Irlandia Północna. Napięta sytuacja w Belfaście. Porwano i podpalono miejski autobus
W Irlandii Północnej w niedzielę wieczorem nieznani sprawcy uprowadzili i podpalili autobus miejski. Nikomu nic się nie stało, ale to już drugi taki incydent w ciągu tygodnia, co wskazuje na coraz bardziej napiętą atmosferę w tej prowincji.
Do zdarzenia doszło w leżącym na północ od Belfastu mieście Newtownabbey.
ZOBACZ: Irlandia Północna. Wygrała 27 mln funtów w loterii. Nie żyje Margaret Loughrey
Jak przekazała północnoirlandzka policja PSNI, ok. 19:45 miejscowego czasu do autobusu weszło czterech mężczyzn, którzy kazali pasażerom i kierowcy wysiąść z pojazdu, a następnie go podpalili.
Na miejsce przybyły trzy ekipy straży pożarnej, które po niespełna dwóch godzinach ugasiły pożar.
Niezadowolenie z protokołu północnoirlandzkiego?
Do poprzedniego takiego ataku doszło w poniedziałek rano w Newtownards, na wschód od Belfastu.
ZOBACZ: Irlandia Północna. Ponad połowa mieszkańców chce referendum w sprawie zjednoczenia Irlandii
W tamtym przypadku również nikt nie odniósł obrażeń.
W obu miejscowościach Newtownabbey i Newtownards wyraźną większość populacji stanowią protestanci, którzy są zwolennikami utrzymania obecnego statusu Irlandii Północnej jako części Zjednoczonego Królestwa, stąd przypuszczenia, że ataki te są przejawem widocznego wśród nich niezadowolenia z protokołu północnoirlandzkiego.
Umowa o warunkach brexitu
Jest on częścią umowy o warunkach brexitu. Stworzono go, aby zapobiec powrotowi twardej granicy między Irlandią Północną a Irlandią, gdyż jej brak uznano za warunek niezbędny do kontynuowania procesu pokojowego w tej brytyjskiej prowincji.
Zgodnie z protokołem Irlandia Północna pozostała w unijnym jednolitym rynku w zakresie obrotu towarami i w efekcie powstała faktyczna granica celna między Irlandią Północną a resztą Zjednoczonego Królestwa.
To powoduje problemy z dostawami towarów, a północnoirlandzcy unioniści uważają, że protokół podważa obecny status Irlandii Północnej.
Czytaj więcej