Kazimierz Michał Ujazdowski: Sikorski powinien przeprosić
W żaden sposób nie mogę tego usprawiedliwiać. Przekonywałbym ministra Sikorskiego żeby przeprosił Beatę Kempę. Dlatego, że to bardzo psuje wizerunek - powiedział w programie "Graffiti" senator Koalicji Polskiej Kazimierz Michał Ujazdowski. Skomentował w ten sposób kłótnię między polskimi europosłami w mediach społecznościowych.
Europoseł PO Radosław Sikorski w niewybrednych słowach skomentował na Twitterze wpis eurodeputowanej Solidarnej Polski Beaty Kempy. "Walnij się w zatłuszczony łeb" - napisał w pewnym momencie polityk PO.
"Oczekiwałbym współpracy"
Do kłótni między polskimi europosłami odniósł się w Polsat News Kazimierz Michał Ujazdowski.
- Myślę, że każdy normalny człowiek jest tym zgorszony. Oczekiwalibyśmy od polskich członków Parlamentu Europejskiego, że będą zajmować się tym co istotne dla Polski i będą podejmować współpracę ponad podziałami - powiedział.
ZOBACZ: "Walnij się w zatłuszczony łeb". Sikorski odpowiedział na wpis Kempy
- Można prowadzić ostry spór polityczny nie odbierając rywalowi godności i nie naruszając jego dóbr osobistych - przypomniał senator.
- To, że Kaczyński wyprawia rzeczy barbarzyńskie i godne potępienia, nie oznacza żebyśmy mieli robić to samo - dodał.
"Toczymy spór w złej sprawie"
Pytany przez prowadzącego program o spór Polski z Unią Europejską, stwierdził, że nie jest w tej sprawie optymistą.
- Popierałbym każdy polski rząd, jeśli spór dotyczyłby obywateli, czy dobra państwa - powiedział. Tymczasem według niego, obecna sytuacja "to nie jest spór między państwem a Unią Europejską". - To jest konflikt między partią, która zapanowała nad sądownictwem i zniszczyła jego niezależność, a UE - stwierdził.
ZOBACZ: Unijny szczyt w Brukseli. Mateusz Morawiecki poruszy kwestię KPO
- Toczymy spór w złej sprawie nie mającej nic wspólnego z suwerennością, z interesem obywateli, z interesem państwa - dodał.
- Ten spór jest po to, żeby utrzymać panowanie polityczne nad sądownictwem w Polsce - podkreślił.
Według niego "straty są ewidentne". - Nie mamy przez to środków na odbudowę gospodarki po pandemii, które ma już kilkanaście państw europejskich - przypomniał.
"Grozi nam marginalizacja"
Według niego przedmiotem sporu nie jest tylko orzeczenie TK. - Liderzy UE muszą patrzeć na całość tego, co się stało w Polsce. Na ten kompleks działań, które oznaczają przejęcie całkowitej kontroli nad sądownictwem przez partię rządzącą - powiedział.
- Premier Morawiecki i Jarosław Kaczyński liczą na to, że część państw UE cofnie się w obawie przed dalszą eskalacją konfliktu - stwierdził.
Tymczasem jak przypomniał, "są w UE kraje, które nie chcą obecności polski w UE". Jako przykład podał kraje Beneluksu.
ZOBACZ: Sondaż CBOS: 90 proc. badanych popiera członkostwo w UE
Jednak według niego nie jest możliwe wyrzucenie Polski z UE.
- To co nam grozi to nie jest wyjście z UE, tylko marginalizacja. Sytuacja, w której będąc w UE, nie będziemy nic znaczyli - przestrzegł.
WIDEO: Kazimierz Michał Ujazdowski w programie "Graffiti"
"TK osłania destrukcyjną politykę rządu"
Ujazdowski odniósł się również do argumentacji partii rządzącej, że odpowiedniki TK w innych krajach EU podważały w przeszłości różne orzeczenia TSUE. Według niego "mają do tego prawo".
- Tylko w przeciwieństwie do sądów konstytucyjnych Francji i Niemiec, które orzekają raz a dobrze ws. zgodności traktatów z ich konstytucjami, my mamy do czynienia z już trzecim orzeczeniem, w którym chodzi o osłonę politycznego panowania nad sądownictwem - powiedział.
- Tamte sądy rozstrzygając o zgodności traktatów z konstytucją, nigdy nie czyniły tego po to, by złamać własny wymiar sprawiedliwości - stwierdził.
- Toczyły spor w poważnych i czytelnych kwestiach, klarownych dla interesów państwa i interesów obywateli - dodał. Przypomniał orzeczenie niemieckiego sądu, który zakwestionował unijny program spłaty długów Grecji. - To było orzeczenie w imieniu dobra niemieckiej gospodarki i obywateli - zauważył.
- W przypadku Polski mamy do czynienia z Trybunałem Konstytucyjnym, który osłania destrukcyjną politykę rządu. To nie ma nic wspólnego z suwerennością i konstytucją - stwierdził.
"Udawanie zmian"
Senator przekazał, że liczy na to, że Polska porozumie się z UE. - Kluczowe jest dobro kraju i przyszłość naszej gospodarki - powiedział.
- Jako obywatel i polityk liczę na to, że dojdzie do kompromisu - stwierdził. - Chociaż nie akceptuję tej władzy, życzę tego Polsce. Pogłębianie konfliktu będzie jednym wielkim nieszczęściem - dodał.
Według niego wszystkie zapowiedzi zmian, mi.in likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN, "to będzie raczej udawanie zmian".
- W języku piłkarskim nazywa się to markowaniem gry. Pewnie Izba Dyscyplinarna zostanie zlikwidowana, ale podtrzymany będzie ten system pełnego panowania nad sądownictwem - kontrola nad KRS, nad samorządem sędziowskim, nad Sądem Najwyższym i łączenie funkcji Prokuratora Generalnego z Ministrem Sprawiedliwości - przekazał.
- W tej chwili rząd prowadzi kraj to kompletnego nieszczęścia, wiec trzeba się z tej drogi wycofać - dodał.
Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej