Kryzys migracyjny. Adrian Zandberg o "małym tchórzostwie rządu"

Polska
Kryzys migracyjny. Adrian Zandberg o "małym tchórzostwie rządu"
Polsat News
Adrian Zandberg w piątkowym wydaniu "Gościa Wydarzeń"

- Znaczna część trafiających na granicę to Kurdowie. Rząd przez dłuższy czas bał się podjąć otwarte rozmowy z przedstawicielami tej społeczności, bo "co o tym pomyśli Turcja i Erdogan" - mówił w piątkowym "Gościu Wydarzeń" lider Lewicy Razem Adrian Zandberg. Wyjaśnił też, dlaczego Lewica nie poparła m.in. ustawy o budowie granicznej zapory. - Czy te narzędzia służą ograniczeniu kryzysu? - pytał.

Zdaniem Adriana Zandberga, "jeżeli coś przynosi efekt" w kontekście rozładowywania kryzysu migracyjnego na granicy, są to "działania dyplomatyczne". Polityk Lewicy Razem obawia się jednak, że nie chodzi o ruchy podejmowane przez polski rząd.

 

- Tym, co widzimy po trzech miesiącach, jest to, że nieludzka strategia stosowania push-backów ani stan wyjątkowy nie pomogły rozładować kryzysu - uznał.

"Rząd bał się otwarcie rozmawiać z przedstawicielami Kurdów"

Zandberg uściślił, że rząd RP nie rozwiązał problemu "u źródła". Przyznał jednocześnie, iż to dobrze, że "ruszyła sprawa redukcji lotów przywożących oszukanych ludzi na Białoruś". 

 

ZOBACZ: Wywiad Łukaszenki w BBC: białoruscy żołnierze mogli pomagać migrantom przedostać się do Polski

 

Jak dodał, ma "sporo zastrzeżeń", w jaki sposób polskie władze zajmowały się granicznym problemem. Ocenił, że ich ruchy cechowało "małe tchórzostwo". 

 

- Nie jest tajemnicą, że znaczna część trafiających na granicę to Kurdowie. Rząd przez dłuższy czas bał się podjąć otwarte rozmowy z przedstawicielami tej społeczności, bo "co o tym pomyśli Turcja i jej przywódca Erdogan" - powiedział Zandberg w "Gościu Wydarzeń". 

 

Jego zdaniem, "efekt był taki, że tureckie samoloty dowoziły setki ludzi" na Białoruś. - Byłem zszokowany, gdy się dowiedziałem, że w kurdyjskiej TV pierwszą osobą, która apelowała, by tamtejsi mieszkańcy nie wsiadali do tych samolotów, był poseł Lewicy Maciej Konieczny, a nie przedstawiciele rządu - mówił. 

Zandberg o stanie wyjątkowym: zapowiedzi ministrów nie sprawdziły się

Na uwagę prowadzącego Marcina Fijołka, że opozycyjne kluby nie poparły w Sejmie np. ustawy o budowie zapory oddzielającej Polskę od Białorusi, Zandberg odpowiedział: - Zacznijmy od tego, co jest kluczowe - czy te narzędzia służą ograniczeniu kryzysu, czy nie?

 

ZOBACZ: Müller: Białoruś i Rosja nie rezygnują z planów destabilizacji Europy

 

W kontekście stanu wyjątkowego, który do 2 grudnia będzie obowiązywał w 183 miejscowościach w pobliżu granicy polsko-białoruskiej, stwierdził, że zapowiedzi ministrów "nie sprawdziły się".

 

- Trzy miesiące temu mówili, że za cztery tygodnie sytuacja będzie opanowana, a problem rozwiązany. Przy przedłużaniu stanu wyjątkowego mówili to samo, tylko ciszej. Teraz wiceminister Maciej Wąsik przyniósł ustawę, która przedłuża stan wyjątkowy, ale pod inną nazwą. Nie umiał odpowiedzieć na jedno pytanie: co to ma zmienić? - zastanawiał się polityk Lewicy Razem. 

 

Wideo: "Małe tchórzostwo". Zandberg ocenił, czego bał się polski rząd

SG: ponad 6 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy w listopadzie

Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 34 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.

 

Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.

Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na terenie Podlasia. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu oraz kamery dzienne i nocne. Na terenie Lubelszczyzny naturalną zaporą jest rzeka Bug.

wka/ml / Polsat News, Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie