"Parlament Europejski chce odwołania Ursuli von der Leyen". Waldemar Buda w "Graffiti"
- W mojej ocenie Parlament Europejski w Strasburgu pokazał, na jakich stoimy stanowiskach i jak daleko nam do siebie - powiedział Waldemar Buda, wiceminister funduszy i polityki regionalnej w programie "Graffiti". - Ona ma taki problem, że dziś PE chce ją odwołać - powiedział o szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.
Prowadzący "Graffiti" Grzegorz Kępka rozmawiał z Waldemarem Budą m.in. na temat oczekiwania na akceptację Krajowego Planu Odbudowy przez Komisję Europejską w kontekście wtorkowej unijnej debaty na temat sytuacji w Polsce.
- W mojej ocenie parlament w Strasburgu pokazał, na jakich stoimy stanowiskach, jak daleko nam do siebie - powiedział Waldemar Buda w programie "Graffiti". - To, że nas się atakuje w Parlamencie Europejskim, to pewnego rodzaju standard, praktyka - dodał.
"Atakujący nie tylko Polskę parlament"
- Wczoraj byliśmy w Parlamencie Europejskim skrajnie negatywnie nastawionym i atakującym nie tylko Polskę, ale i przewodniczącą Ursulę von der Leyen. Ona ma taki problem, że dziś PE chce ją odwołać - stwierdził wiceminister funduszy i polityki regionalnej.
WIDEO: Waldemar Buda w "Graffiti"
Dodał, że w tym kontekście przemawiający w PE Mateusz Morawiecki "miał ten komfort, że mógł powiedzieć dokładnie to, co myśli, jakie jest nasze stanowisko". - Von der Leyen miała o wiele trudniejszą sytuację - powiedział.
ZOBACZ: Debata w Strasburgu. Von der Leyen: TK sądem, którego nie uznajemy za niezależny
Buda dodał także: - To, że nas się atakuje w Parlamencie Europejskim, to pewnego rodzaju standard, praktyka.
Europejski mainstream polityczny
Polityk PiS zapytany o echa wystąpienia premiera Mateusza Morawieckiego w Parlamencie Europejskim, stwierdził:
- Europejskiemu mainstreamowi nie podoba się rząd w Polsce, nie podoba się rząd na Węgrzech, nie podobało mu się kilka innych rządów w Europie. Tam jest tendencja lewicowa, bardzo liberalne nastawienie i rzeczywiście to nie jest trend, w który my się wpisujemy, ale to nie znaczy, że nie możemy tam pójść i powiedzieć, co myślimy.
- Przed Mateuszem Morawieckim nie było polityka, który pojechałby do Brukseli i powiedział na forum, w jakim kierunku idzie Unia Europejska - stwierdził Waldemar Buda. I dodał: - Początek debaty to wielki sukces tej sytuacji.
Środki z KPO
Zapytany o to, czy po wtorkowej debacie jesteśmy bliżej otrzymania pieniędzy z KPO, Buda odpowiedział: - Ursula von der Leyen wymieniła narzędzia, które potencjalnie mogą być zastosowane wobec Polski. Żaden z nich nie dotyczył blokowania KPO.
- Kiedy tylko ta dyskusja przycichnie, kiedy tylko będzie klimat do tego, KPO będzie zatwierdzone, bo wszyscy wiedzą, że musi być zatwierdzone - podsumował.
- Nie będziemy pracować pod pręgierzem Komisji Europejskiej, żeby nam wskazywała kiedy, w jaki sposób mamy to procedować - skomentował wątek prac nad likwidacją Izby Dyscyplinarnej. - Chcemy teraz zrobić to porządnie - dodał Buda.
Fit for 55
Jakiś czas temu Parlament Europejski uchwalił dokument Fit for 55, który aktualizuje wcześniejszy Europejski Zielony Ład. Założeniem nowego pakietu jest redukcja emisji dwutlenku węgla w Unii do 2030 roku o 55 proc. względem 1990 r.
Waldemar Buda zapytany o Fit for 55 stwierdził: - Mamy kilka powodów, żeby go blokować. To dziecko Fransa Timmermansa, które ma dużo wad. Oczywiście czekamy na ostateczny kształt.
- W dyskusji o klimacie sekwencja musi być jasna: najpierw fundusz odbudowy, później dyskusja o pakiecie klimatycznym i to jeszcze na naszych zasadach. To znaczy tak, żeby ten pakiet nie wpłynął na wzrost kosztów energii i innych mediów - dodał.
Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej