Włoszczowa: Pożar domu. Nie żyje dwoje dzieci
Dwoje dzieci zginęło w środę wieczorem w pożarze domu jednorodzinnego we Włoszczowie (Świętokrzyskie). Chłopcy mieli pięć i sześć lat. W budynku mieszkała sześcioosobowa rodzina. Na razie nie wiadomo, dlaczego dzieci były pozostawione bez opieki.
Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze przy ul. 1 maja przed godz. 18.
- Po przybyciu na miejsce pierwszych zastępów straży stwierdzono pożar wewnątrz budynku mieszkalnego - powiedział polsatnews.pl st. kpt. Paweł Mazur, oficer prasowy PSP we Włoszczowie.
Nie żyje dwoje dzieci
Kiedy strażacy weszli do środka odkryli dwoje nieprzytomnych dzieci, które zostały przekazane zespołowi ratownictwa medycznego.
Życia dzieci nie udało się uratować. Informację potwierdziła mł. asp. Monika Jałocha, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie. - Niestety, w wyniku odniesionych obrażeń śmierć poniosło dwóch chłopców w wieku pięciu i sześciu lat - przekazała.
- Rodzinie zapewniliśmy opiekę ze strony psychologa oraz mieszkanie zastępcze - powiedział burmistrz Włoszczowy Grzegorz Dziubek, który był obecny podczas akcji ratowniczej.
ZOBACZ: Poznań. Pożar mieszkania. "Nie udało się uratować 8-letniej dziewczynki"
W budynku mieszkała sześcioosobowa rodzina - rodzice oraz czwórka dzieci. Kiedy wybuchł pożar, w domu znajdowali się tylko dwaj kilkuletni chłopcy. Pozostali domownicy byli poza budynkiem. Rodzina była objęta opieką ze strony ośrodka pomocy społecznej.
Na razie nie wiadomo, dlaczego dzieci były pozostawione bez opieki. Ustalać to będzie policja, która na miejscu pracuje pod nadzorem prokuratury.
- Powołany zostanie również biegły z zakresu pożarnictwa, który ustali przyczyny pożaru - przekazała Monika Jałocha, rzeczniczka włoszczowskiej policji.
Trwa dogaszanie budynku
St. kpt. Mazur poinformował, że na miejscu nadal pracują strażacy. - Prowadzona jest rozbiórka elementów konstrukcyjnych budynku, celem dotarcia do pojedynczych zarzewi ognia i dogaszenia ich – relacjonował.
ZOBACZ: Tczew. Pożar w bloku mieszkalnym. Jedna osoba nie żyje, dwie w szpitalu
Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora. Trwa ustalanie okoliczności zdarzenia.
Czytaj więcej