Paweł Kukiz: polska konstytucja jest do wymiany
Polska konstytucja jest do wymiany prędzej czy później, bo jest fatalna, jest napisana tak ogólnikowo, że w zależności od tego, kto interpretuje, takie ma brzmienie - powiedział w "Gościu Wydarzeń" poseł Paweł Kukiz. - Gdyby Unia Europejska kontestowała instytucję sędziów pokoju, to rzeczywiście bym się zastanowił, czy z nimi jest wszystko okej - dodał.
Paweł Kukiz pytany przez Bogdana Rymanowskiego, czy od głosów ugrupowania posła zależy przyszłość rządu, odparł: "od rządu zależy przyszłość moich projektów ustaw".
Dodał, że w piątek w Kancelarii Prezydenta miało być ogłoszone, że projekt ustawy o sędziach pokoju jest już gotowy. – Na moją prośbę pan prezydent zgodził się przesunąć to ogłoszenie o parę dni z powodu niedyspozycji zdrowotnej pana prof. Kruszyńskiego – dodał.
"Prawdziwa reforma sądownictwa"
Polityk stwierdził, że ten projekt to "prawdziwa reforma sądownictwa".
- Polska konstytucja jest do wymiany prędzej czy później, bo jest fatalna, jest napisana tak ogólnikowo, że w zależności od tego, kto interpretuje, takie ma brzmienie - powiedział, pytany o głosy, że projekt ten może być niezgodny z polską konstytucją.
ZOBACZ: Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska do sędziów. "Pycha jest wrogiem służby"
Poseł wymienił, że sędziowie pokoju m.in. przyśpieszą postępowania, wybierani też będą bezpośrednio przez obywateli. - Nawet jeżeli to wymaga zmiany konstytucji, jak niektórzy twierdzą, to ja bym się bardzo zdziwił, gdyby Sejm nie chciał jej zmienić w tym zakresie (...), bo okazałoby się, że zwyciężyły partykularyzmy partyjne, a nie interes wspólnoty - dodał.
"Nie miałbym żadnych zahamowań, aby Izbę Dyscyplinarną rozwiązać"
- Gdyby Unia Europejska kontestowała instytucję sędziów pokoju, to rzeczywiście bym się zastanowił, czy z nimi jest wszystko okej, dlatego że cały anglosaski system wymiaru sprawiedliwości oparty jest właśnie na sędziach pokoju - powiedział Kukiz.
Polityk stwierdził, że nie podoba mu się Izba Dyscyplinarna. - Chciałbym, żeby podobnie jak w Niemczech, pozbawić sędziów immunitetu i wtedy żadna izba nie jest potrzebna - dodał.
ZOBACZ: Pozwanie Niemiec przed TSUE przez Polskę? Ziobro: zwrócę się do polskiego rządu
Pytany, dlaczego nie namawia do tego prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, powiedział, że wie o rozmowach na ten temat ze Zbigniewem Ziobro przy okazji reformy sądownictwa. - Przykro mi to mówić, ale nie uważam, żeby to była reforma. Wiem, że to są próby ukrócenia sitw sędziowskich, natomiast uważam, że trzeba było rozpocząć wszystko od sędziów pokoju - stwierdził.
- Nie miałbym żadnych zahamowań, aby tę Izbę Dyscyplinarną rozwiązać, bo ona nie spełnia swoich zadań. Ale wtedy trzeba by nawiązać do przykładu niemieckiego i powiedzieć: rezygnujemy z Izby Dyscyplinarnej, ale podobnie jak nasi przyjaciele z Niemiec chcemy, by sędziom odebrano immunitety - powiedział pytany, czy powinniśmy spełnić oczekiwania KE.
- Uważam, że partia władzy prowadzi, delikatnie mówiąc, dosyć nieudolną politykę PR-ową w Unii Europejskiej - stwierdził.
Powszechne wybory na sędziów pokoju
Nad rozwiązaniami dotyczącymi wprowadzenia w Polsce instytucji sędziów pokoju zespół w Kancelarii Prezydenta pod kierownictwem prof. Piotra Kruszyńskiego pracował od wiosny. Prezydencki zespół zainaugurował działalność po rozmowach lidera Kukiz'15 Pawła Kukiza z prezydentem Andrzejem Dudą, bowiem propozycja wprowadzenia instytucji sędziów pokoju to jeden ze sztandarowych projektów Kukiz'15.
Profesor Kruszyński powiedział przed kilkoma dniami, że zgodnie z założeniami sędzią pokoju może być absolwent wydziału prawa, nie musi odbyć aplikacji, ale konieczny jest trzyletni staż w zawodzie prawniczym, tzn. w kancelarii adwokackiej, radcowskiej, notarialnej albo trzyletni staż w organach samorządu terytorialnego, albo w organach administracji rządowej.
ZOBACZ: Prezydent: nie wykluczam zmiany konstytucji ws. sędziów pokoju
Dodał, że jeżeli dana osoba spełnia te kryteria, "to zostaje wciągnięta na listę kandydatów na sędziów pokoju, którą prowadzi Krajowa Rada Sądownictwa, a następnie musi być wybrana". Pytany, jak - według projektu - dokonywany będzie wybór sędziego pokoju, powiedział, że byłyby to wybory powszechne. "Kandydat musiałby zebrać 10 tysięcy podpisów, a następnie, jeżeli jest taka potrzeba, bo to nie jest obligatoryjne, założyć komitet wyborczy złożony z 15 członków i poddać się weryfikacji wyborców" - mówił profesor.
Kwestią dyskutowaną - dodał Kruszyński - jest to, czy pierwsze wybory odbyłyby się w 2022, czy 2023 roku. Przekazał, że kadencja sędziego pokoju trwałaby sześć lat.
Wcześniejsze odcinki "Gościa Wydarzeń" można obejrzeć TUTAJ.
Czytaj więcej