"Nikt nie wspomina, że w Pszczynie zmarło także dziecko". Andrzej Duda o śmierci 30-letniej Izabeli
- Jako człowiek wierzący, dla którego życie jest wartością absolutnie nadrzędną, mogę tylko wyrazić ubolewanie, że w tej całej dyskusji mówi się o niezwykle bolesnej kwestii, jaką była śmierć matki dziecka, ale niestety nie wspomina się o tym, że zmarło także dziecko - powiedział we wtorek prezydent Andrzej Duda o sprawie śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny.
Prezydent Andrzej Duda został zapytany podczas wtorkowej konferencji prasowej o sprawę 30-letniej kobiety, która zmarła w szpitalu w Pszczynie wskutek sepsy, będąc w 22 tygodniu ciąży. W czasie hospitalizacji płód obumarł, pacjentka jeszcze za życia miała relacjonować rodzinie, że lekarze przyjęli "postawę wyczekującą", co wiązała z przepisami dotyczącymi aborcji.
- Radzę zachować tak daleko idącą ostrożność, ponieważ w polskim systemie prawnym jest dzisiaj przesłanka, która pozwalała na dokonanie legalnej aborcji w tej sytuacji. Jest przepis, który jednoznacznie stanowi, że jeżeli istnieje zagrożenie dla życia kobiety, to aborcja jest możliwa i prawnie dopuszczalna - przypomniał prezydent.
Jak dodał, "tej aborcji lekarze nie przeprowadzili". - Trzeba odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak się stało i dlaczego nie uratowano życia kobiety. Ja jako człowiek wierzący, dla którego życie jest wartością absolutnie nadrzędną, mogę tylko wyrazić ubolewanie, że w tej całej dyskusji mówi się o niezwykle bolesnej kwestii, jaką byłą śmierć matki dziecka, ale niestety nie wspomina się o tym, że zmarło także dziecko, które jest także człowiekiem, istotą żywą. O tym, że zmarły tak naprawdę dwie osoby, a nie tylko jedna nikt nie mówi. Proszę o tym pamiętać, że to było dwoje żyjących ludzi - apelował Duda.
"Ani jednej więcej"
W miniony weekend w całej Polsce odbyły się marsze pod hasłem "Ani jednej więcej", zorganizowane po śmierci 30-latki.
Kobieta trafiła do szpitala w Pszczynie będąc w 22. tygodniu ciąży, kiedy odeszły jej wody płodowe. U płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. 30-letnia Izabela zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do zgonu.
ZOBACZ: Pszczyna. Śmierć 30-letniej Izy. Rodzina publikuje apel
Przepisy prawa dotyczącego aborcji zostały zmienione wskutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października ub. roku. Wcześniej obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana tzw. kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: w sytuacji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) oraz w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
Przerwanie ciąży nadal jest możliwe
Ta ostatnia przesłanka została uznana przez TK za niekonstytucyjną - przepisy nadal dopuszczają możliwość przerywania ciąży, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, a także gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego m.in. gwałtu.
Wyrok z 22 października wywołał falę protestów w całym kraju. Wyrok opublikowano 27 stycznia br. 22 października br., w rocznicę orzeczenia TK ws. aborcji, w kraju odbyły się ponowne demonstracje.
Czytaj więcej