Granica z Białorusią. Ana Gomes: UE jest zakładnikiem Niemiec, a Berlin zakładnikiem Rosji
Unia Europejska jest zakładnikiem Niemiec, a Niemcy - zakładnikiem prezydenta Rosji Władimira Putina - uważa komentatorka portugalskiej stacji telewizyjnej SIC Noticias Ana Gomes. Według byłej eurodeputowanej rządzących Portugalią socjalistów (PS) podporządkowanie to przejawia się szczególnie w polityce energetycznej i migracyjnej.
Według Gomes głównym winnym kryzysu na granicy Białorusi jest Alaksandr Łukaszenka. Zaznaczyła jednak, że białoruski dyktator nigdy nie mógłby zrealizować swoich planów, w które uwikłał imigrantów, gdyby nie poparcie Kremla.
ZOBACZ: Granica z Białorusią. Szef litewskiej straży granicznej: migranci są spychani małymi grupami
Wskazała, że rozwiązanie kryzysu humanitarnego jest trudne, gdyż migranci są przekierowywani przez “totalitarny reżim Łukaszenki” wzdłuż granicy z Polską na różne punkty, gdzie podejmują próby przedostania się do UE.
UE nie wypracowała dotychczas rozwiązania problemu granicznego, bo nie posiada skutecznego modelu rozróżniania uchodźców od migrantów ekonomicznych - ocenia Gomes.
Pobłażliwa polityka Niemiec
Jak ocenia, UE, w której kluczową rolę odgrywają Niemcy, jest zbyt pobłażliwa wobec popierającego Łukaszenkę Putina.
Według Gomes poprzez wspieranie przez Niemcy budowy gazociągu Nord Stream 2 Unia Europejska stała się jeszcze bardziej podporządkowana wobec Berlina w kwestiach energetycznych. Wskazała, że dalsze uzależnienie się Niemiec od gazu ziemnego z Rosji uzależnia politykę energetyczną Niemiec od Kremla.
Ana Gomes reprezentowała socjalistów jako deputowana w Parlamencie Europejskim od 2004 r. do 2019 r. W 2020 r. zajęła drugie miejsce w wyborach prezydenckich w Portugalii, ustępując walczącemu o reelekcję Marcelo Rebelo de Sousie.
Czytaj więcej