Adam Glapiński: może tak się stać, że Polski Ład będzie miał impuls proinflacyjny
- Może tak się stać, że Polski Ład będzie miał impuls proinflacyjny - przyznał w środę na konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Dodał, że NBP z ostrożnością obserwuje sytuację. Wcześniej Rada Polityki Pieniężnej przekazała informację o podniesieniu głównej stopy referencyjnej o 75 pkt. bazowych do 1,25 proc.
Szef NBP pytany podczas środowej konferencji czy nie obawia się, że wejście w życie rządowego programu Polski Ład, i związanej z nim obniżki podatków, może nakręcić spiralę popytową i w związku z tym wpłynąć na wzrost inflacji wskazał: - Obserwujemy Polski Ład, obserwujemy szczegóły jakie się z tego wyłaniają, obserwujemy konkretne działania, patrzymy, czy to będzie jakiś proinflacyjny (...) element.
Jak przyznał Glapiński, "może tak się stać, że Polski Ład będzie miał impuls proinflacyjny".
- Patrząc publicystycznie tego się (...) spodziewamy - dodał. Glapiński zwrócił uwagę, że decyzje podatkowe mają dać większości polskich rodzin dodatkowe środki. - I to tym rodzinom nie najbardziej bogatym, które mają większą preferencję do wydawania tych środków, które otrzymają, a w dodatku przy podwyższonej inflacji, kosztach utrzymania mieszkania czy domu, bo nośniki energii i energia elektryczna drożeją - stwierdził.
Wskazał, że NBP to wszystko obserwuje. - Na razie mamy za mało danych, z ostrożnością się temu przyglądamy - powiedział.
Adam Glapiński: szczyt inflacji w styczniu 2022 r.
- Szczyt inflacji zapowiada się w styczniu przyszłego roku, spodziewamy się, że może dojść do pułapu 7 proc., może trochę powyżej - powiedział prezes NBP Adam Glapiński w środę na konferencji prasowej. Wcześniej Rada Polityki Pieniężnej przekazała informację o podniesieniu głównej stopy referencyjnej o 75 pkt. bazowych do 1,25 proc.
To już kolejna podwyżka stóp procentowych - w październiku Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła je o 0,4 pkt proc.
Wzrost stóp oznacza wyższe raty kredytów mieszkaniowych. Ich oprocentowanie rośnie wraz ze zmianą stawki rynkowej WIBOR, która odzwierciedla nie tylko podjęte już decyzje Rady Polityki Pieniężnej, ale także oczekiwania rynkowe i wzrosła z 0,24 proc. na początku października do 0,78 procent obecnie.
ZOBACZ: Wzrost stóp procentowych. Jest decyzja Rady Polityki Pieniężnej. Zmiany rat kredytów
- Szczyt inflacji zapowiada się w styczniu przyszłego roku, spodziewamy się, że do pułapu 7 proc., może trochę powyżej, może dojść i od tego momentu będzie maleć - powiedział prezes NBP Adam Glapiński podczas konferencji prasowej.
Podwyżka stóp procentowych nie obniży inflacji
Glapiński podkreślił, że podwyżka stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej nie obniży inflacji, która jest obecnie notowana. - To powszechne nieporozumienie. Nie mamy wpływu na bieżącą inflację. My mamy wpływ ewentualnie na inflację za kilka kwartałów. Już od początku być może przyszłego roku, kiedy się spodziewamy tej inflacji, że będzie najwyższa - dodał.
Glapiński poinformował, że 8 listopada zaprezentowana zostanie szczegółowo najnowsza projekcja inflacji. Dodał, prognozowany wzrost gospodarczy będzie poniżej 5 proc. przy nadal podwyższonej inflacji.
Szef NBP: zjawisko tej inflacji ma charakter globalny
Jak mówił prezes NBP, kiedy banki centralne i rządy podejmowały decyzje o stymulacji fiskalnej na wielką skalę, "było jasne, że przy wychodzeniu z kryzysu będzie podwyższona inflacja". W jego ocenie, zjawisko tej inflacji ma charakter globalny. - I ma to do siebie, że jest wyższa w krajach, które uniknęły głębszej recesji i rozwijają się szybciej - dodał Glapiński.
Jego zdaniem, z krajów średniej wielkości Polska wyszła z kryzysu pandemicznego z "najmniejszymi stratami" i właśnie w takich krajach inflacja jest najwyższa.
Jak dodał prezes NBP, dzięki zdecydowanej reakcji banku centralnego i rządu udało się uchronić gospodarkę przed długotrwałą i głęboką recesją. Zastosowano ogromną stymulację fiskalną, ogromne wydatki rządowe i to te wydatki zapobiegły katastrofie gospodarczej na wielką skalę, porównywalną z wielką depresją z lat 30. - stwierdził Glapiński
Czytaj więcej