Warszawa. 14-latka wisiała za barierką Mostu Poniatowskiego. "Takie sytuacje zostaną z policjantami"

Polska
Warszawa. 14-latka wisiała za barierką Mostu Poniatowskiego. "Takie sytuacje zostaną z policjantami"
flickr/Guillaume Baviere
Na miejsce wezwano załogę pogotowia ratunkowego oraz ojca dziewczynki.

Policjanci operacyjni z warszawskiej Pragi Południe ocalili 14-latkę, którą zdjęli z barierki Mostu Poniatowskiego. Zapewnili dziewczynce bezpieczeństwo, dali poczucie spokoju i komfortu - poinformowała rzeczniczka Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII nadkom. Joanna Węgrzyniak. Dodała, że nastolatka została przekazana pod opiekę ojca i załogi pogotowia ratunkowego.

- Funkcjonariusze operacyjni wydziału mienia przejeżdżali Mostem Poniatowskiego w kierunku Śródmieścia, jechali robić swoje ustalenia do spraw. W pewnym momencie zauważyli, że po drugiej stronie Alei Poniatowskiego, wzdłuż jezdni w kierunku Pragi Południe, przez barierki mostu przewieszona jest dziewczynka. Wszystko wskazywało na to, że może zrobić sobie krzywdę - powiedziała w rozmowie nadkom. Joanna Węgrzyniak.

 

ZOBACZ: Kożuchów. Policjanci uratowali życie trzylatce. Nagranie

 

Wskazała, że policjanci od lat tworzą bardzo zgrany i profesjonalny duet, nie musieli nic mówić i ustalać. - Bez zawahania i na najwyższym poziomie.

 

Błyskawicznie, bezpiecznie, ale też spokojnie, z zapewnieniem dziewczynce najwyższego możliwego w tej sytuacji poczucia bezpieczeństwa, zdjęli ją i się nią zaopiekowali - poinformowała.

"Znaleźli się w odpowiednim miejscu i czasie"

Dodała, ze na miejsce wezwano załogę pogotowia ratunkowego oraz ojca dziewczynki. - Można by rzec, że policjanci znaleźli się w odpowiednim miejscu i czasie, trzeba jednak pamiętać, że przede wszystkim wykazali się czujnością i profesjonalizmem na najwyższym możliwym poziomie - podkreśliła.

 

ZOBACZ: Czterolatek uratowany przez starszego kolegę

 

- Warto zauważyć, że to zdarzenie to nie tylko policyjna interwencja. Obaj funkcjonariusze są ojcami, jeden ma niewiele młodszą córeczkę, drugi dwóch synów, z których młodszy urodził się dosłownie miesiąc temu. Dla każdego z nich było to więc coś znacznie ważniejszego i trudniejszego, niż tylko interwencja. Takie sytuacje pozostaną z policjantami już na zawsze - zaznaczyła.

 

- Opanowanie, trzeźwość umysłów i profesjonalizm w działaniu funkcjonariuszy sprawiły, że dziewczynka żyje, potrzebne były jeszcze wrażliwość i empatia, by później nawiązać kontakt z ocaloną nastolatką. Wszystkie te i jeszcze mnóstwo innych, pozytywnych, najlepszych cech i zachowań zaprezentowali obaj policjanci operacyjni wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu - podsumowała.

rsr / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie