Ursula von der Leyen pokonała odrzutowcem 47 km. Media: to jej "ekologiczny grzech"
Chociaż Ursula von der Leyen nie raz przypominała, że kolej jest przyszłością i symbolem ekologii, nie wsiadła do pociągu, by dostać się z Wiednia do Bratysławy. Obie stolice dzieli mniej niż 50 km, a między nimi istnieje sprawna komunikacja szynowa. Mimo to szefowa Komisji Europejskiej skorzystała z prywatnego odrzutowca i leciała nim przez niespełna 20 minut. Maszyna wyemitowała ponad tonę CO2.
"Komisja Europejska ogłosiła rok 2021 Rokiem Kolei. Ale to właśnie szefowa Komisji Ursula von der Leyen dała latem zły przykład" - podał w czwartek dziennik "Bild".
21 czerwca europejska polityk i jej otoczenie polecieli z Wiednia do stolicy Słowacji, Bratysławy - mimo że oba lotniska dzieli w linii prostej tylko 47 kilometrów.
ZOBACZ: COP26. Niepewne stanowisko Indonezji ws. deklaracji o powstrzymaniu deforestacji
Tymczasem podróż pociągiem trwa tylko godzinę i siedem minut, a bilet kosztuje 11,20 euro od osoby. Jednocześnie transport szynowy niemal nie emituje CO2. "Leyen wolała wejść na pokład prywatnego odrzutowca na 19 minut. Podczas podróży wyprodukowano około 1130 kilogramów dwutlenku węgla" - wyliczył "Bild".
Rzecznik KE: von der Leyen nie wsiadła do pociągu z obawy przed Covid-19
Gazeta przypomina, że Ursula von der Leyen na majowym szczycie kolejowym rządu niemieckiego powiedziała: "Bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy kolei jako zrównoważonego środka transportu, aby osiągnąć nasze cele w ramach Europejskiego Zielonego Ładu".
Rzecznik Komisji Europejskiej powiedział "Bildowi", że w ciągu dwóch dni przewodnicząca odwiedziła wtedy siedem krajów. - Zbadano alternatywne rozwiązania, ale z logistycznego punktu widzenia nie było innej możliwości. Tego samego wieczoru musiała lecieć z Bratysławy do Rygi tym samym samolotem. Ponadto istniały obawy dotyczące korzystania z regularnych lotów lub pociągów z powodu koronawirusa - powiedział.
"Bild" informuje też, że "według badań brytyjskiej gazety "Telegraph" von der Leyen korzystała z prywatnych odrzutowców podczas 18 ze swoich 34 dotychczasowych podróży służbowych. Jak również przypomniał, von der Leyen wielokrotnie podkreśla "pionierską rolę" UE w dziedzinie ochrony klimatu.
"Jeśli chcesz zmian, musisz wcielać je w życie"
Sekretarz generalny Europejskiego Stowarzyszenia Podatników, Michael Jaeger, w wypowiedzi dla "Bild" określił lot na krótkich dystansach jako "ekologiczny grzech". - Kosztowało to wiele pieniędzy podatników, wiele czasu na trasy do i z lotnisk, a przede wszystkim: wiele wiarygodności - ocenił.
ZOBACZ: Koleje Dolnośląskie. Pasażerowie pchali pociąg, który się zepsuł. Jest odpowiedź przewoźnika
Natomiast posłanka niemieckiego CDU Jana Schimke komentuje sprawę następująco: - Jeśli chcesz zmian, musisz je wcielać w życie. W przeciwnym razie stajesz się niegodny zaufania.
Gazeta zauważa: "Zawsze prywatne odrzutowce! Także na czas podróży na szczyt G20 w Rzymie von der Leyen wyczarterowała samolot EmbraerLegacy 600 od luksemburskiej firmy Luxaviation".