Prof. Ernest Kuchar: spotkania na Wszystkich Świętych budzą niepokój, będzie skok zachorowań
- Jesteśmy na fali wznoszącej COVID-19, przy braku przestrzegania zasad, spotkania z rodziną podczas Wszystkich Świętych budzą niepokój; po tygodniu znowu będzie skokowy wzrost zachorowań - ocenił prof. Ernest Kuchar, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii i specjalista chorób zakaźnych WUM. W sobotę odnotowano w Polsce 9798 nowych zakażeń koronawirusem, zmarło 115 osób.
Prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii i specjalista chorób zakaźnych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zwrócił uwagę, że jesteśmy na fali wznoszącej zachorowań na COVID-19. Według niego, jeżeli przez chwilę jest mniej dodatnich wyników testów, to tylko dlatego, że wykonuje się ich mało.
ZOBACZ: Kraska: nowych zakażeń może być więcej niż podajemy w komunikatach
- Gdyby testów było więcej, to i dodatnich wyników byłoby więcej, zwłaszcza, że zmieniło zachowanie ludzi - zaznaczył prof. Kuchar.
Zupełny brak dyscypliny społecznej
Wskazał na "zupełny brak" dyscypliny społecznej, wynikający z oswojenia się z koronawirusem. - Panika sprzed roku została zastąpiona przez zupełne lekceważenie - podkreślił prof. Kuchar.
We Wszystkich Świętych, szczególnie jak panuje ładna pogoda, nie budzi szczególnego niepokoju eksperta, bo, jak podkreślił, na otwartej przestrzeni, przy naturalnej wentylacji jest bezpiecznie. - Problem stanowi dojazd na cmentarze i spotkania w rodziną w pomieszczeniach zamkniętych. Tak naprawdę odwiedzanie cmentarzy oznacza odwiedzanie rodziny. Przy braku przestrzegania zasad to jest niepokojące - stwierdził. Ocenił, że "po tygodniu znowu będzie skokowy wzrost liczby zachorowań".
ZOBACZ: Koronawirus w Azji. Korea Płd. chce "żyć z COVID-19", w Chinach "zero tolerancji"
Kuchar wyraził zaniepokojenie, że powszechnie tolerowane jest nieprzestrzeganie zasad sanitarnych. - Jeżeli dzisiaj w Polsce nie można oficjalnie zapytać, czy ktoś jest szczepiony albo czy jest ozdrowieńcem, bo to narusza jego prawa osobiste i RODO, to w tych warunkach cała walka z pandemią jest skazana na niepowodzenie - dodał.
Dystansowanie, maseczka, wietrzenie
Przypomniał, że jeszcze w czasie drugiej fali koronawirusa obserwowano dużą chęć do testowania. - Teraz jest wręcz odwrotnie. Jeżeli człowiek nawet podejrzewa, że jest zarażony covidem, ale nie jest ciężko chory, to nie idzie się testować, bo wie, że grozi to kwarantanną dla rodziny, a izolacją dla niego - powiedział Kuchar.
Jego zdaniem liczba zgonów wydaje się być nieduża w stosunku do liczby zakażeń. Wpływa na to m.in. fakt, że sporo osób jest szczepionych - mogą one zachorować, ale chorują znacznie łagodniej.
ZOBACZ: Zaszczep się na Wszystkich Świętych. Mobilne punty szczepień przed cmentarzami
Dystansowanie, maseczka, wietrzenie, unikanie niepotrzebnych kontaktów to - jak przypomniał prof. Kuchar - zasady, których wciąż należy bezwzględnie przestrzegać.
"Pięta achillesowa"
Jak zaznaczył, "piętą achillesową" działań przeciwepidemicznych są osoby, które nie wiedzą że są zakażone.
- Jeszcze nie mają objawów, czyli są w okresie wylęgania choroby, dwa dni przed objawami; albo te, które bardzo łagodnie przechodzą chorobę i wydaje im się, że czują się dobrze, a to jest de facto zakażenie koronawirusem, które przecież nie każdy tak łagodnie przejdzie - przestrzegł.
Czytaj więcej