzących, którzy widzą, że ich notowania spadają, a ceny rosną - powiedział europoseł.
Kryzys na polsko-białoruskiej granicy
- Swiatłana Cichanouska i opozycja demokratyczna na Białorusi jest rozczarowana Unią Europejską, bo sankcje są niewystarczające - w taki sposób Biedroń odniósł się do słów opozycjonistki w rozmowie z z reporterką Polsat News Dorotą Bawołek. - Wiem, że musicie bronić nie tylko polskiej, ale również unijnej granicy - powiedziała Cichanouska. Jak dodaje opozycjonistka, "rządzący w Polsce rozumieją, że migranci są zakładnikami reżimu"
- Nie ukrywajmy, są kraje, które prowadzą interesy z reżimem Łukaszenki. Do niedawna polskie służby szkoliły OMON-owców - powiedział europoseł.
- Trzeba uderzyć Łukaszenkę tam, gdzie go najbardziej boli. Bolą go sankcję, boli go izolacja na arenie międzynarodowej - dodał Biedroń.
W programie "Gość Wydarzeń" wystąpił także szef Rządowego Centrum Analiz Norbert Maliszewski.
Wszystkie odcinki "Gościa Wydarzeń" możesz obejrzeć TUTAJ.
Czytaj więcej