Europejskie rządy apelują o pomoc dla Polski. "Nieludzka podłość"
Holenderski minister spraw zagranicznych komentując w poniedziałek wydarzenia na granicy białorusko-polskiej powiedział, że Białoruś "traktuje uchodźców jako mięso armatnie”. Ben Knapen podkreślił, że Polska strzeże granicy zewnętrznej Unii Europejskiej a zachowanie wschodniego sąsiada określił jako "nieludzką podłość".
- Traktowanie ludzi jako broni w walce z Unią Europejską jest niegodziwe – mówił Knapen w izbie niższej parlamentu (Tweede kamer). Szef MSZ poinformował holenderskich parlamentarzystów, że już najbliższej zimy na Białoruś ma docierać 55 samolotów z Bliskiego Wschodu tygodniowo.
ZOBACZ: Migranci próbowali się przedrzeć przez granicę. Policja publikuje kolejne nagranie
Minister obawia się, że może dojść do tragedii humanitarnej w sytuacji mroźnej zimy.
Niderlandzkie media informują o sytuacji na granicy białorusko-polskiej na czołówkach serwisów informacyjnych. Przypominają, iż białoruski reżim celowo kieruje migrantów na granicę z Polską.
"Prosto z Moskwy"
- Wielu uchodźców dociera na Białoruś prosto z Moskwy – pisze dziennik "De Telegraaf" podkreślając, że białoruski dyktator ma pełne poparcie prezydenta Władimira Putina w jego próbie destabilizacji krajów zachodnich.
ZOBACZ: Kuźnica. Migranci próbowali przedrzeć się przez granicę. "Rozbili obóz w rejonie Kuźnicy"
"Łukaszenko mści się za sankcje nałożone przez Unię Europejską za łamanie praw człowieka" – pisze dziennik "Algemeen Dagblad". - Unia Europejska jest szantażowana przez dyktatora, nie można mu ulec - uważa Bob Deen z Holenderskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych Clingendael, cytowany przez gazetę.
Deen twierdzi, że odpowiedzią powinny być surowsze sankcje, bo "UE musi pomóc Polsce".
Holenderski ekspert: Białoruska pomoc migrantom to prowokacja
Hubert Smeets to uznany ekspert ds. Europy Wschodniej w finansowanym przez holenderski rząd think tanku „Raam op Russia” (Okno na Rosję). Przez pięć lat kierował tygodnikiem opinii "De Groene Amsterdammer".
W jego opinii działalność Białorusi na granicy z Polską to "podręcznikowy przykład działalności wywrotowej". Smeets powiedział portalowi NOS, że Alaksandr Łukaszenka chce osiągnąć dwa główne cele.
- Po pierwsze, chce się zemścić na UE za wprowadzone sankcje po sfałszowaniu wyborów prezydenckich, a po drugie, po prostu zarabia pieniądze – wylicza ekspert, przypominając, że uchodźcy płacą przemytnikom tysiące euro, z których część płynie do osób związanych z reżimem.
"Łukaszenka staje się zwykłym przemytnikiem ludzi"
- Łukaszenka staje się zwykłym przemytnikiem ludzi, on nie ma wstydu, ten reżim staje się coraz bardziej faszystowski – twierdzi Smeets.
Ekspert wyraził obawę, że białoruskie prowokacje inspirowane przez Rosję mogą wymknąć się spod kontroli i doprowadzić do przemocy.
Jak podaje we wtorek dziennik "NRC" wielu uchodźców dotarło już do Niemiec i Holandii "szlakiem mińskim".
Trzeba natychmiast zatrzymać migrację; cała klasa polityczna jest po stronie Polaków – stwierdził we wtorek były negocjator ds. brexitu i kandydat na prezydenta Francji w przyszłorocznych wyborach Michel Barnier.
Barnier: trzeba zatrzymać migrację; cała klasa polityczna jest po stronie Polaków
Barnier w wywiadzie dla stacji BFM TV po raz kolejny powrócił do moratorium "od trzech do pięciu lat" w sprawie imigracji. Polityk chce podjęcia przez UE natychmiastowych kroków, aby tymczasowo wstrzymać obowiązujące przepisy dotyczące azylu i łączenia rodzin.
- Podejmujemy natychmiastowe działania, aby drastycznie ograniczyć łączenie rodzin i znacznie ograniczyć przyjmowanie studentów – stwierdził Barnier. - Proponuję zorganizowanie referendum we wrześniu, aby naciskać na ustanowienie kwot przyjęć głosowanych corocznie przez parlament; potrzebujemy do tego wspólnej polityki europejskiej – zapowiedział francuski polityk.
- W okresie moratorium będziemy rozmawiać z naszymi europejskimi partnerami o wspólnej polityce wizowej, azylowej i kontroli granicznej – dodał. Zachęcił też "do dyskusji z krajami emigracji" o "umownej i logicznej postawie przy przyjmowaniu osób, które deportujemy".
Kryzys na granicy. "Francja powinna wesprzeć Polskę"
Inna kandydatka w wyborach prezydenckich Marine Le Pen, reprezentująca skrajną prawicę, zaproponowała we wtorek wysłanie na granicę polsko-białoruską francuskich patroli wsparcia dla polskich służb, aby pomóc Polsce powstrzymać napierających migrantów na granicę UE.
- Francja powinna wesprzeć Polskę i honorować swoje zobowiązania – stwierdziła Le Pen w rozmowie z dziennikarzami w Courseulles-Sur-Mer w departamencie Calvados.
- Agencja Frontex nie spełnia swojej funkcji, raczej zaprasza migrantów do UE niż ich powstrzymuje; władze Polski są tego samego zdanie – uważa Le Pen.
"50 samolotów tygodniowo"
- Białoruś bezczelnie wykorzystuje sytuację a według informacji, które posiadamy, do stolicy Mińska przylatuje ok. 50 samolotów tygodniowo z krajów arabskich i z Turcji – mówił szef fińskiego MSZ Pekka Haavisto w poniedziałek wieczorem w programie telewizji Yle.
Według ministra w wachlarzu rozwiązań, jakim dysponuje Europa nadal znajdują się sankcje, a w tej nowej sytuacji UE nie może się cofnąć, szczególnie, że na Białorusi są rażąco łamane prawa człowieka. - Trzeba ustalić górną granicę działań Białorusi – dodał.
W Mińsku są tysiące ludzi gotowych maszerować w stronę zachodniej granicy Białorusi – podkreślono w programie.
"Odwet Łukaszenki"
Fiński polityk przyznał jednocześnie, że według niego obecne działania Mińska w sprawie uchodźców nie są sterowane z Rosji, ale "są odwetem Łukaszenki na wcześniejsze działania UE".
Zapytany z kolei o ewentualne działania Finlandii, w razie podobnego napływu uchodźców, odparł, że sugestia, aby w odwecie całkowicie zaprzestać rozpatrywać wniosków o azyl, "nie wchodzi w rachubę".
Haavisto argumentował, że prowadziłoby to do "zmian reguł gry" wynikających z umów międzynarodowych, a w grupie przybyszów mogą być zawsze osoby, które potrzebują pomocy humanitarnej, a ich życie i zdrowie może być zagrożone.
MSW Litwy: powinniśmy zabezpieczyć nasze granice
- Obserwując sytuację i działania reżimu białoruskiego, to, co się dzieje na granicy z Polską; uświadamiając, że do podobnej sytuacji może dojść również u nas (…) powinniśmy zrobić wszystko, by chronić i zabezpieczyć nasze granice – mówiła podczas porannego wtorkowego posiedzenia rządu szefowa MSW Agne Bilotaite.
Zaostrzony stan wyjątkowy miałby obowiązywać w strefie przygranicznej z Białorusią i sięgać pięć kilometrów w głąb kraju. Tym stanem zostałyby też objęte miejsca zakwaterowania migrantów. Migranci mieliby m.in. ograniczone prawo do korespondencji i rozmów telefonicznych z wyjątkiem możliwości zwracania się do instytucji i organów państwowych.
Wzmocniona zostałaby ochrona granicy, a ruch pojazdów w strefie przygranicznej byłby ograniczony. Wprowadzenie reżimu nadzwyczajnego pozwoli również na wykorzystanie rezerwy państwowej do radzenia sobie z kryzysem.
Propozycję rządu zaostrzenia stanu wyjątkowego w strefie przygranicznej premier Ingrida Szimionyte we wtorek po południu omówi z prezydentem Gitanasem Nausedą. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie Sejm.
Napływ migrantów
W związku z napływem nielegalnych migrantów z Białorusi Litwa na początku lipca wprowadziła stan wyjątkowy w całym kraju w celu uproszczenia procedur prawnych oraz łatwiejszego zaangażowania dodatkowych funduszy. Teraz MSW zaproponowało zaostrzenie stanu wyjątkowego w rejonach przygranicznych i miejscach zamieszkania migrantów.
W tym roku granicę litewsko-białoruską nielegalnie przekroczyło ponad 4,2 tys. osób; ponad 6 tys. zostało zawróconych.
Minionej doby na granicy litewsko-białoruskiej zawrócono 73 migrantów. Nikt nie został wpuszczony. W ocenie Służby Ochrony Granicy Państwowej sytuacja na granicy litewsko-białoruskiej pozostaje stabilna.
Czytaj więcej