Wichury w Polsce. Cztery ofiary śmiertelne, ponad 10 tys. interwencji służb

Polska
Wichury w Polsce. Cztery ofiary śmiertelne, ponad 10 tys. interwencji służb
PAP/Tomasz Waszczuk

Cztery ofiary śmiertelne i 18 osób poszkodowanych - to dane z najnowszego bilansu po wichurach w Polsce. Minionej dobry strażcy interweniowali prawie 10,3 tys. razy w związku z silnym wiatrem - poinformował w piątek rzecznik komendanta głównego PSP Krzysztof Batorski. RCB podało natomiast, że bez prądu jest około 121 tys. odbiorców.

Jak przekazała Państwowa Straż Pożarna, w ciągu ostatniej doby strażacy przeprowadzili 10 361 interwencji związanych z silnym wiatrem. Najwięcej w województwach: dolnośląskim - 2201; wielkopolskim - 1920; kujawsko-pomorskim - 1193; zachodniopomorskim - 891; mazowieckim - 877, lubuskim - 808.

 

Strażacy odnotowali cztery ofiary śmiertelne. 18 osób zostało rannych (w tym 7 ratowników PSP).

 

Rzecznik przekazał, że działania straży polegały głównie na usuwaniu połamanych drzew i konarów ze szlaków komunikacyjnych oraz zabezpieczaniu uszkodzonych i zerwanych dachów.

 

 

Zastępca dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Marek Kubiak poinformował w piątek na Twitterze, że według stanu na godz. 6 - 121 193 odbiorców było pozbawionych energii elektrycznej. Najwięcej w woj. mazowieckim (47 910) i wielkopolskim - (21 000).

 

 

W związku z silnym wiatrem IMGW wydał alerty pierwszego i drugiego stopnia.

 

 

Ostrzeżenia drugiego stopnia obowiązują na północy województwa zachodniopomorskiego, a także w województwie pomorskim, warmińsko-mazurskim oraz na północy województwa podlaskiego. Z kolei ostrzeżenia pierwszego stopnia obowiązują w województwie lubelskim, lubuskim, wielkopolskim, łódzkim i w części województwa podlaskiego.

 

IMiGW ostrzegł, że w piątek na wybrzeżu porywy wiatru mogą dochodzić do 110 km/h.

 

 

Natomiast w czwartek wiatr osiągał prędkość nawet 158 km/h - podkreślił instytut.

 

Dolnośląskie: cztery ofiary wichur, kilkadziesiąt zerwanych dachów

W związku z silnym wiatrem od czwartkowego przedpołudnia straż pożarna interweniowała na Dolnym Śląsku ponad 2,6 tys. razy. Cztery osoby zginęły w wyniku wichur, a dziewięć, w tym dwóch strażaków, zostało rannych.

 

Interweniowano w zasadzie na terenie całego województwa. - Na początku najwięcej interwencji było na zachodzie regionu, a wraz z przesuwaniem się frontu w pozostałych częściach województwa - powiedział dyżurny.

 

WIDEO: Tysiące interwencji w całej Polsce. Wstępny bilans Państwowej Straży Pożarnej 

 

 

W regionie zostało uszkodzonych niemal 200 dachów, z czego 40 zostało zerwanych. - Najwięcej zerwanych dachów - 29 - było w powiecie wrocławskim, a uszkodzonych w samym Wrocławiu - 19 - powiedział strażak. Pozostałe interwencji dotyczyły powalonych drzew czy zerwanych trakcji.

 

ZOBACZ: Lubelskie: Dwa pożary słomy w sąsiednich wsiach. Wielogodzinna akcja straży pożarnej

 

W wyniku wichur zginęły na Dolnym Śląsku cztery osoby. W Siechnicach na robotnika, po silnym podmuchu wiatru, zawaliła się ściana budynku. Mężczyzna pomimo reanimacji zmarł.

 

Warunki atmosferyczne przyczyniły się do śmierci mężczyzny na drodze krajowej nr 5 w miejscowości Rusko. Porywisty wiatr zepchnął z drogi prowadzony przez niego samochód dostawczy. Dwie osoby zginęły też we Wrocławiu na ulicy Żużlowców. Na auto, którym jechały spadło drzewo.

 

Dziewięć osób zostało rannych, w tym dwóch strażaków.

 

Dyżurny poinformował, że do piątkowego poranka strażacy zrealizowali już właściwie wszystkie zgłoszenia związane ze szkodami spowodowanymi warunkami atmosferycznymi.

 

 

Wielkopolskie: 1,9 tys. zgłoszeń

1,9 tys. zgłoszeń przyjęli w ciągu minionej doby wielkopolscy strażacy w związku ze skutkami silnego wiatru. Niegroźnie poszkodowana została jedna osoba.

 

Oficer dyżurny wielkopolskiej PSP poinformowa w piątek rano, że zgłoszenia od czwartku napływały z całego regionu. To m.in. informacje o uszkodzeniu dachów w ok. 200 budynkach.

 

ZOBACZ: Poprzewracane ciężarówki, zerwane dachy, zwalone mury. Burze i wichury nad Polską

 

Zgłoszenia dotyczyły też m.in. powalonych drzew, zerwanych gałęzi, zablokowanych dróg. Według informacji PSP, na terenie Wielkopolski niegroźnie poszkodowana została jedna osoba.

 

Najwięcej zgłoszeń spływało z Poznania i powiatu poznańskiego oraz z powiatów: ostrowskiego, kaliskiego czy nowotomyskiego. Oficer dyżurny dodał, że cały czas spływają kolejne informacje o zdarzeniach związanych z pogodą.

Zachodniopomorskie: blisko tysiąc interwencji

Blisko tysiąc interwencji związanych z silnym wiatrem zanotowali zachodniopomorscy strażacy od czwartku do piątkowego poranka - poinformował rzecznik komendanta wojewódzkiego PSP kpt. Tomasz Kubiak.

 

Do północy zanotowano 978 zdarzeń związanych z silnym wiatrem. Liczba interwencji nieznacznie wzrosła w nocy, zbliża się do tysiąca - poinformował w piątek kpt. Kubiak.

 

ZOBACZ: Wichury w Zachodniopomorskiem. Pociąg osobowy uderzył w drzewo, które spadło na tory

 

Strażacy wyjeżdżali przede wszystkim do połamanych gałęzi i powalonych drzew. W czwartek drzewo spadło na samochód w Gryfinie - jedna osoba została ranna. Trzy osoby zostały ranne po zderzeniu pociągu z powalonym drzewem w pobliżu Gryfic.

 

Powalone drzewa spowodowały też utrudnienia w ruchu pociągów m.in. na trasie Chojna-Krzywin i Kołobrzeg-Goleniów. Jak przekazał w poniedziałek rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec, sieć kolejowa jest już przejezdna. - W nocy zespoły techniczne usuwały drzewa z torów kolejowych, ekipy pociągów sieciowych naprawiały uszkodzoną sieć trakcyjną - wskazał.

 

IMGW prognozuje silny wiatr również w piątek. Ostrzeżenie pierwszego stopnia wydano dla trzynastu powiatów woj. zachodniopomorskiego: choszczeńskiego, drawskiego, goleniowskiego, gryfińskiego, łobeskiego, myśliborskiego, polickiego, pyrzyckiego, stargardzkiego, szczecineckiego, świdwińskiego i wałeckiego, a także dla Szczecina - porywy wiatru mogą tam osiągać prędkość 90 km/h. Dla powiatu białogardzkiego wydano ostrzeżenie drugiego stopnia - wiatr może wiać w porywach do 110 km/h.

Warmińsko-mazurskie: około 470 interwencji 

Około 470 razy interweniowali warmińsko-mazurscy strażacy przy usuwaniu skutków wichury. Były to akcje usuwania powalonych drzew, połamanych konarów, zerwanych dachów czy linii energetycznych - podał w piątek PAP dyżurny Komendy Wojewódzkiej PSP w Olsztynie.

 

Interwencje rozpoczęły się w czwartek po godz. 13.00, kiedy nad regionem zaczęło bardzo silnie wiać. Jak podała straż pożarna, było to usuwanie powalonych drzew w tym 13 drzew, które spadły na samochody, niszcząc je.

 

ZOBACZ: Poznań. Strażacy w szeregach ratowników medycznych. Uzupełnią braki kadrowe

 

57 razy strażacy interweniowali przy usuwaniu zerwanego poszycia dachów, zarówno domów mieszkalnych jak i budynków gospodarczych. 19 razy były to akcje związane z połamanymi słupami energetycznymi czy zerwanymi liniami.

Jak podała straż, nie było osób poszkodowanych, straty są w mieniu.

 

W piątek na Warmii i Mazurach też ma silnie wiać. IMGW ostrzega, że w 18 powiatach regionu wiatr ma osiągać prędkość do 45 km/h w porywach do 80 km/h. Ostrzeżenie obejmuje powiaty: bartoszycki, działdowski, ełcki, giżycki, gołdapski, iławski, kętrzyński, lidzbarski, mrągowski, nidzicki, nowomiejski, olecki, Olsztyn, olsztyński, ostródzki, piski, szczycieński i węgorzewski.

Kujawsko-pomorskie: ponad 1,6 tys. interwencji

Przeszło 1600 zgłoszeń o szkodach wyrządzonych przez silne wiatry wpłynęło od czwartku w południe do piątku rano do komend straży pożarnej w województwie kujawsko-pomorskim Większość z nich dotyczyła powalonych drzew i połamanych konarów - poinformował dyżurny KW PSP w Toruniu.

 

 

- Większość próśb o interwencję otrzymaliśmy od południa do wieczora w czwartek. Tak, jak przewidywali meteorolodzy około godziny 22 silne wiatry ustały. Noc była stosunkowo spokojna, a strażacy mogli skoncentrować się na usuwaniu wcześniej zgłoszonych szkód i zabezpieczaniu budynków - powiedział dyżurny kujawsko-pomorskiej straży pożarnej.

 

Wichury spowodowały straty we wszystkich powiatach regionu, a najwięcej w rejonie Bydgoszczy, Torunia i Inowrocławia. Przeszło 90 proc. zgłoszeń dotyczyło powalonych drzew, połamanych konarów i gałęzi, które spadły na jezdnie, place i budynki. Pozostałe są związane są z uszkodzeniami dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych, garażach i wiatach.

 

We wsi Toporzysko, w powiecie toruńskim, w czasie załadunku na samochód przy użyciu dźwigu dużej bramy, wskutek silnego podmuchu wiatru doszło do jej przemieszczenia i przygniecenia jednej osoby. Poszkodowany został przetransportowany do szpitala.

 

Stosunkowo dużo uszkodzeń budynków jest w Skępem, w powiecie lipnowskim. Między innymi silny podmuch wiatru uszkodził poszycie i konstrukcję dachu na budynku klasztoru benedyktynów. W miejscowości Żużoły, w powiecie żnińskim, wiatr zerwał dużą część dachu z jednego z budynków.

Śląskie: uszkodzone dachy, 128 interwencji

128 razy interweniowali minionej doby strażacy w woj. śląskim w związku z silnymi wiatrami. Służby kryzysowe wojewody śląskiego informują o jednej osobie poszkodowanej, która trafiła do szpitala na obserwację i uszkodzonych dachach w kilku miejscowościach.

 

Jak przekazała w piątek rano rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska, najwięcej zgłoszeń było w powiecie częstochowskim (28) oraz bielskim i Katowicach. "Zaangażowanych w działania było prawie 600 strażaków PSP i OSP" - dodała.

 

Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach podało, że interwencje dotyczyły głównie wiatrołomów. "W powiecie bielskim, m. Czechowice–Dziedzice, w godzinach południowych, na skutek powiewu wiatru jedna osoba została uderzona. Poszkodowana zabrana do szpitala celem obserwacji" - poinformowało WCZK.

 

W trzech miejscowościach powiatu częstochowskiego – w Częstochowie, Bargłach i Biskupicach – wiatr uszkodził dachy. W piątek rano w regionie pozbawionych energii elektrycznej było ok. 80 odbiorców, głównie w powiecie bielskim – podały służby kryzysowe wojewody

Łódzkie: ponad pół tysiąca interwencji

- Do godz. 5 interweniowaliśmy 558 razy usuwając skutki wichury. Najwięcej szkód do usunięcia było w powiecie zgierskim - 79 oraz w Łodzi, gdzie wzywano nas 69 razy. Uszkodzonych zostało 48 budynków mieszkalnych i 39 gospodarczych. Zabezpieczaliśmy także 53 dachy zerwane przez wiatr. Większość interwencji dotyczyła jednak usuwania wiatrołomów. Nikt nie został ranny i nie było ofiar śmiertelnych - poinformował rzecznik Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Łodzi Jędrzej Pawlak.

 

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje, że w woj. łódzkim nadal występować będzie silny wiatr w porywach osiągający prędkość do 80 km/h. Ostrzeżenie pierwszego stopnia dotyczy wszystkich powiatów i ma obowiązywać do godz. 20. Prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska określono na 80 proc.

Podkarpackie: połamane konary i drzewa na jezdniach

Na Podkarpaciu 150 razy interweniowali strażacy minionej doby usuwając skutki silnie wijącego wiatru - poinformował w piątek rano rzecznik podkarpackiej PSP brygadier Marcin Betleja.

 

- Interwencje polegały głównie na usuwaniu połamanych konarów oraz drzew powalonych na jezdnie, chodniki i posesje - powiedział Betleja.

 

Najwięcej zdarzeń odnotowano w powiatach: krośnieńskim - 22, sanockim i jarosławskim po 17, rzeszowskim - 16 oraz przemyskim - 15.

Jak zaznaczył rzecznik podkarpackiej straży, "uszkodzonych zostało kilka dachów na budynkach mieszkalnych lub gospodarczych, m.in. w powiatach jarosławskim i ropczycko-sędziszowskim".

 

Z kolei służby energetyczne w piątek rano usuwają szkody powstałe na czterech liniach średniego napięcia w powiecie sanockim. Blisko 500 odbiorców jest tam pozbawionych dopływu prądu elektrycznego.

 

- Skutki silnego wiatru zostaną usunięte do końca dnia - zauważył rzecznik rzeszowskiego oddziału PGE Dystrybucja Łukasz Boczar.

 

Według prognoz podobnie jak w czwartek, w piątek należy się spodziewać podmuchów silnego wiatru i deszczu. Zdecydowana poprawa pogody nastąpi w niedzielę

kmd / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie