Rosja odpowiada na zarzuty UE ws. kryzysu migracyjnego. "Na wpół histeryczne krzyki"
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow powiedział w poniedziałek, że zarzuty ze strony UE pod adresem Białorusi i Rosji dotyczące związku tych krajów z kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią są "na wpół histeryczne" i "niegodne poważnych polityków".
- Na wpół histeryczne krzyki dochodzące z niektórych państw UE, iż Białoruś przy pomocy Rosji świadomie zarządza potokami uchodźców są niegodne poważnych polityków - powiedział Ławrow.
ZOBACZ: Podlaskie. Grupa migrantów ukryła się na polu kukurydzy. Uciekli przed kombajnem
Szef MSZ oświadczył też, że ludzie, którzy próbują przedostać się z Białorusi na terytorium Unii Europejskiej nie chcą pozostawać na Białorusi, a chcą przedostać się do Unii Europejskiej.
- Jednak apele, by Białoruś nie wpuszczała uchodźców są sprzeczne z prawem międzynarodowym - dodał Ławrow.
Sytuacja na Łotwie
Agencja TASS, która cytuje słowa ministra, wskazała w tym kontekście, że rosnących problemów z nielegalną migracją z terytorium Białorusi doświadcza Łotwa.
ZOBACZ: Hajnówka. Aktywiści Obywateli RP przewozili migrantów. Usłyszeli zarzuty
Od 10 sierpnia służby łotewskie uniemożliwiły 1903 osobom przekroczenie granicy.
6 października Łotwa rozpoczęła budowę ogrodzenia z drutu kolczastego na granicy z Białorusią.
Czytaj więcej