Polski Ład dla wsi. Jarosław Kaczyński: ułatwimy rolnikom wypłatę za szkody łowieckie
Większe dopłaty unijne dla małych i średnich gospodarstw, nowy system ubezpieczeń upraw, 4,5 mld zł na odbudowę polskiego przetwórstwa - to niektóre z rozwiązań PiS dla polskiej wsi zaproponowane w ramach Polskiego Ładu dla rolnictwa. - Rolnik bardzo wiele produktów będzie mógł sprzedawać bezpośrednio, do 100 tys. zł rocznie bez podatku - mówił Jarosław Kaczyński.
Konwencja PiS z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego rozpoczęła się w sobotę, 9 października, o godz. 12.00 w Przysusze.
Wśród najważniejszych "7 spraw dla polskiej wsi" znalazły się: dopłaty powyżej średniej unijnej dla małych i średnich przedsiębiorstw do 50 ha, przejście na emeryturę bez konieczności zbywania gospodarstwa, nowy system ubezpieczeń upraw dla rolników. Ponadto jest to 15 tys. zł na budowę zbiornika retencyjnego – bez zbędnych formalności, bezpłatna przestrzeń targowa dla rolnika w mieście, 4,5 mld zł na odbudowę polskiego przetwórstwa, a także skuteczna walka z ASF i odbudowa produkcji trzody chlewnej.
Lider PiS Jarosław Kaczyński podkreślił, że wiele lat temu zapowiadał, że jego ugrupowanie chce być i będzie reprezentantem polskiej wsi oraz, że traktuje to nie tylko jako obowiązek, ale także jako zaszczyt i powód do dumy. - Dzisiaj po latach chcę to powtórzyć: jesteśmy reprezentantem polskiej wsi, jesteśmy z tego dumni, jesteśmy dumni z tego zaszczytu - zapewnił.
Kaczyński o jedności
Zaznaczył, że to przeświadczenie i ta duma wynikają z szerszego założenia. - Polska jest jedna, jeden jest naród polski. Ten naród może żyć w jedności tylko wtedy, jeżeli fundamentem tej jedności będzie równość. Równość w sferze materialnej, równość szans, w tym także równość szans dla tego najmłodszego pokolenia - oświadczył Kaczyński. Wskazał jednocześnie, że tylko wtedy będzie nam towarzyszyło poczucie godności. - Tą drogą idziemy i tą drogą będziemy szli - zapewnił.
Kaczyński podkreślił, że program Polski Ład jest potrzebny dla polskiej wsi, bo dzięki niemu możliwe byłoby zmniejszenie różnic między miastem a wsią.
- On jest po to, żeby w ciągu najbliższych lat te różnice zniwelować, zmniejszyć, a w końcu zlikwidować - zapowiedział lider PiS. Dodał, że ten okres nie powinien być zbyt długi.
Przyznał jednocześnie, że w rolnictwie "są sprawy, które bolą". Jak dodał, jedną z nich są ceny nawozów, które bardzo się podniosły, ponieważ gwałtownie rośnie cena gazu, choć - jak zwrócił uwagę - w ostatnich dniach ceny części nawozów spadły.
- Najważniejszym rozwiązaniem, które by poprawiło sytuację rolników byłaby możliwość zakupu prosto od producenta, bez pośredników, bo to oszczędziłoby 200-300 zł na tonie. Nie jest to łatwe - zauważył Kaczyński.
ZOBACZ: Mateusz Morawiecki: można pić mleko, jeść mięso, łowić ryby. To jest normalność
- Trzeba po prostu, by rolnicy łączyli się w większe grupy, grupy producenckie, jeśli są jakieś spółdzielnie, to można wykorzystać, i kupowali jakby zbiorowo. Wtedy te ceny mogą być obniżone - dodał lider PiS.
Jak dodał, ceny gazu na pewno kiedyś spadną, ale sprawa cen nawozów jest rzeczywiście problemem. - Mówię o tym, żeby polska wieś wiedziała, że my to widzimy i o takich sprawach nie zapominamy - podkreślił Kaczyński.
Polski Ład dla rolnictwa
Jarosław Kaczyński przedstawił na konwencji założenia Polskiego Ładu z myślą o wsi i rolnikach.
- Program łańcucha pośredników powoduje, że jest ogromna różnicą między ceną, którą uzyskuje rolnik, kiedy sprzedaje swoją produkcję, a tym, co widzi potem w sklepie. Różnica jest nieunikniona, ale w tej chwili jest bardzo wielka - powiedział na konwencji Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS mówił także o planach wspierania rolnego handlu detalicznego.
- To wiele przedsięwzięć, które łącznie mają doprowadzić do tego, że rolnik bardzo wiele swoich produktów będzie mógł sprzedawać bezpośrednio, do 100 tys. zł rocznie bez podatków - powiedział Kaczyński. Dodał, że w gminach będzie obowiązek stworzenia odpowiednich targowisk.
Kaczyński zapowiedział też walkę z ASF i odbudowanie produkcji trzody chlewnej.
- Nie ma niestety innej metody rozwiązania tego problemu, niż ta, która została skutecznie zastosowana w Niemczech czy w Danii, czyli odstrzał dzików. Bo to one roznoszą tę chorobę, zresztą same na tę chorobę schodzą - stwierdził Kaczyński.
Jarosław Kaczyński: będą odszkodowania za szkody łowieckie
Jego zdaniem powinni to zrobić myśliwi, koła myśliwskie. - Ale jest jak na razie z tym nie najlepiej. Jest w tej chwili już w Sejmie i mam nadzieję, że zbierzemy podpisy z różnych klubów poselskich, projekt nowej ustawy o łowiectwie. (...) Ona powinna tę sprawę rozwiązać, tzn. skłonić do tego, żeby te działania zostały podjęte - powiedział prezes PiS.
Dodał, że ustawa ta "będzie rozwiązywała także inny problem, który denerwuje wielu rolników - to są szkody łowieckie, szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne". - Dzisiaj uzyskanie odszkodowań to jest droga przez mękę - dodał.
Wskazał, że to Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) będzie płaciła te odszkodowania. - A ona sobie już da radę dalej, żeby uzyskać to odszkodowanie od kół łowieckich - dodał.
Emerytury rolnicze i ubezpieczenia
Wspomniał też o planie dotyczącym przejścia na emeryturę rolniczą bez konieczności zdawania gospodarstwa, oddawania swojej własności.
- Będą dopłaty do paliwa rolniczego, ale będą także znaczące dopłaty dla tych, którzy będą chcieli dokonać restrukturyzacji niewielkiego gospodarstw rolnego, dla gospodarstw ekologicznych - dodał Jarosław Kaczyński.
Zapowiedział też dopłaty dla małych i średnich gospodarstw do 50 ha powyżej średniej unijnej oraz nowy system ubezpieczeń upraw dla rolników.
Dodał też, że powstaje rezerwa budżetowa, która się będzie nazywała Fundusz Ubezpieczeń Rolniczych.
- W tym roku to będzie 3 mld zł. Poza tym będzie 1 mld 400 mln zł na wsparcie ubezpieczeń tych rolników, którzy będą się chcieli ubezpieczyć indywidualnie w różnych towarzystwach - poinformował lider PiS.
ZOBACZ: Kosiniak-Kamysz: złożymy wniosek o skrócenie kadencji parlamentu
Jak dodał, preferowane są towarzystwa wzajemnych ubezpieczeń. Kaczyński stwierdził, że ci, którzy podejmą indywidualną decyzję będą mieć "poważne wsparcie państwa".
Prezes PiS wskazał też na poziom bezpieczeństwa w wypadku różnego rodzaju katastrof żywiołowych. - Tu lista jest bardzo długa - podkreślił. Jak zaznaczył, chodzi o to, by rolnicy czuli się bezpiecznie. - Żebyście państwo wiedzieli, że będzie wsparcie, że to nie będą jakieś kolejne decyzje, kolejne akty państwa, tylko coś stałego - stały mechanizm, który będzie osłaniał produkcję rolną - zaznaczył Kaczyński. Jak podkreślił, "to naprawdę ogromnie istotne".
Dopłaty dla rolników
- Dopłaty do produkcji w ciągu tej perspektywy budżetowej będą wyrównane w stosunku do przeciętnej europejskiej, a dla niektórych, na przykład dla tych, którzy będą korzystać z dopłat zapewniających dobrostan zwierząt, będą znacznie wyższe. Będą oni dostawać ponad 300 euro na hektar - wskazał Kaczyński.
Zaznaczył, że 97 proc. gospodarstw będzie korzystało z dopłat na poziomie wyższych niż w UE.
Podczas konwencji zapowiedziano też 4,5 mld zł na odbudowę polskiego przetwórstwa.
Kaczyński zapowiedział też m.in. "znaczące dopłaty dla tych, którzy będą chcieli dokonać restrukturyzacji niewielkiego gospodarstwa rolnego" oraz "dla tych, którzy będą chcieli podjąć zielona produkcję, dla gospodarstw ekologicznych".
Minister Grzegorz Puda: bezpłatna przestrzeń targowa w mieście
- Chcemy, aby rolnicy zarabiali więcej, aby ta płaca była dla nich lepsza, aby ta przede wszystkim opłacalność produkcji rolniczej była większa - podczas konwencji PiS poświęconej rolnictwu, minister rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorz Puda.
Podkreślił, że rolnicy "bardzo intensywnie pracują, swoją pracą przynoszą przychody, dochody". Zauważył jednocześnie, że "ta opłacalność jest jednak dla nich za mała i dlatego są w całej Unii Europejskiej dopłaty.
Jak stwierdził szef MRiRW, dopłaty, "właściwie od samego początku, kiedy przystąpiliśmy do Unii Europejskiej, były nieadekwatne do tego, w jaki sposób rolnicy pracują w Polsce, a w jaki sposób pracują nasi zachodni sąsiedzi". Zapowiedział, że rząd PiS jako pierwszy wyrówna dopłaty rolnikom, "za ciężką pracę". Powiedział, że z dopłat będzie mogło skorzystać ponad 97 proc. wszystkich rolników w Polsce.
Szef resortu rolnictwa zaznaczył, że chodzi też o to, by rolnicy mogli czerpać dodatkowe korzyści ze sprzedaży przetworzonych produktów, by zysk pozostawał u nich w gospodarstwie.
ZOBACZ: Wielka Brytania. Media: z powodu braku kierowców rolnicy muszą wylewać mleko
Puda zapowiedział utworzenie bezpłatnej przestrzeni targowej dla rolników w mieście. Jak mówił, rolnik powinien mieć możliwość sprzedaży produktów "w swoim własnym warzywniaku". - Chcemy, aby rolnik i jego rodzina mógł sprzedawać produkty bezpośrednio w gospodarstwie; ale chcemy również, aby sprzedaż mogła odbywać się w samochodzie, w internecie, co można było dotąd robić w sposób ograniczony - dodał. Puda zaznaczył, że to bardzo istotne, by rolnicy mieli własne modele sprzedaży, własne sklepy do sprzedaży własnoręcznie wytworzonych produktów. - Na rynku hurtowym (...), którego zaczniemy rozbudowę i w mieście w dzień handlu rolniczego - powiedział. Wskazał, że te rozwiązania będą wprowadzone w "najbliższym czasie".
Puda: będziemy mieli rolniczy agroport
Jak stwierdził Puda, rolnik będzie miał możliwość "dużo tańszej sprzedaży, dużo lepszej sprzedaży". - A konsument - odbiorca w mieście - będzie mógł bezpośrednio od rolnika kupić produkty w lekko niższej cenie, o pewnej jakości i pewnej świeżości - mówił.
Minister mówił, że w ramach nowego programu dla rolnictwa, powstaną nowe magazyny, w których rolnicy będą mogli przechowywać zebrane płody rolne, by np. później mogli je sprzedać po bardziej opłacalnych cenach. Wskazał, że na nowe centra magazynowo-logistyczne, przekazanych zostanie 4,5 mld zł. - Po raz pierwszy w historii będziemy mieli rolniczy agroport, czyli port, który będzie podlegał pod spółkę MRiRW" - wskazał. Wyjaśnił, że dzięki własnemu polskiemu operatorowi nie trzeba będzie korzystać z usług innych pośredników.
Szef resortu rolnictwa wskazał ponadto na rozwiązania prawne ułatwiające działalność rolniczą. - W ustawie o rodzinnych gospodarstwach rolnych wprowadzamy prawo, które zabezpiecza w pierwszej kolejności interes rolników. Musimy dbać o to, żeby nie zdarzały się sytuacje takie, jak mandat za piejącego koguta czy mandat za zbieranie zboża po godz. 22. - mówił. Dodał, że ustawa o rodzinnych gospodarstwach rolnych wprowadza szereg zmian, które wynikają z postulatów samych rolników. - Od wprowadzenia tej ustawy rolnicy nie będą musieli zdawać gospodarstwa przechodząc na emeryturę - podkreślił.
Puda zapowiedział też wsparcie dla uczniów szkół rolniczych - bon w wysokości 250 zł na każdego ucznia w takcie całej jego nauki. Dodał, że dla młodych przygotowywane są także zmiany dot. np. rozbudowy szkół, żłobków, budowy nowych dróg - by mieli takie same możliwości, taką samą infrastrukturę jak ich rówieśnicy w mieście. Chodzi o to, jak zaznaczył, "aby młodzi ludzie chętniej pozostawali na wsi".
ZOBACZ: Grzegorz Puda: Wzrost cen nawozów może spowodować kryzys w cenach żywności
Minister mówił też o zmianie systemu ubezpieczeń rolników. Pierwsze z kilku omawianych przez niego rozwiązań dotyczy utworzonego już z rezerwy celowej "pierwszego w historii funduszu, który prawie w pełni zapewnia finansowanie większości szkód rolników". - To kwota 3 mld zł w ramach rezerwy, która zostaje przeznaczona tylko i wyłącznie na te cele, tylko i wyłącznie dla rolników - zapewnił.
Nie mniej ważny jest według niego drugi element programu zmian ubezpieczeń, którym ma być "powstanie nowego ubezpieczyciela rolniczego, który będzie funkcjonował już w przyszłym roku". - Po raz pierwszy w przyszłym roku będziemy mogli ubezpieczać się w rolniczym ubezpieczycielu, specjalnie dedykowanym rolnikom - zapewnił.
Zaznaczył, że państwo podwyższy kwoty, które na ten cel przeznacza. - W tym roku to było pierwotnie 400 (milionów zł), później 900, a na przyszły rok zaplanowaliśmy 1 mld 400 mln samych dopłat do ubezpieczeń dla rolników - powiedział.
Problem z ASF
Szef resortu rolnictwa odniósł się także do problemu zwalczania choroby ASF i związanego z tym odstrzału dzików. Według niego, "sytuacja jest trudna, ale do pokonania". "Jednym z czynników, które musimy zrobić, to z pewnością przyłożyć się bardziej do tego, aby w tych wszystkich chlewniach, wszystkich formach działalności gospodarczej, rolników zachęcać do tego, aby mogli korzystać z bioasekuracji" - powiedział.
Jednocześnie zapowiedział, że zanim rolnicy z tych zachęt skorzystają, rząd chce im "dać pewną możliwość". - Przeznaczyliśmy 150 mln zł na wyrównywanie różnicy cen w strefach czerwonych i tych innych. Czyli można powiedzieć, że rolnicy, którzy sprzedają swoją wieprzowinę w tych strefach, mogą liczyć na wyrównanie ceny - zapewnił.
Puda poinformował, że na zachęcenie rolników do stosowali bioasekuracji rząd przeznaczył 50 mln zł, jednak w sytuacji, gdyby okazałoby się, że to za mało, to - jak zapewnił - "mamy ze strony premiera Mateusza Morawieckiego rękojmię tego, że tych środków znalazłoby się więcej".
Puda ocenił, że "jednym z najważniejszych elementów zwalczania ASF jest ograniczanie liczebności dzików w pierwszej kolejności tam, gdzie to jest niezbędne już dziś, czyli w okolicach dużych ferm towarowych, gdzie jest hodowana trzoda chlewna. żeby zabezpieczyć interes tych rolników". - A później dalej, szerzej po to, aby można było bezpiecznie produkować, bezpiecznie prowadzić swoją działalność gospodarczą - powiedział Grzegorz Puda.
Czytaj więcej