PK: pozew przeciwko rzecznikowi prasowemu stołecznej Prokuratury Regionalnej nie ma podstaw prawnych
Zapowiadany pozew przeciwko rzecznikowi prasowemu Prokuratury Regionalnej w Warszawie nie ma podstaw prawnych i w opinii Prokuratury Krajowej jest nieudolną próbą wywarcia nacisku na rzecznika prasowego prokuratury przed rzetelnym informowaniem opinii publicznej o ustaleniach postępowania - poinformowała Prokuratura Krajowa.
"W imieniu pana dr Leszka Czarneckiego pozywam pana prokuratora Marcina Sadusia za użyte w dzisiejszym komunikacie kłamliwe sformułowania odnoszące się do przegranej dziś przez prokuraturę sprawy. Domagamy się 250 tysięcy złotych na WOŚP oraz przeprosin" - napisał w czwartek wieczorem na Twitterze obrońca Czarneckiego, mecenas Roman Giertych.
"Pozew nie ma podstaw prawnych"
Do sprawy odniosła się Prokuratura Krajowa. "Zapowiadany przez obrońcę Leszka C. pozew przeciwko rzecznikowi prasowemu Prokuratury Regionalnej w Warszawie nie ma podstaw prawnych i w opinii Prokuratury Krajowej jest nieudolną próbą wywarcia nacisku na rzecznika prasowego prokuratury przed rzetelnym informowaniem opinii publicznej o ustaleniach postępowania, w toku którego w stosunku do Leszka C. wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów oszustw na szkodę klientów Idea Bank S.A. oraz wyrządzenie bankowi szkody w wielkich rozmiarach" - napisała w komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej Prokuratura Krajowa.
ZOBACZ: Komendant Główny Policji: przypadki agresywne zdarzają się cały czas
"Prokuratura Krajowa oświadcza, że wszystkie działania prokuratury w sprawie podejrzanego Leszka C. są legalne i wynikają z gromadzonych materiałów dowodowych. Postępowanie w tej sprawie będzie kontynuowane, a podejmowane przez prokuraturę czynności procesowe będą zmierzały do zapewnienia stawiennictwa Leszka C. w prokuraturze w celu wykonania z nim czynności procesowych" - podkreśliła PK w komunikacie.
Tylko prokurator decyduje o uznaniu danej osoby za podejrzaną
Przypomniano również, że zgodnie z kodeksem postępowania karnego to wyłącznie prokurator decyduje o uznaniu danej osoby za podejrzanego. "Podejrzany uzyskuje taki status w momencie sporządzenia przez prokuratora postanowienia o przedstawieniu zarzutów. Dokument taki w stosunku do Leszka C. został sporządzony. Tego statusu nie kwestionował również sądy rejonowy i okręgowy orzekając w przedmiocie tymczasowego aresztowania Leszka C." - dodała PK.
ZOBACZ: Podlaska Policja: zatrzymano kolejnych trzech tzw. kurierów przewożących migrantów
Śledztwo ws. afery GetBack wszczęto dzień po złożeniu zawiadomienia przez Komisję Nadzoru Finansowego, 24 kwietnia 2018 r. Powołano zespół śledczy. 11 maja 2018 r. dokonano pierwszych przeszukań i zabezpieczeń dokumentów, nośników informacyjnych i mienia, a w czerwcu 2018 r. zatrzymano Konrada K., byłego prezesa GetBacku. W związku ze śledztwem zabezpieczono kwotę 400 mln zł, w tym kosztowności, biżuterię, nieruchomości, papiery wartościowe i pieniądze na rachunkach bankowych.
Śledztwo dotyczy blisko 60 osób
Toczące się w Prowadzone w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie śledztwo dotyczy jeszcze blisko 60 osób. Jedną z nich jest Leszek Czarnecki, podejrzany o dokonanie oszustw na szkodę klientów Idea Bank S.A. oraz wyrządzenie bankowi szkody w wielkich rozmiarach. W lipcu ub.r. prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Czarneckiemu zarzutów w związku z tzw. aferą GetBack, ale nie zostały mu one formalnie ogłoszone, bo biznesmen na stałe przebywa za granicą.
Prokuratura uważa, że Czarnecki się ukrywa. W kwietniu br. sąd prawomocnie oddalił wszelkie wnioski prokuratury, która domagała się aresztowania biznesmena
Czytaj więcej