Artur Dziambor: nie chciałbym, żeby moje dzieci żyły w takim świecie
- Nie chciałbym, żeby moje dzieci żyły w takim świecie - powiedział w studio "Debaty Dnia" Artur Dziambor, komentując swój protest przeciwko projektowi ustawy, dającemu pracodawcy możliwość sprawdzenia, czy pracownik jest zaszczepiony. - W Sejmie koło antyszczepionkowców to w większości posłowie PiS-u - stwierdził z kolei Marek Sawicki z PSL.
Poseł PiS Czesław Hoc przedstawił podczas konferencji prasowej w Sejmie zarys programowy ustawy, która pozwoli pracodawcy na zweryfikowanie, czy pracownik jest zaszczepiony przeciwko COVID-19. Poseł podkreślał, że projekt ustawy trafi do Sejmu nie na prośbę rządu, ale przedsiębiorców, którzy mieli zwracać się do biura poselskiego Hoca o rozwiązanie systemowe szczepień pracowników.
ZOBACZ: Artur Dziambor o projekcie PiS-u: to jest obrzydliwa segregacja
- Mówicie bzdury, że rozmawialiście z przedsiębiorcami, którzy mówili, że czekają na te cudowne rozwiązanie, dzięki którym będą wreszcie mogli pracować normalnie. Jesteście obrzydliwi. Ludzie, to, co wy chcecie wprowadzić, to jest obrzydliwa segregacja - powiedział poseł Konfederacji Artur Dziambor o projekcie nowego, zaproponowanego przez PiS prawa, pozwalającego pracodawcom na sprawdzanie zaszczepienia pracownika.
Dziambor: pokazywaliśmy, jak wyglądają te statystyki
Propozycja posłów PiS była przedmiotem dyskusji w "Debacie Dnia" w Polsat News, której gośćmi byli, oprócz samego Dziambora, także Marek Sawicki z PSL, Piotr Borys z Koalicji Obywatelskiej i wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz.
- Jeżeli chodzi o magiczną skuteczność szczepionek, to pokazywaliśmy, jak wyglądają te statystyki - podkreślił Dziambor.
- Dotychczas żyliśmy w świecie, w którym nie trzeba było się spowiadać, czy mam grzybicę czy łupież. Ta szczepionka swoja drogą nie jest lekiem na covid. Gdyby to było chociaż tak, że my dzięki temu lekowi zbawiamy się wszyscy i nie chorujemy. Niestety statystyki pokazują coś innego. Osoba zaszczepiona też może zachorować, też może zarażać - tłumaczył poseł Konfederacji.
WIDEO: Dziambor: nie chciałbym, żeby moje dzieci żyły w takim świecie
Goście programu komentowali też nowy projekt ustawy. Wojciech Skurkiewcz odniósł się do krytyki w łonie samego PiS.
- W naszym klubie jest swoboda wypowiedzi i każdy ma prawo do swojego głosu - powiedział m.in. o wypowiedzi Anny Marii Siarkiewicz, która napisała na Twitterze, że "kogoś Bóg opuścił". Skurkiewicz przypomniał, że na oddziałach intensywnej terapii "80 proc. ciężkich przypadków to osoby niezaszczepione". - I to jest dramat, bo była możliwość zaszczepienia się darmową szczepionką - powiedział Skurkiewicz.
Przypomniał, że np. w Wiedniu maseczki są obowiązkowe na ulicy, i są to maseczki "o podwyższonym standardzie", a bez szczepienia nie można skorzystać z komunikacji miejskiej. - Piękny świat! Marzenie! - ironizował Dziambor. - A czy my jesteśmy teraz bezpieczni? - pytał.
- Ja byłem w szpitalu na tę chorobę - przypomniał poseł Konfederacji. - To o co pan walczy? - zapytała prowadząca program Agnieszka Gozdyra? - O wolność - odpowiedział poseł. - Ja bym nie chciał, żeby moje dzieci żyły w takim świecie - dodał.
- Emocje między Konfederacją a PiS-em pokazują, że po pierwsze PiS nie ma poparcia dla wprowadzania tak zwanej "segregacji sanitarnej". Spora część Konfederacji i posłów PiS-u rywalizuje o dokładnie ten sam elektorat - ocenił Piotr Borys z KO. Dodał, że "te kraje, które wprowadziły ograniczenia dla niezaszczepionych, wyposażyły ich w testy".
- W Polsce rząd nie zabezpiecza testowania, nie zabezpiecza Polaków przed skutkami pandemii - powiedział. Podkreślił, że najwyższa w Europie śmiertelność oznacza, że "nasz system ochrony zdrowia się zawalił".
Sawicki: koło antyszczepionkowców to w większości posłowie PiS
- Jesteśmy uczestnikami cynicznej, politycznej gry naszym zdrowiem. 11 listopada, zamiast w święcie, uczestniczyłem w śmierci 35-letniego chłopaka. Też nie wierzył w wirusa, też nie chciał się szczepić, kiedy już przyjechali lekarze, na ratunek nie było czasu. Od pierwszego listopada pożegnałem trzech patriotów. Tego typu środowiska polityczne, jak Konfederacja i część PiS-u, bojąca się antyszczepionkowego elektoratu - będziecie narażali społeczeństwo na skutki tej choroby - powiedział Marek Sawicki z PSL-u.
Zaznaczył, że "do szczepień nie udało się przekonać 40 proc. Polaków". - W Sejmie koło antyszczepionkowców to w większości posłowie PiS - stwierdził Sawicki.
Czytaj więcej