Anita Czerwińska: Marsz Niepodległości będzie miał charakter państwowy. Apelujemy o godne przejście
Marsz Niepodległości będzie miał charakter państwowy; apelujemy o godne przejście marszu, który nie traci swojego społecznego charakteru - powiedziała we wtorek w Sejmie rzeczniczka PiS Anita Czerwińska. W uroczystości nie wezmą udziału prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki - dowiedziała się Interia.
Rzeczniczka PiS pytana o wezwania przez szefa MS Zbigniewa Ziobry do "obywatelskiego nieposłuszeństwa" organizatorów Marszu Niepodległości, odparła, że marsz będzie miał charakter państwowy.
- Przed chwilą zostało ogłoszone, że marsz będzie miał charakter państwowy - powiedziała Czerwińska.
- Apelujemy o godne przejście marszu, który nie traci swojego społecznego charakteru - dodała podczas briefingu przed południem w Sejmie.
ZOBACZ: Sąd Najwyższy: skarga nadzwyczajna ws. Marszu Niepodległości zwrócona do sądu apelacyjnego
Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki stwierdził, że we wtorek rozwiązane zostały wątpliwości dotyczące marszu.
- Oczywiście marsz się odbędzie. Ci wszyscy, którzy z całego kraju przyjadą, będą w nim uczestniczyć, będą mogli to zrobić - podkreślił.
- Mamy nadzieję, że nie będzie żadnych prowokacji ani incydentów - dodał Terlecki.
Niemal w tym samym czasie szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk ogłosił, że "w obliczu niezrozumiałej decyzji prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego odmawiającej legalności Marszowi Niepodległości podjąłem decyzję, aby nadać uroczystości status formalny na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy Prawo o zgromadzeniach".
Święto narodowe
W komunikacie przesłanym PAP Kasprzyk zwrócił uwagę, że "każdy, kto Polsce dobrze życzy, pragnie, aby obchody Narodowego Święta Niepodległości przebiegały w sposób godny, spokojny i bezpieczny". "W obliczu niezrozumiałej decyzji Prezydenta Stolicy Rafała Trzaskowskiego odmawiającej legalności Marszowi Niepodległości, a także krzywdzących organizatorów Marszu Niepodległości decyzji sądów, w poczuciu odpowiedzialności za to społeczne wydarzenie i bezpieczeństwo wszystkich, którzy 11 listopada chcą obchodzić w tej formule Święto Niepodległości, podjąłem decyzję, aby nadać uroczystości status formalny, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy Prawo o zgromadzeniach" - poinformował.
ZOBACZ: Marsz Niepodległości. Robert Bąkiewicz apeluje do uczestników
Szef UdSKiOR dodał, że "uroczystość rozpocznie się zgodnie z pierwotną wolą społecznych organizatorów wydarzenia o godz. 13.00 na rondzie Romana Dmowskiego". "Następnie uczestnicy Marszu Niepodległości przejdą tradycyjną trasą. Natomiast w Parku Skaryszewskim delegacje złożą kwiaty pod popiersiem jednego z ojców naszej Niepodległości Ignacego Jana Paderewskiego. W uroczystości złożenia kwiatów weźmie udział wojskowa asysta honorowa. Bezpieczeństwo uczestnikom obchodów zapewni Policja i Żandarmeria Wojskowa" - czytamy.
"Prezydent Andrzej Duda nie weźmie udziału w Marszu Niepodległości, ma już zaplanowane w tym dniu inne aktywności związane ze Świętem Niepodległości" - poinformował w rozmowie z Interią szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot.
W Marszu Niepodległości nie pójdzie także szef rządu. - Premier bierze udział w innych uroczystościach związanych ze Świętem Niepodległości - powiedział Interii rzecznik rządu Piotr Müller.
Decyzja ws. Marszu Niepodległości. Robert Bąkiewicz komentuje
- Dzisiaj sytuacja Polski jest dużo bardziej skomplikowana niż jeszcze dwa dni temu. (…) Widać, że są różne wewnętrzne i zewnętrzne siły, które grają na dezintegrację Polski - ocenił w rozmowie z PAP Bąkiewicz.
Podkreślił, że "stworzenie typowo państwowego Marszu Niepodległości stoi pod znakiem zapytania". - Bo co innego napisał Urząd ds. Kombatantów i tutaj bardzo dobrze. Jesteśmy pełni szacunku dla nich (kombatantów – red). Natomiast, co innego komunikują jakieś aktywa polityczne i tutaj jest znak zapytania - wskazał.
- Co do zasady jesteśmy otwarci na stworzenie takich warunków, żeby to nie wpływało na bezpieczeństwo państwa polskiego, na jego dezintegrację i próbę wykorzystania samego marszu w tej wojnie hybrydowej, która jest toczona z Polską" - zapewnił.
- Uważam, że w tej trudnej sytuacji jest to dobry pomysł z tym warunkiem, że instytucje państwowe nie będą próbowały przejąć Marszu Niepodległości na przyszłość i że w tym roku Marsz Niepodległości będzie Marszem Niepodległości, mimo, że w ramach uroczystości państwowych. To jesteśmy w stanie zaakceptować - oznajmił.
Bój o organizację Marszu Niepodległości
Od kilku tygodni sądy zajmują się sprawą rejestracji Marszu Niepodległości jako zgromadzenia cyklicznego. Zgodnie z obowiązującym rozstrzygnięciem sądu apelacyjnego marsz ten nie został zarejestrowany jako takie zgromadzenie. Warszawski sąd apelacyjny 29 października utrzymał w mocy uchylenie decyzji wojewody mazowieckiego o rejestracji Marszu Niepodległości. Dwa dni wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił decyzję wojewody mazowieckiego o rejestracji tego cyklicznego wydarzenia. Tym samym SO uwzględnił odwołanie warszawskiego ratusza w tej sprawie.
W sprawie tej interweniował też Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który złożył do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną. Domagał się w niej uchylenia decyzji zakazującej rejestracji Marszu Niepodległości jako zgromadzenia cyklicznego. Prokurator Generalny zawnioskował przy tym do sądu apelacyjnego o wstrzymanie tej decyzji.
W poniedziałek przed południem poinformowano, że Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił wniosek o wstrzymanie wykonania decyzji sądu. Jeszcze tego samego dnia wieczorem Sąd Najwyższy poinformował, że skarga nadzwyczajna została z powodów formalnych zwrócona do sądu apelacyjnego.
Mimo negatywnej decyzji władz stolicy oraz sądu, organizatorzy Marszu Niepodległości zapowiedzieli, że to wydarzenie się odbędzie. "Wciąż szukamy legalnych rozwiązań, a jednym z nich może być zmiana trasy" - mówił w niedzielę prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz.
Czytaj więcej