USA. Zgwałcono ją w pociągu. Pasażerowie nie zareagowali
Kobieta była gwałcona w pociągu, nikt nie zareagował - donosi policja z Pensylwanii. W wagonie było kilku pasażerów, żaden z nich nie zadzwonił pod numer alarmowy.
W środę wieczorem w pociągu niedaleko Filadelfii doszło do gwałtu - poinformowały lokalne władze. Pasażerowie wagonu, którzy widzieli zdarzenie, nie interweniowali i nie zadzwonili pod numer alarmowy.
Policja zidentyfikowała napastnika - to 35-letni Fiston Ngoy. Jak podają służby, usiadł on obok kobiety około godziny 22:00 w pociągu, który jechał w kierunku zachodnim linią Market-Frankford.
- Kilka razy próbował ją dotknąć - powiedział Andrew Busch, rzecznik Urzędu Transportu Południowo-Wschodniej Pensylwanii, znanego jako SEPTA.
Kobieta odsunęła się i próbowała powstrzymać mężczyznę. - Później, niestety, zaczął zdzierać jej ubrania - powiedział w niedzielę Busch.
Jak poinformowały władze, napaść trwała około ośmiu minut. Żaden z pasażerów obecnych w wagonie nie interweniował w obronie kobiety. Atak przerwano po tym, jak na miejsce przyjechała policja wezwana przez jednego z pracowników. Kobieta została zabrana do szpitala.
Wystarczająco dużo, aby "zebrali się i coś zrobili"
- Jestem zbulwersowany tymi, którzy nie zrobili nic, by pomóc tej kobiecie - powiedział w niedzielę Timothy Bernhardt, nadinspektor wydziału policji w Upper Darby. - Każdy, kto był w tym pociągu, musi spojrzeć w lustro i zapytać, dlaczego nie interweniował lub dlaczego czegoś nie zrobił - dodał.
ZOBACZ: Ukraina. Media: dziennikarze napadnięci podczas wywiadu z prezesem banku
35-letni napastnik został oskarżony m.in. o gwałt, napaść na tle seksualnym i kwalifikowaną nieprzyzwoitą napaść bez zgody. Władze przekazały, że Ngoy był w kryzysie bezdomności i nie był uzbrojony podczas ataku.
W czasie ataku w wagonie znajdowało się kilku pasażerów, nie podano jednak ich dokładnej liczby. Timothy Bernhardt stwierdził, że było ich wystarczająco dużo, aby "zebrali się i coś zrobili".
Mieli okazję interweniować
Śledczy otrzymali doniesienia o tym, że niektórzy pasażerowie nagrywali atak na swoich telefonach, ale policja nie potwierdziła tych informacji. Z kolei nagrania z monitoringu nie zawierają dźwięku, ale na podstawie materiału jasno wynika, że pasażerowie mieli okazję interweniować.
Timothy Bernhardt powiedział, że obecne w pociągu osoby, które nie pomogły kobiecie, mogą zostać oskarżone o przestępstwo karne. Podjęcie decyzji w tej sprawie będzie należało do prokuratora okręgowego hrabstwa Delaware. Bernhardt dodał, że w Pensylwanii będzie "bardzo trudno wnieść oskarżenie przeciwko tym", którzy byli świadkami ataku, ale nie interweniowali".
Czytaj więcej