Śmierć 30-letniej Izy z Pszczyny. Donald Tusk: Nie mam wątpliwości kto za nią odpowiada
- Przez decyzję Trybunału pani Przyłębskiej pod patronatem pana Kaczyńskiego, to prokurator a nie lekarz prowadzi ciążę. Lekarz, który chce ratować życie kobiety musi zastanawiać się czy nie pójdzie siedzieć - tak o śmierci 30-latki z Pszczyny mówił lider PO Donald Tusk. Zwolenników Kai Godek nazwał "religijną sektą".
22 września 2021 r. w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie zmarła 30-letnia, będąca w 22. tygodniu ciąży. W czasie hospitalizacji płód obumarł. Pacjentka jeszcze za życia miała relacjonować rodzinie, że lekarze przyjęli "postawę wyczekującą", co wiązała z przepisami dotyczącymi aborcji. Kontrolę prowadzi Narodowy Fundusz Zdrowia. Sprawą zajmuje się prokuratura.
- Jesteśmy wszyscy poruszeni śmiercią pani Izy. Mówię o tym jako polityk - to nie jest sprawa partyjna, czy polityczna - mówił Donald Tusk w piątek na konferencji prasowej.
"Nie mam wątpliwości, kto za to odpowiada"
Tusk uznał, że w ostatnich miesiącach, rządzącym "ideologia myli się z ludźmi". - Wprowadzone przez tak naprawdę religijną sektę Kai Godek, która opanowuje polski kościół i niestety obóz władzy. Skutkiem tej narastającej presji ze strony fanatycznych ideologów jest prawo i są decyzje. Te decyzje powodują ludzką śmierć. Nie mam wątpliwości, kto odpowiada za to i inne zdarzenia - mówił.
- Nie da się zrzucić odpowiedzialności na lekarzy. Lekarze są też w jakimś sensie ofiarami tego nieludzkiego prawa i nieludzkiego, ideologicznego podejścia do kwestii matki, ciąży i płodu. W Polsce, przez decyzję Trybunału pani Przyłębskiej pod patronatem pana Kaczyńskiego, to tak naprawdę prokurator a nie lekarz prowadzi ciążę - mówił Donald Tusk.
- Jutro nie jako polityk, nie jako szef partii opozycyjnej będę o 15:30 wśród tych wszystkich, którzy wierzą, że możemy wyjść z tego mroku i ciemności. Jeśli będzie was tam dużo, to daje to taką nadzieję, że wyjdziemy w stronę światła - mówił lider PO. Tusk potwierdził tym samym, że będzie uczestniczył w warszawskim "Marszu dla Izy".
Premier komentuje
- Śmierć pani, która w tragiczny sposób zmarła w Pszczynie to wielki dramat, wielka tragedia i chciałem złożyć moje najgłębsze wyrazy współczucia wszystkim bliskim, rodzinie pani, która zmarła - mówił w piątek Mateusz Morawiecki, który odnosił się do słów Tuska na konferencji prasowej w Ząbkach.
- Jeżeli jednak chodzi o kwestie związane z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, to nie można tych rzeczy mieszać. Warto podkreślić, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie zmienia niczego w odniesieniu do życia i zdrowia matki. Jeśli życie lub zdrowie matki jest zagrożone to nadal przerwanie ciąży jest możliwe i nic się tutaj nie zmieniło - przekonywał.
ZOBACZ: Pszczyna. Śmierć 30-latki w ciąży. Mecenas rodziny o przyczynach śmierci kobiety
Szef rządu podkreślił, że okoliczności śmierci 30-latki z Pszczyny muszą zostać wyjaśnione. "Wszystkie okoliczności tej sprawy, tej niezwykle dramatycznej sprawy muszą być wyjaśnione - powiedział Morawiecki.
Premier zapewniał, że zgodnie z obecnym stanem prawnym lekarze mają obowiązek ratowania zdrowia i życia matki.
Czytaj więcej