Kanada. Szczepionki "na słupa" i fałszywe zaświadczenia od lekarzy

Świat
Kanada. Szczepionki "na słupa" i fałszywe zaświadczenia od lekarzy
PAP/EPA/ROBERT GHEMENT
Obowiązek szczepień dotyczy również zatrudnionych w firmach regulowanych federalnie, jak np. linie lotnicze Air Canada

W Kanadzie ujawniane są coraz częściej oszustwa szczepionkowe, takie jak szczepienie się w imieniu danej osoby za opłatą czy wystawianie przez lekarzy bezpodstawnych zwolnień ze szczepień. Tymczasem część instytucji zaczęła wypowiadać umowy za brak szczepień.

"Saskatchewan College of Pharmacy Professionals (Kolegium Farmaceutów Saskatchewan) potwierdza, że na terenie Saskatchewan dochodzi do oszustw szczepionkowych. Są osoby, które opłacają innych ludzi, by zaszczepili się w ich imieniu" - napisała zawodowa organizacja farmaceutów w nocie do swoich członków, ujawnionej przez publicznego nadawcę CBC. Władze prowincji nie wiedzą jeszcze jak duża jest skala szczepionek "na słupa".

 

ZOBACZ: Niemcy. Niezaszczepieni muszą liczyć się z restrykcjami

 

Dwie z trzech prowincji na kanadyjskich Preriach, właśnie Saskatchewan i Alberta, mają największy odsetek niechętnych szczepieniom i największe obecnie problemy z liczbą zachorowań. Według strony Covid19tracker.ca 89,3 proc. Kanadyjczyków w wieku powyżej 12 roku życia otrzymało już jedną dawkę szczepionki, a ponad 84,8 proc. jest w pełni zaszczepionych. Według zbiorczych danych CBC, w Saskatchewanie w pełni zaszczepionych jest 80,5 proc. osób powyżej 12 roku życia (87,7 otrzymało jedną dawkę), w Albercie 79,9 proc. (86,5 proc.).

Obowiązek szczepień w Kanadzie

Obowiązek szczepień na COVID-19 mogą w Kanadzie wprowadzać pracodawcy, ale nawet w takich przypadkach pracownicy, którzy mają uzasadniony powód zdrowotny, mogą przedstawić lekarskie zaświadczenie o przeciwskazaniach. Są jednak lekarze, którzy sprzyjają antyszczepionkowcom. W Ontario, gdzie w pełni zaszczepionych jest 84,8 proc. osób powyżej 12 roku życia, organizacja zawodowa lekarzy i chirurgów zwróciła się w tym tygodniu do sądu o pomoc w wyegzekwowaniu od czterech lekarzy dokumentacji medycznej. Jednej lekarce z tej grupy zawieszono uprawnienia zawodowe, a ubiegłym miesiącu odebrano jej prawo do wystawiania zwolnień ze szczepień, również inny lekarz stracił prawo do wypisywania takich zwolnień. Jak informowały media, wśród zarzutów jest sprzedaż zaświadczeń o przeciwskazaniach. W październiku media informowały o sprzedaży "zwolnień ze szczepień” przez dwóch lekarzy w Kolumbii Brytyjskiej.

 

ZOBACZ: Indyjska szczepionka przeciw COVID-19. Jest decyzja WHO na stosowanie preparatu Covaxin

 

Tymczasem np. pracownicy instytucji rządu federalnego mieli czas do końca ub. tyg. by przedstawić informację o szczepieniach. Jak w środę przekazał rząd w Ottawie, 99,7 proc. z ok. 268 tys. pracowników instytucji rządowych taką informację dostarczyło, przy czym o oficjalne zwolnienie z obowiązku szczepienia wystąpiło 3150 pracowników. 1255 pracowników dotychczas jest niezaszczepionych, a od 15 listopada mogą zostać zwolnieni z obowiązku świadczenia pracy i nie będzie im wypłacane wynagrodzenie.

 

Obowiązek szczepień dotyczy również zatrudnionych w firmach regulowanych federalnie, jak np. linie lotnicze Air Canada. W środę Air Canada informowała, że 96 proc. pracowników jest w pełni zaszczepionych, a w związku z niezaszczepieniem zawieszono ponad 800 osób.

Niekonsekwentne rządy

Jednak nie wszystkie szczeble administracji postępują tak konsekwentnie. Rząd Quebecu, który zapowiadał obowiązek szczepień dla pracowników służby zdrowia poinformował w środę, że 97 proc. otrzymało przynajmniej jedną dawkę szczepionki, ale nadal prawie 13 tys. nie zaszczepiło się nawet jeden raz. Quebec zdecydował się jednak nie przeprowadzać zwolnień. Niezaszczepieni pracownicy nie będą otrzymywać premii i będą musieli poddawać się regularnemu testowaniu. Natomiast służba zdrowia Quebecu nie będzie zatrudniać żadnego nowego niezaszczepionego pracownika. Quebec jest drugą co do wielkości prowincją Kanady.

 

Również rząd największej kanadyjskiej prowincji, Ontario, zrezygnował z zapowiadanego obowiązku szczepień dla służby zdrowia. Obecnie w ontaryjskich szpitalach pracownicy muszą być zaszczepieni lub regularnie testowani. Premier Ontario Doug Ford powiedział w środę, że rozważano problem odejścia "dziesiątek tysięcy" niezaszczepionych pracowników i sugerował, że duże zwolnienia zagroziłyby stabilności opieki zdrowotnej.

 

ZOBACZ: Ukraina. Naukowcy testowali szczepionka przeciwko COVID-19 na myszach w Polsce

 

Decyzje konserwatywnych rządów Quebec i Ontario skrytykowały media, a popierający konserwatystów dziennik "The Globe and Mail" komentował, że prowincje te "nie mogły wybrać gorszego momentu na ośmielenie antyszczepionkowców".

 

Ontario od soboty zacznie szczepić trzecią dawką szczepionki, najpierw m.in. osoby od 70 roku życia, zaszczepionych preparatem AstraZeneca, pracowników służby zdrowia. W przyszłym roku dodatkowa, ale nie obowiązkowa, dawka będzie dostępna dla kolejnych grup. Naczelny lekarz prowincji, dr Kieran Moore ostrzegł w środę, że Covid-19 może stać się powracającym „co zimę wirusem”.

 

aml / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie