Adam Glapiński dla Interii: nie ma ryzyka spirali płacowo-cenowej

Biznes
Adam Glapiński dla Interii: nie ma ryzyka spirali płacowo-cenowej
NBP
Adam Glapiński jest prezesem NBP

- Większość gospodarek łączy dziś najwyższa od lat inflacja. Niemal w całej UE jest dziś najwyższa od przynajmniej około dekady, a w takich jak USA czy Niemcy - od wczesnych lat 90. Trudno się dziwić, skoro mierzymy się z efektami globalnych szoków podażowych. Powinniśmy być ostrożni z prostymi porównaniami, bo sytuacja poszczególnych gospodarek jest odmienna - powiedział Interii Adam Glapiński.

Interia publikuje w środę wywiad Pawła Czuryło z prezesem NBP i przewodniczącym Rady Polityki Pieniężnej Adamem Glapińskim.

 

Czy wciąż wierzy pan, że inflacja w styczniu będzie najwyższa i dojdzie do poziomu 7 proc.? Czy może jednak przewidywania NBP z ostatniej projekcji są już nieaktualne i zbyt optymistyczne? Prof. Eugeniusz Gatnar mówił w Interii o 9-proc. inflacji na początku 2022 r.

 

- Każdą prognozę sporządza się przy zasobie informacji dostępnych na daną chwilę, które wpływają na przyjęte założenia. Obecnie dla kształtowania się inflacji w krótkim okresie kluczowe są założenia odnośnie do kształtowania się cen surowców i energii. Według centralnej ścieżki ostatniej projekcji wskaźnik cen konsumenta CPI miał wzrosnąć do 7 proc. średnio w I kwartale 2022 r. Pamiętajmy jednak, że projekcja wskazuje też na ryzyka innego kształtowania się inflacji CPI, czego ilustracją jest wykres wachlarzowy. Nie można zatem wykluczyć, że inflacja będzie odchylać się od ścieżki centralnej z projekcji, szczególnie w warunkach tak silnych zmian cen surowców, jakie mamy obecnie. Ważniejsze jest natomiast, że w dłuższym horyzoncie inflacja będzie się obniżać, do czego przyczynią się podwyżki stóp procentowych NBP.

 

ZOBACZ: Prezes NBP Adam Glapiński laureatem Nagrody Gospodarczej Prezydenta RP za działanie w pandemii


Czy warto poświęcić na krótką metę trochę koniunktury, żeby poprzez podwyżki stóp osiągnąć w długim okresie niską inflację i tak się przysłużyć gospodarce? Także w kontekście wysokiej inflacji odczuwanej przez respondentów w różnych badaniach opinii społecznej.


Należy zauważyć, że podwyższony poziom inflacji w Polsce, podobnie jak w innych gospodarkach, nadal wynika głównie z oddziaływania czynników podażowych. Polityka pieniężna nie ma możliwości bezpośredniego oddziaływania na podażową stronę gospodarki, wpływa natomiast na zagregowany popyt. Inaczej mówiąc, podniesienie stóp procentowych zwykle wiąże się z pewnym ostudzeniem popytu, które jest jednak konieczne, aby nie dopuścić do utrwalenia się inflacji na podwyższonym poziomie.

 

Czy Polsce bliżej do USA z sytuacją inflacyjną, jak do niedawna pan sugerował, czy raczej bliżej do regionu, gdzie ekonomiści ING widzą docelowy poziom stóp koło 3 proc. (Węgry, Czechy, Rumunia)?


To, co niewątpliwie łączy dziś większość gospodarek na świecie i siłą rzeczy łączy również banki centralne, to najwyższa od lat inflacja. Niemal we wszystkich gospodarkach UE inflacja jest dziś najwyższa od przynajmniej około dekady. A w takich gospodarkach jak Stany Zjednoczone czy Niemcy jest najwyższa od wczesnych lat 90. ubiegłego wieku. Trudno się zresztą takiej sytuacji dziwić, skoro wszyscy mierzymy się z efektami globalnych negatywnych szoków podażowych takich jak wzrost cen surowców i zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw. Jednak banki centralne podejmują decyzję dotyczące parametrów polityki pieniężnej na podstawie oceny sytuacji i perspektyw własnej gospodarki. Dlatego powinniśmy być ostrożni z prostymi porównaniami, bo mimo wysokiej globalnie inflacji, sytuacja koniunkturalna poszczególnych gospodarek jest odmienna.


Kiedy, pana zdaniem, i w jakich warunkach, może wystąpić spirala płacowo-cenowa w Polsce, bo badania NBP pokazują, że rynek pracy jest bardzo mocny?

 

Sytuacja pracowników na polskim rynku pracy w ostatnich miesiącach jest faktycznie korzystna, ale w tym momencie nie ma sygnałów występowania tzw. spirali płacowo-cenowej. Wzrostom wynagrodzeń towarzyszy poprawa wydajności pracy, struktura planowanych w przedsiębiorstwach podwyżek płac nie zmieniła się istotnie, a przeciętna wysokość planowanych podwyżek jest niższa niż bieżąca inflacja. Niemniej, przy obecnie podwyższonej inflacji wiedzionej głównie szokami zewnętrznymi i oczekiwanym utrzymaniu się korzystnej sytuacji pracowników, uzasadnione było podwyższenie stóp procentowych NBP w ostatnich miesiącach, by ograniczyć ryzyko w tym obszarze.

 

Cały wywiad można przeczytać na Interii.

pdb / Interia
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie