Szczecin. Karetka z pacjentem nie mogła wjechać na teren szpitala. Dozorca spał
W sieci krąży nagranie sprzed Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 2 PUM w Szczecinie. Karetka z pacjentem oczekiwała na wjazd na teren szpitala przed zamkniętą bramą, ponieważ dozorca spał. - Panie, otwórz pan! - krzyczał jeden z ratowników medycznych.
Na nagraniu opublikowanym w serwisie TikTok widać karetkę pogotowia z włączonym sygnałem świetlnym, stojącą przed zamkniętą bramą wjazdową. Ratownicy ubrani są w kombinezony ochronne wykorzystywane przy transporcie pacjentów zakażonych koronawirusem. Stróż odpowiedzialny za otwieranie bramy spał w stróżówce.
- Panie, otwórz pan! - krzyczał jeden z ratowników. Drugi, kilkukrotnie włączał syrenę w karetce, by obudzić mężczyznę. Ekipa karetki przez kilka minut stała bezradnie przed bramą, dalej krzycząc i próbując obudzić strażnika.
Szczecin. "Pacjent był bezpieczny"
Po dłuższej chwili brama została otwarta, prawdopodobnie przez innych pracowników. Ratownik medyczny podszedł do okna stróżówki i krzyknął: "halo". W tym momencie widać, jak ochroniarz budzi się i przez moment rozmawia z ratownikiem.
ZOBACZ: Wołomin. Trwa policyjna obława. 23-latek podejrzewany o paserstwo uciekł z komendy
- Taka sytuacja miała miejsce po raz pierwszy. Pacjent był bezpieczny, pod opieką ratowników, nie wymagał pilnej interwencji. Niezależnie od tego, firma zewnętrzna zatrudniająca danego pracownika ochrony, odsunęła go od obowiązków służbowych - przekazała Onetowi Bogna Bartkiewicz, rzecznik Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 2 PUM w Szczecinie.
Czytaj więcej