Hiszpania. "Kradzież stulecia" rzadkich win o wartości ponad 1 mln euro

Świat
Hiszpania. "Kradzież stulecia" rzadkich win o wartości ponad 1 mln euro
Zdj. ilustracyjne/Flickr/Lars Plougmann
Z piwnicy restauracji wyróżnionej dwiema gwiazdkami Michelin zniknęło 45 butelek rzadkiego wina

Specjalna jednostka hiszpańskiej policji prowadzi dochodzenie w sprawie kradzieży drogich win, w tym butelki dwustuletniego Burdeos, z piwnicy luksusowej restauracji hotelowej w Caceres na południu kraju – poinformowała przedstawicielka rządu Yolanda Garcia Seco. Hiszpańskie media piszą o "zuchwałej kradzieży stulecia".

Z piwnicy restauracji wyróżnionej dwiema gwiazdkami Michelin zniknęło pod koniec października 45 butelek rzadkiego wina - 38 Romanee-Conti i 7 Chateau d'Yquem, w tym słynne francuskie wino deserowe z 1806 r. wycenione na 350 tys. euro. Wartość skradzionego wina może przekraczać 1 mln euro.

 

ZOBACZ: Policja zatrzymała podejrzewanego o kradzież rowerów Mai Włoszczowskiej

"Przemiła pani"

- Policja skieruje wszelkie potrzebne środki w celu wyjaśnienia tej sprawy i zatrzymania winnych kradzieży, a także, w miarę możliwości, odzyskania trunku - zapewniła Garcia Seco. Obecnie sprawdzane są nagrania kamer hotelowych i przesłuchiwani są świadkowie.

 

Jeden z właścicieli restauracji, Jose Polo, powiedział, że późną nocą do hotelu przybyła mówiąca po angielsku "przemiła pani" wraz z partnerem. Od razu w recepcji poprosili o coś do jedzenia, a jedyny o tej porze recepcjonista zszedł do kuchni, aby zapytać o możliwość wydania posiłku. Czas opuszczenia przez niego stanowiska pracy i monitoringu para wykorzystała do obrabowania piwnicy. Z hotelu wyjechali z walizkami tego samego dnia nad ranem. Zamki elektroniczne w podwójnych drzwiach piwnicy win nie były sforsowane.

 

ZOBACZ: Oszuści używają Tindera i Bumble’a do kradzieży bitcoinów?

Klejnoty w koronie

Właściciele hotelu zorientowali się, że doszło do kradzieży, dopiero następnego dnia około południa, kiedy restauracja przygotowywała się do serwowania obiadu.

 

- Do tego czasu złodzieje mogli już wyjechać z Hiszpanii - ubolewa Polo.

 

- To było jak na filmie, wszystko wykalkulowane i bezbłędnie wykonane, bez świadków, bez przelewu krwi - ocenił. Według niego kradzieży dokonano najprawdopodobniej na zlecenie zamożnego kolekcjonera win, gdyż złodziei interesowały tylko "klejnoty w koronie" piwnicy, gdzie leżakuje ponad 30 tys. butelek trunku.

mad / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie