Poznań. Zamordował żonę, spowodował wybuch kamienicy. Tomasz J. usłyszał prawomocny wyrok
Tomasz J. prawomocnie skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności m.in. za zabójstwo żony i spowodowanie wybuchu w kamienicy na Dębcu – orzekł we wtorek Sąd Apelacyjny w Poznaniu.
W sierpniu ub. roku mężczyzna został nieprawomocnie skazany na dożywocie.
Sąd rozpatrzył apelację ws. Tomasza J.
Apelację złożyli obrońcy Tomasza J., oraz pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych. We wtorek Sąd Apelacyjny w Poznaniu utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego. Orzeczenie jest prawomocne.
- Rozpoznawana sprawa z pewnością nie była typowa - podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Maciej Świergosz.
- Rzadko zdarza się, żeby jednemu sprawcy przypisano zabójstwo aż pięciu osób, a do tego usiłowanie zabójstwa 34 kolejnych. Ponadto, niewątpliwie też ewenementem na naszą skalę jest to, że w wyniku działania sprawcy doszło do wybuchu gazu i zawalenia kamienicy niemal w centrum Poznania - dodał.
Wybuch w centrum Poznania
4 marca 2018 r. wskutek wybuchu gazu zawaliła się część kamienicy na poznańskim Dębcu. Prokuratura ustaliła, że bezpośrednią przyczyną eksplozji było celowe odkręcenie przez Tomasza J. rury doprowadzającej gaz do kuchenki.
W ruinach znaleziono ciała pięciu osób; rannych zostało ponad 20 mieszkańców kamienicy.
Proces Tomasza J. rozpoczął się w listopadzie 2019 roku.
Zabił pięć osób, kilkadziesiąt zostało rannych
Prokuratura oskarżyła mężczyznę o zabójstwo żony, Beaty J., znieważenie jej zwłok, a także o zabójstwo czterech innych osób i usiłowanie zabójstwa 34 mieszkańców kamienicy poprzez doprowadzenie do wybuchu gazu.
ZOBACZ: Opoczno. Bliźniaczki rozdzielone przez sąd
Mężczyzna został też oskarżony o spowodowanie wypadku drogowego, w wyniku którego ciężkich obrażeń doznał jego syn Kacper.
W sierpniu 2020 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał Tomasza J. na karę dożywotniego pozbawienia wolności. O warunkowe przedterminowe zwolnienie może się ubiegać nie wcześniej niż po 30 latach.
Tomasza J. pozbawiono także praw publicznych na 10 lat. Wyrokiem sądu mężczyzna musi także zapłacić nawiązki i zadośćuczynienia m.in. swojemu synowi, a także rodzinom ofiar i mieszkańcom poszkodowanym wskutek wybuchu.
Czytaj więcej