Jarosław Kaczyński: nie wydaje mi się, że Łukaszenka odważy się na więcej niż dotychczas
Nie wydaje mi się, żeby Łukaszenka był w stanie się odważyć na znacznie więcej niż dotychczas - powiedział wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński w Polskim Radiu 24 o sytuacji na granicy. Dodał, że "mamy do czynienia z przeciwnikiem nieprzewidywalnym". Wicepremier zdradził w programie, czy i kiedy odejdzie z rządu.
Jarosław Kaczyński zapytany, czy "będzie wojna", stwierdził, że "wojnę hybrydową już mamy". Dodał, że "raczej" wojny z użyciem broni nie rysuje się, bo "mamy do czynienia z przeciwnikiem nieprzewidywalnym" - zaznaczył.
Prezesowi PiS nie wydaje się, "żeby Łukaszenka był w stanie się odważyć na znacznie więcej niż dotychczas". - Wierzę w to i sądzę, że państwo, którzy nas słuchają, wierzą w to, że jednak wojny nie będzie - wiceminister ds. bezpieczeństwa.
Kaczyński pytany o obecne problemy Polski, odparł, że wynikają one z sytuacji międzynarodowej, na którą Polska nie ma wpływu. - Na szczęście jesteśmy dużo silniejsi niż byliśmy jeszcze nie tak dawno i wyjdziemy z tego. Damy sobie radę - dodał wicepremier.
Największe zagrożenie na horyzoncie według prezesa PiS
Podczas wywiadu w Polskim Radiu 24 prezes PiS został poproszony o wymienienie trzech najpoważniejszych zagrożeń, które widać na horyzoncie. - Na pewno działanie wewnątrz Polski bardzo dużej grupy, i grupy wpływowej, która za nic ma polskie interesy. To jest bardzo poważne zagrożenie. Ono już jest, ale to się może jeszcze nasilać - powiedział.
- Z całą pewną zagrożeniem, z którym trzeba walczyć i będzie się walczyć, jest inflacja - wymienił Jarosław Kaczyński. - Inflacja, jeśli się jej jakoś nie opanuje, może bardzo, ale to bardzo zagrozić gospodarce, co za tym idzie - zaszkodzić po prostu Polakom, polskim rodzinom, polskim gospodarstwom domowym - dodał.
ZOBACZ: Inflacja w Polsce. "Najwyższy poziom od maja 2001 r."
Trzecie zagrożenie, które wymieniał wicepremier, dotyczyło COVID-19. - Ja bym jednak traktował tę kolejną falę pandemii jako poważne zagrożenie, bo to już są dzisiaj naprawdę duże rozmiary, chociaż wiem, że dzisiaj wielu Polaków się tym nie przejmuje, a poza tym, gdzie gwarancja, że nie będzie piątej fali, że to nie jest coś, co tylko nam, tylko ludziom na globie całym nie będzie towarzyszyło długo - mówił wicepremier. - Bardzo bym chciał, żeby tak nie było - podkreślił.
"Bardzo liczę na te nowe szczepionki, bardzo liczę na lekarstwo, bo takie też zostało stworzone, tylko te procesy certyfikacji trwają i sądzę, że to jakoś w końcu opanujemy, ale to rzeczywiście jest zagrożenie i nie należy go lekceważyć, bo niektórym wydaje się, jakby się przyzwyczaili do tego, a to jednak nie jest normalna sytuacja" - powiedział Kaczyński.
Kaczyński o Radzie Bezpieczeństwa Narodowego
Wicepremier pytany o postulat opozycji w sprawie zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, odparł, że jego postulat zjednoczenia klasy politycznej wokół kryzysu migracyjnego jest wciąż aktualny.
- Jeżeli to ma nastąpić, to powinny odbyć się spotkania, ale w innym trybie. Rada nie ma żadnych uprawnień, ale zachęca do tego, żeby uczestniczyć w niej, a zaraz później pobiec do kamer i powiedzieć, co się tam działo, bardzo często z politycznym komentarzem, który jedności nie buduje. Pewne rzeczy dobrze można zrobić w ciszy, nam niepotrzebne są demonstracje, tylko potrzebna jest rozmowa w ciszy - powiedział Kaczyński.
Dodał, że "jeśli opozycja się zreflektuje, to wtedy może być Rada, mogą być inne spotkania, ale musi być przede wszystkim jedność, bo są w tej chwili podstawy, żeby uważać, że wszelkiego rodzaju spory wynikłe i te wynikłe z różnic ideologicznych i różnego rodzaju ambicji i te z różnic interesów, trzeba w tym momencie zawiesić".
Prezes PiS o umiędzynarodowieniu sytuacji na granicy
Wicepremier pytany o umiędzynarodowienie sprawy sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, odparł, że jest to kwestia odpowiedniego "timingu".
"Działania są prowadzone, dyplomacja na ogół jest prowadzona w sposób dyskretny, a jeśli chodzi o wychodzenie z tym na zewnątrz, to jest to kwestia momentu i ten moment być może jest już niepodległy, ale nie należałoby się tutaj nadzwyczajnie spieszyć" - powiedział prezes PiS.
ZOBACZ: Granica polsko-białoruska. Nowe nagranie i krzyki migrantów
- Trzeba też pamiętać, że na pewno umiędzynarodowienie jest potrzebne, ale nie w ten sposób, żeby rozmawiano nad naszymi głowami, a takie propozycje padają - dodał.
J. Kaczyński ocenił, że niewłaściwe umiędzynarodowienie może kryzys pogłębić.
- To musi być tak zaplanowane, żeby szanse na to, że to coś da, były poważne, bo jeżeli to się nie uda, to będziemy mieli do czynienia z pogłębieniem kryzysu i jeszcze większą zuchwałością naszych przeciwników - ocenił wicepremier.
Von der Leyen prowadzi do upadku rządu?
Jarosław Kaczyński zapytany o opinię do oceny europosła PiS Ryszarda Legutko, że Komisja Europejska pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen chce obalić polski rząd, odpowiedział, że "myślę, że tego rodzaju myśli nie są obce przynajmniej części członków KE, ale wszystko w naszych rękach".
Zaznaczył, że Polska nie jest w sytuacji Włoch czy Grecji, gdzie - jak mówił - takie przedsięwzięcia się udały. - Mamy niewielką, ale jednak większość w parlamencie i jesteśmy w stanie się bronić. - W żadnym razie nie mamy zamiaru się poddawać - dodał.
ZOBACZ: Polski KPO. Ursula Von der Leyen: najpierw chcemy likwidacji Izby Dyscyplinarnej
- To naprawdę wielka degradacja państwa i degradacja narodu, w końcu dużego narodu europejskiego, jeśli mu się zmienia rząd. Wybory będą - mam nadzieję - w 2023 roku i wtedy społeczeństwo zdecyduje - dodał wicepremier.
Według prezesa PiS "mamy dobra sytuację gospodarczą". - Inflacja jest duża, ale będzie przedstawiony społeczeństwu pakiet antyinflacyjny i wydaje mi się, że będzie on w znaczniej mierze skuteczny - stwierdził Kaczyński.
Dodał, że "pewne obiektywne procesy ekonomiczne" również powinny doprowadzić do tego, że problem inflacji wciągu kilku najbliższych miesięcy spadnie.
Kaczyński o wecie pakietu "Fit for 55"
Radiu24 szef PiS został zapytany, czy w związku z tym, że nadal nie jest zaakceptowany przez Komisję Europejską Krajowy Plan Odbudowy, Polska może zawetować unijny program "Fit for 55".
Szef PiS zaznaczył, że nie chce w tej chwili rozstrzygać, czy będzie weto. "Na pewno tego rodzaju opcja też wchodzi w grę" - zaznaczył. Dodał, że trzeba brać pod uwagę, że Polska, ze wszystkich krajów UE, znajdowała się na starcie w najgorszej sytuacji.
ZOBACZ: Polska użyje prawa weta w Brukseli? Piotr Müller: bierzemy to pod uwagę
Wskazywał, że Polska buduje elektrownie gazowe, a także elektrownie wiatrowe na Morzu Bałtyckim oraz będzie budować energetykę atomową. "Zrobimy wszystko, co trzeba, ale jest kwestia tempa. Próbuje się narzucić takie tempo, które nie doprowadzi do tego, że Polska będzie miała mniejsze emisje, tylko doprowadzi do tego, że - używając znanego powiedzenia - pójdziemy z torbami" - ocenił.
Ogłoszony w lipcu przez Komisję Europejską pakiet pod nazwą "Fit for 55" ("Gotowi na 55 procent") to zestaw propozycji legislacyjnych służących dostosowaniu unijnej polityki klimatycznej, energetycznej, użytkowania gruntów, transportu i podatków do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych netto o co najmniej 55 proc. w perspektywie roku 2030 r., wobec poziomu z roku 1990.
Reforma sądownictwa
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zaprezentował w poniedziałek założenia projektu zmian dotyczących organizacji sądów powszechnych.
Chodzi przede wszystkim o spłaszczenie struktury sądownictwa powszechnego. Obecnie funkcjonuje 318 sądów rejonowych, 46 sądów okręgowych, 11 sądów apelacyjnych. Według resortu sprawiedliwości po reformach miałoby powstać 79 okręgów sądowych z sądami oraz 20 sądów regionalnych; ma być jedno stanowisko sędziowskie - sędziego sądu powszechnego; sędzia będzie powołany tylko raz i będzie miał prawo do orzekania w obu instancjach.
Kaczyński w Polskim Radiu 24 był pytany o doniesienia, że niektóre elementy tej reformy wywołują sprzeciw prezydenta Andrzeja Dudy.
- Wiemy, że po tym doświadczeniu z wetem, wszystkie propozycje w tej dziedzinie, i w wielu innych także, są uzgadniane z panem prezydentem i mam nadzieję, że tutaj też do tych uzgodnień dojdzie - odpowiedział.
- To była taka pierwsza prezentacja, będziemy rozmawiać - zapewnił Kaczyński.
W 2017 r. prezydent zawetował ustawę o Sądzie Najwyższym i nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zastrzeżenia prezydenta dotyczyły m.in. uprawnień, jakie zawetowana ustawa o SN nadawała Prokuratorowi Generalnemu.
Daniel Obajtek odejdzie z funkcji szefa Orlenu?
Wicepremier został zapytany we wtorkowej rozmowie w Polskim Radiu24 o pogłoskę o odejściu Daniela Obajtka ze stanowiska szefa Orlenu. - To jest całkowita nieprawda. Pan Daniel Obajtek się świetnie sprawdza w roli szefa Orlenu i tego budowniczego naprawdę wielkiego przedsięwzięcia gospodarczego, tego wielkiego koncernu, który będzie największy w tej części Europy. I jednocześnie jest już dzisiaj traktowany przez te największe koncerny z tej dziedziny - mówię o koncernach petrochemicznych - jako nie tylko potencjalny konkurent. I to już jest dobry znak, dobry znak, że zaczynamy i tutaj się jakoś liczyć - powiedział prezes PiS.
Jak dodał, "jak się komuś coś udaje, to się nagle okazuje, że jest bardzo wielu takich, którzy by go chcieli zmienić".
Pod koniec października, przy okazji opublikowanych danych za III kwartał 2021 r. PKN Orlen, Obajtek podkreślił, że "budujemy koncern multienergetyczny o zdywersyfikowanych źródłach przychodów i zysków". "To pozwala nam elastycznie reagować na wyzwania rynkowe i gwarantuje stabilność finansową, a co za tym idzie możliwość realizowania kolejnych kluczowych inwestycji” - stwierdził prezes PKN Orlen.
ZOBACZ: Spór o ceny paliw. Obajtek odpowiada Kosiniakowi-Kamyszowi
- Jesteśmy w bardzo dobrej kondycji finansowej, mamy solidną bazę do dalszego rozwoju i realizacji strategicznych projektów, które są tak ważne dla przyszłości Grupy Orlen. Szczególnie w kontekście dalszego wzmacniania naszej pozycji na zagranicznych rynkach - dodał Obajtek.
PKN Orlen w III kwartale 2021 r. zanotował przychody na poziomie 36,5 mld zł, o 52 proc. wyższe niż przed rokiem m.in. w efekcie wyższych notowań produktów rafineryjnych i petrochemicznych. Zysk wyniósł 2,9 mld zł, o 2,3 mld zł więcej niż przed rokiem.
Wybory parlamentarne i skrócenie kadencji Kaczyńskiego jako wicepremiera
Jarosław Kaczyński zapytany, czy wobec konfliktu na granicy nie odejdzie z rządu i zostanie na swoim stanowisku wicepremiera ds. bezpieczeństwa, odparł, że nie jest niezastąpiony. - Te główne sprawy, które miałem załatwić, które wymagały kogoś o mocnej pozycji politycznej, bardzo mocnej w naszym obozie, to właśnie są gotowe, ale oczywiście nie wykluczam takiej ewentualności, że to się trochę przedłuży" - powiedział J. Kaczyński.
Nie chcę, to trochę żartuję, że jestem człowiekiem, którego wszędzie potrzebują i oczekują, natomiast proszę pamiętać, że partia jest troszkę przeze mnie opuszczona, a to partia ma wygrać kolejne wybory" - dodał. Prezes PiS w kontekście swojej działalności ocenił, że zwycięstwo opozycji i "formacji przeciwnych PiS" byłoby "ogromnym zagrożeniem dla Polski".
- Taką funkcję, jaką ja pełnię w tej chwili, mogą pełnić także inni, sądzę, że będzie to równie efektowne, a nawet jak będzie to ktoś z resortów siłowych, to może jeszcze bardziej - dodał.
Zapytany o ile jest prawdy w doniesieniach, że PiS chce doprowadzić do wcześniejszych wyborów, odparł, że nic. Z kolei na pytanie, czy PiS wygra wybory w 2023 Kaczyński powiedział: "Ma obowiązek wygrać wybory. Musi wygrać ze względu na to zagrożenie, o którym już mówiłem".
Zmiany w strefie przygranicznej. Rząd przyjął projekt
W poniedziałek wieczorem Kancelaria Premiera poinformowała, że rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej, który ma zapewnić skuteczność działań podejmowanych przez Straż Graniczną, a także umożliwić - na specjalnych zasadach - pracę dziennikarzy w obszarze przygranicznym.
KPRM informując w poniedziałek o przyjęciu przez rząd projektu podała, że "nowe przepisy mają zapewnić skuteczność działań podejmowanych przez Straż Graniczną, aby chronić granicę w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa państwa lub porządku publicznego". Według KPRM dzięki nowej ustawie "poprawi się również bezpieczeństwo samych funkcjonariuszy SG, a w obszarze przygranicznym – na specjalnych zasadach – będą mogli pracować dziennikarze".
Jak podkreślono w informacji, "na polsko-białoruskim odcinku granicy nadal widoczna jest presja migracyjna". "Jednocześnie nasilają się incydenty, także z użyciem broni, prowokowane przez służby białoruskie. Dlatego, aby zapewnić skuteczność działań Straży Granicznej, umożliwione zostanie wprowadzenie – na czas określony – zakazu przebywania na obszarach przy linii granicy szczególnie narażonych na tego typu działania" - czytamy w komunikacie.
KPRM wskazuje, że zakaz przebywania będzie mógł zostać wprowadzony na określonym obszarze strefy nadgranicznej na podstawie rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Ponadto - jak przekazano - zgodnie z projektem podmioty wykonujące określoną działalność na obszarze objętym zakazem przebywania będą mogły otrzymać rekompensaty za czas jego obowiązywania, a funkcjonariusze Straży Granicznej będą mogli używać plecakowych miotaczy substancji obezwładniających.
Czytaj więcej