Podlaskie. Ciało mężczyzny znalezione na polu w okolicy Klimówki
- Wczoraj załoga policyjnego śmigłowca, patrolując rejon objęty stanem wyjątkowym, w okolicach Klimówki, ujawniła na polu ciało mężczyzny - poinformował insp. Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji. Mężczyzna dostał się na Białoruś w połowie września. To piąty przypadek śmierci przy granicy.
- Wstępne ustalenia wskazują, że są to zwłoki osoby wcześniej przebywającej na terenie Białorusi, o czym świadczą zabezpieczone obok dokumenty - poinformował insp. Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji.
Jak dodał z dokumentów wynika, że zmarły to 24-letni Syryjczyk. Jego wiza datowana jest na 15 września.
Śledztwo, w którym wyjaśniane będą okoliczności i przyczyny śmierci mężczyzny, prowadzi Prokuratura Rejonowa w Sokółce; kierunkowo dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci człowieka.
Kolejna śmierć
To piąty taki przypadek przy granicy z Białorusią.
Śledztwo w sprawie zgonu trzech osób prowadzi od drugiej połowy września Prokuratura Okręgowa w Suwałkach. Zwłoki znaleziono wówczas koło Gib na Suwalszczyźnie oraz w powiatach: białostockim niedaleko Gródka (obszar działania placówki SG w Bobrownikach) i sokólskim (obszar działania placówki SG w Kuźnicy).
Kilka dni później Prokuratura Rejonowa w Sokółce wszczęła śledztwo w sprawie zgonu kolejnego migranta, który pomimo reanimacji prowadzonej przez patrol oraz zespół karetki pogotowia zmarł ok. pół kilometra od granicy polsko-białoruskiej, w okolicy miejscowości Nowy Dwór.
Białoruski dyplomata wezwany do MSZ
Chargé d’affaires Republiki Białorusi został w czwartek wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych; rozmowa dotyczyła stale pogarszającej się sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Po tym spotkaniu rzecznik MSZ Łukasz Jasina poinformował, że podczas spotkania Czesnowski zaprzeczył prowokacyjnym działaniom prowadzonym przez Białoruś na pograniczu z Polską. - Zaprzeczył dzianiom Białorusi skierowanym przeciwko Polsce, nie skomentował kwestii niewpuszczania polskiego konwoju humanitarnego, nie odniósł się do wielu innych rzeczy. Tak to już bywa z dyplomatami - tu cisza zastępuje dużą ilość słów - powiedział Jasina.
ZOBACZ: Artur Dziambor: szczucie psem, czy strzelanie pod nogi migrantom, tak to musi wyglądać
Zapewnił, że strona polska przedstawia dowody na prowokacje na granicy ze strony Białorusinów im samym oraz opinii publicznej. - Nie unikamy przedstawiania dowodów. To, jak odpowiada na to stron białoruska, to jej wybór - powiedział.
Dodał, że nie ma planu dalszych spotkań ze stroną białoruską. - Spotkania są generowane, kiedy są potrzebne - stwierdził.
Stan wyjątkowy przy granicy
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią - w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego - obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. 1 października prezydent podpisał rozporządzenie o przedłużeniu stanu wyjątkowego o 60 dni.
Czytaj więcej