Alaksandr Łukaszenka ostrzega Polskę. "Zamknięcie" wywoła reakcję Rosji i Chin
Alaksandr Łukaszenko ostrzega Polskę. Białoruski przywódca powiedział, że Warszawa powinna się dwa razy zastanowić zanim zamknie komunikację z jego krajem. Jego zdaniem może się to spotkać z nieprzychylną reakcją Rosji i Chin.
W poniedziałek państwowa agencja BiełTA zacytowała Łukaszenkę, który miał ostrzec Polskę przed zamknięciem się na Białoruś, bo to utrudni transport ze Wschodem, co może spowodować, że Rosja i Chiny postawią na drogę przez Donbas na Ukrainie.
"Groźby ze strony dzikich przywódców Polski"
- Pewnie słyszycie, że są ciągłe groźby ze strony tych dzikich polityków i przywódców Polski: zamkną granicę, zamkną kolejowe przejście graniczne. I tak dalej, i tak dalej - miał powiedzieć białoruski przywódca w Mińsku.
ZOBACZ: Niemcy. Łukaszenka: UE i Niemcy powinny przyjąć od nas migrantów
Dalej zaznaczył, że Polacy mogą "zamykać", "ale trzeba się najpierw zastanowić, jak będą się komunikować z Rosją, Chinami, w ogóle ze Wschodem". - Przejdzie to przez Donbas. Tam są twardzi ludzie - stwierdził.
"Białoruś nie chce konfrontacji"
Łukaszenka miał zaznaczyć, że Białoruś nie chce konfrontacji na granicy. - Z premedytacją nie przerzucamy nikogo przez granicę. I nie zrobimy tego. Ludzie sami tam chodzą. Już tysiąc razy mówiłem, dlaczego tam jadą - mówił Łukaszenka.
ZOBACZ: Granica z Białorusią. Ana Gomes: UE jest zakładnikiem Niemiec, a Berlin zakładnikiem Rosji
- Dlatego musimy dotrzeć do Polaków, do każdego Polaka i pokazać im, że nie jesteśmy barbarzyńcami, że nie chcemy konfrontacji - zaznaczał.
Czytaj więcej