MON pokazał nagranie "pijanych Białorusinów pod bronią". Stanisław Żaryn komentuje
"Pijani Białorusini pod bronią pełnią służbę na granicy. To nie pierwszy taki przypadek" - napisało na Twitterze Ministerstwo Obrony Narodowej, publikując nagranie. - Strona białoruska od wielu dni działa, jakby liczyła na wywołanie groźnego incydentu na granicy - napisał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, odnosząc się do informacji.
Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało nagranie na Twitterze.
"Pijany mężczyzna usiłuje nawiązać przyjazne stosunki z polskimi żołnierzami i proponuje im wymianę: białoruski papieros Pall Mall za polski papieros Pall Mall. Żołnierze odmawiają jednak twierdząc, że nie palą" - opisuje belsat.eu.
Portal zwraca także uwagę, że że białoruski funkcjonariusz nie zna języka polskiego i próbuje rozmawiać po angielsku. "Świadczyć to może o tym, że wcześniej nie służył na granicy z Polską i został tu przerzucony z innego odcinka" - pisze belsat.eu.
Żaryn: kolejny element zwiększający zagrożenie
"Jak widać niektórzy funkcjonariusze służb białoruskich skierowani na granicę z Polską są pod wpływem alkoholu. To kolejny element zwiększający zagrożenie na granicy BLR-PL. Strona białoruska od wielu dni działa, jakby liczyła na wywołanie groźnego incydentu na granicy" - skomentował na Twitterze Żaryn.
Zauważył, że "jednocześnie propaganda białoruska i rosyjska systematycznie i brutalnie manipulują przekazem dotyczącym sytuacji na granicy z Polską, oskarżając Polaków o działania agresywne, odpowiedzialność za kryzys, a nawet doprowadzenie do zagrożenia na wschodniej flance NATO".
Żaryn ocenił także, że "działania informacyjne to element szerszej polityki Kremla obliczonej na rozbijanie NATO, oczernianie Polski i innych krajów wschodniej flanki Sojuszu". "Celem strategicznym Rosji jest wycofanie NATO z Europy Środkowej i wzmocnienie rosyjskiej dominacji w regionie" – dodał.
Z kolei przed północą na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Czeremsze (woj. podlaskie) doszło do próby sforsowania granicy. Od strony białoruskiej w pobliże granicy z Polską przyjechał samochód ciężarowy.
- Służby białoruskie przywiozły grupę migrantów. W sumie było tam około 100 osób. Służby białoruskie wyciągnęły też drewnianą kładkę i przerzuciły na concertinę. Służby polskie próbowały zabrać kładkę i nie dopuścić do przekroczenia - przekazała rzeczniczka Straż Granicznej Anna Michalska. Pomost miał ułatwić obcokrajowcom przejście przez zasieki z drutu kolczastego.
35 tys. prób przekroczenia granicy
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 35 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.
Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu, kamery dzienne i nocne. Na Lubelszczyźnie naturalną zaporą jest Bug.
Czytaj więcej