Pijany duszpasterz trzeźwości spowodował wypadek. Miał 2,6 promila
Diecezjalny Duszpasterz Trzeźwości, 50-letni ksiądz Paweł spowodował wypadek w okolicy Włocławka. Mężczyzna był pijany - miał 2,6 promila alkoholu w organizmie. Duchowny, który pracuje jako terapeuta uzależnień, teraz sam wybiera się na odwyk.
Policjanci z Włocławka poinformowali, że 10 listopada około godz. 19 na terenie gminy Brześć Kujawski dachował samochód. Na miejscu okazało się, że kierujący nim 50-latek, nie dostosował prędkości do panujących na drodze warunków.
ZOBACZ: Nowy Targ. Pijany ojciec wiózł 12-letnią córkę
Okazało się, że mężczyzna miał 2,6 promila alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze przekazali, że w sprawie prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości i spowodowania wypadku drogowego prowadzone jest postępowanie.
Jak ustalił "Super Express", samochodem kierował ksiądz Paweł, diecezjalny duszpasterz trzeźwości, który prowadził zajęcia terapeutyczne w poradni leczenia uzależnień.
- Jestem alkoholikiem i terapeutą. Złamałem wszystkie zasady, by zachować trzeźwość. Chorowałem przez dwa tygodnie i na koniec zacząłem leczyć się alkoholem. Jestem na etapie szukania ośrodka. Ksiądz i policjant to osoby zaufania publicznego - powiedział w rozmowie z "SE".
ZOBACZ: Beata Kozidrak skazana. Sześć miesięcy prac społecznych i zakaz prowadzenia na 5 lat
Ksiądz przyznał też, że po wypadku ma złamany kręgosłup. - Na szczęście nikogo nie zabiłem. Mam złamany kręgosłup. Nie jestem jednak sparaliżowany - powiedział.