Auto stanęło pionowo, oparte o słup. Nietypowy wypadek we wsi Toczyska w Lubelskiem

Polska
Auto uszkodziło dziewięć przęseł ogrodzenia, złamało latarnię i stanęło dęba. Kierowcy nic się nie stało.

Od sierpnia miał prawo jazdy 18-letni kierowca Volkswagena Passata, który we wsi Toczyska na Lubelszczyźnie ściął ogrodzenie, uderzył w drzewo, a następnie złamał słup energetyczny. Jego auto "stanęło dęba". Kierowca, któremu nic się nie stało, był trzeźwy. Został ukarany mandatem.

Do nietypowego wypadku doszło w czwartek w Toczyskach w powiecie Łukowskim (woj. lubelskie). Straż pożarna otrzymała wezwanie o godz. 8:15. Na miejsce dachowania samochodu przyjechali strażacy-ochotnicy z Zgórznicy oraz zawodowi ratownicy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Łukowie.

 

- Kierujący Volkswagenem Passatem poruszając się po mokrej jezdni, nie dostosował prędkości do panujących warunków i na łuku drogi utracił panowanie nad pojazdem. Zjechał na pobocze, uszkodził kilka przęseł metalowego ogrodzenia, następnie uderzył w drzewo i słup trakcji elektrycznej, poważnie go uszkadzając. W wyniku działających na volkswagena sił, auto stanęło pionowo, zatrzymując się na słupie - podała lubelska policja.

 

ZOBACZ: Zachodniopomorskie. Roztrzaskane na drzewie bmw. 25-letni kierowca przeżył

 

Asp. szt. Marcin Józwik z policji w Łukowie wyjaśnił "Dziennikowi Wschodniemu", że za kierownicą siedział 18-latek z gminy Stoczek Łukowski.

 

Mimo że samochód uszkodził dziewięć przęseł ogrodzenia posesji, złamał słup i zatrzymał się, "stając dęba", policja zakwalifikowała incydent jako kolizję. Kierowca trafił do szpitala, ale nic poważnego mu się nie stało. 

 

- Mężczyzna miał prawo jazdy od sierpnia - poinformował sierż. szt. Maciej Zdunek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

 

hlk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie