Zamach stanu w Sudanie. Ogłoszono stan wyjątkowy, wojsko zaczęło strzelać do protestujących

Ministerstwo informacji Sudanu poinformowało w poniedziałek, że do osób protestujących w Chartumie przeciw próbie wojskowego przewrotu otwarto ogień. Do starć z żołnierzami doszło w pobliżu budynku ministerstwa obrony; krajowe stowarzyszenie lekarzy, na które powołuje się agencja Reutera, informuje o co najmniej 12 rannych.
Po tygodniu narastających napięć w poniedziałek siły wojskowe umieściły szefa sudańskiego rządu Abdallę Hamduka w areszcie domowym, w którym jest przetrzymywany - jak potwierdziła stacja Sky News Arabia, powołując się na kancelarię premiera.
Zamach stanu w Sudanie
Zatrzymano też co najmniej pięciu wysokich rangą przedstawicieli rządu. Są wśród nich minister przemysłu Ibrahim asz-Szejk, minister informacji Hamza Balul, członek Suwerennej Rady Sudanu Muhammad al-Faky Sulajman, Fajsal Muhammad Salih, doradca medialny premiera oraz Ajman Chalid - gubernator prowincji, w której znajduje się stolica kraju, Chartum.
ZOBACZ: Sudan. Wojsko otoczyło dom premiera. Trwają aresztowania
Aresztowania nastąpiły po serii spotkań w sobotę i niedzielę specjalnego wysłannika Stanów Zjednoczonych w rejonie Rogu Afryki, Jefreya Feltmana, z sudańskimi przywódcami wojskowymi i cywilnymi.
Celem rozmów było "zmniejszenie lokalnej presji i uspokojenie sytuacji na miejscu" - podała agencja Associated Press.
Paraliż kraju
Lotnisko w Chartumie zostało zamknięte, a wszystkie loty międzynarodowe wstrzymane do odwołania - poinformowała telewizja Al-Arabijja, dodając, że "że żaden oficjalny komunikat strony rządowej na temat lotniska nie został udostępniony".
Użytkownicy internetu zgłaszają liczne zakłócenia w jego funkcjonowaniu. Przepływ informacji jest ograniczony z powodu zaburzeń w działaniu zarówno stacjonarnych, jak i mobilnych połączeń internetowych w Sudanie - potwierdziła organizacja Netblocks, monitorująca międzynarodowe cyberbezpieczeństwo i zarządzanie internetem.
Armia i siły paramilitarne rozmieszczone w stolicy kraju ograniczają możliwość przemieszczania się cywilnych mieszkańców miasta. Z relacji świadka, na którego powołuje się Reuters, wynika, że „protestujący z flagami Sudanu w dłoniach palili opony w różnych dzielnicach Chartumu".
Sprzeciw wobec działań wojska
Stowarzyszenie Sudańskich Profesjonalistów (SPA), zrzeszająca 17 związków zawodowych, wezwało do "obywatelskiego nieposłuszeństwa i strajku generalnego w obliczu wojskowego zamachu stanu". "Wzywamy masy do wyjścia na ulicę, do blokady dróg, strajku generalnego i niepodejmowania współpracy z puczystami oraz do niedążenia do konfrontacji z odpowiedzialnymi za zamach (stanu)" - podano w oświadczeniu.
Agencja Reutera podaje natomiast, że w wyniku starć między demonstrantami sprzeciwiającymi się przewrotowi wojskowemu a żołnierzami stacjonującymi przy siedzibie dowództwa armii w Chartumie rannych zostało kilka osób. Protestujący przedarli się przez otaczające budynek barykady i wkroczyli na ulicę, na której znajduje się centrala armii - przekazał Reuters, powołując się na nagrania telewizji Al-Dżazira.
Krajowe stowarzyszenie lekarzy, na które powołuje się agencja Reutera, informuje o co najmniej 12 rannych osobach.
Reuters poinformował także, że w poniedziałek generał Abdel Fattah al-Burhan ogłosił wprowadzenie stanu wyjątkowego, obejmującego wszystkie prowincje Sudanu oraz rozwiązanie rządu.
Czytaj więcej