Holandia. 15-latkowi, który wepchnął pod tramwaj Polaka, grozi rok więzienia
15-latek, który wepchnął w ubiegłym tygodniu pod nadjeżdżający tramwaj 39-letniego Polaka, może trafić do więzienia jedynie na rok, gdyż holenderskie prawo nie przewiduje surowszej kary dla dzieci w wieku 14-15 lat. Mężczyzna zginął na miejscu.
Kilka dni temu prokuratura postawiła zarzuty młodemu mężczyźnie z Hagi, który według świadków wepchnął pod nadjeżdżający tramwaj 39-letniego Polaka. Do zdarzenia doszło w ubiegły poniedziałek w Hadze. Mężczyzna zginął na miejscu.
Do tragedii doszło na Rijswijkse Landingslaan w dzielnicy Ypenburg. Jak informuje policja, naoczni świadkowie twierdzą, że ofiara została wepchnięta pod nadjeżdżający tramwaj.
ZOBACZ: Holandia. Lekarze potajemnie podają szczepionki przeciwko COVID-19
Nastolatek stanął w piątek przed sędzią śledczym, który zdecydował o tymczasowym aresztowaniu sprawcy.
Prawo nie przewiduje surowych kar dla nieletnich
Jak podaje dziennik "Algemeen Dagblad", 15-latkowi grozi za zabójstwo kara do roku pozbawienia wolności. Jest to spowodowane tym, iż obowiązujące prawo dla nieletnich przestępców jest dużo bardziej łagodne niż dla dorosłych.
- Dorośli mogą zostać skazani na dożywocie, ale w prawie karnym dotyczącym nieletnich obowiązują inne standardy - przypomina "AD".
- Dzieci w wieku 14 lub 15 lat nie można skazać na więcej niż rok więzienia, a dla nieletnich w wieku 16 i 17 lat to najwyżej dwa lata - czytamy w gazecie.
Czytaj więcej