Jemen. 29 ofiar ataku rakietowego Huti. Zbombardowano szkołę i meczet w Marib
W ataku rakietowy Huti na meczet i szkołę religijną w jemeńskim mieście Marib zginęło lub zostało rannych 29 cywilów, w tym kobiety i dzieci - napisał na Twitterze w poniedziałek Muammar Al-Iryani, minister informacji Jemenu.
W ostatnich tygodniach nasiliły się walki wokół miasta Marib, ostatniego rządowego bastionu w północnym Jemenie, które rebelianci próbują zdobyć.
ZOBACZ: Atak na dziennikarza w Afganistanie. "Szukamy sprawców"
W minionym tygodniu jeden z przywódców Huti, Mohammed Nasser al-Atifi, twierdził, że miasto było "prawie otoczone" przez rebeliantów i że jego zdobycie jest "tylko kwestią czasu". Nie było natychmiastowego roszczenia odpowiedzialności przez wspieranych przez Iran Huti.
Długoletnia wojna domowa
Wojna w Jemenie trwa od ponad sześciu lat. Pod koniec 2014 r. Huti zajęli stolicę kraju Sanę, położoną 120 km na zachód od Marib, a także znaczną część północnej i zachodniej części kraju. Wspierane przez koalicję zdominowaną przez kraje sunnickie siły rządowe kontrolują południe Jemenu. Konflikt w Jemenie jest często postrzegany jako wojna zastępcza, w której o hegemonię w regionie walczą przez pośredników szyicki Iran i sunnicka Arabia Saudyjska.
ZOBACZ: Afganistan. Najwyższy przywódca talibów pokazał się publicznie po raz pierwszy od miesięcy
Efektem wojny jest największy obecnie na świecie kryzys humanitarny, alarmuje ONZ. Konflikt pochłonął dotąd według różnych źródeł od 130 tys. do 200 tys. ofiar, a ponad 3,5 mln osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Przetrwanie ponad trzech czwartych mieszkańców kraju zależy od międzynarodowej pomocy humanitarnej.
Czytaj więcej