Przetarg ZTM Warszawa "wygrał" PKS Pcim Dolny. Okazało się, że takiej firmy nie ma
ZTM Warszawa szuka przewoźników, którzy obsłużą podmiejskie linie autobusowe. Najniższe oferty w przetargu złożyła tajemnicza firma PKS Pcim Dolny. Zaproponowała, że wyjedzie na podwarszawskie drogi nawet za 12 mln zł mniej niż konkurencja. Na jaw wyszło jednak, że takie przedsiębiorstwo nie istnieje. - Ktoś zadał sobie trud, aby zrobić żart - powiedział polsatnews.pl Tomasz Kunert, rzecznik ZTM.
W sierpniu warszawski ZTM ogłosił spory przetarg na obsługę lokalnych linii komunikacyjnych obsługujących gminy wokół stolicy, czyli tzw. "elek". Podzielono go na pięć części - w każdej z nich znalazło się kilka sąsiadujących ze sobą miejscowości.
Koperty z ofertami otworzono we wtorek. Wówczas okazało się, że w przypadku każdej "grupy" połączeń najkorzystniejszą propozycję złożył PKS Pcim Dolny. Kwoty, jakie tajemnicza firma umieściła w dokumentach, były znacznie niższe od ofert jego konkurentów.
ZOBACZ: PKP Intercity. Spleśniałe kanapki w Pendolino. Pasażer otrzymał je jako poczęstunek
Przykładowo w przypadku "pakietu" dotyczącego Góry Kalwarii, Piaseczna, Prażmowa, Otwocka i Wiązowny oferta PKS Pcim Dolny wyniosła niemal 28,9 mln zł. Tymczasem konsorcjum PKS Polonus - Stalko - PKS Grodzisk Maz. zaproponowało 41,6 mln zł.
Podobnie stało się, jeśli chodzi o część przetargu dotyczącą m.in. Kobyłki, Wołomina, Radzymina i Sulejówka. Tutaj PKS Pcim Dolny stwierdził, że jest w stanie obsługiwać te linie za 18,5 mln zł. Jego konkurent - dwa współpracujące, prywatne przedsiębiorstwa - przesłało propozycję wyższą o 10 mln zł.
PKS Pcim Dolny okazał się żartem. "Życzymy powodzenia pozostałym"
Jak się jednak okazało, okazyjne oferty były próbą zażartowania z ZTM Warszawa. Przyznali się do tego twórcy prześmiewczej strony na Facebooku pod nazwą PKS Pcim Dolny. W jednym z wpisów zwrócili się do Warszawskiego Transportu Publicznego (pisownia oryginalna):
"Mamy nadzieję że dotarł do was nasz mały żarcik w postaci naszych ofert w waszym przetargu. Oczywiście życzymy powodzenia pozostałym, firmą (Polonus, Stalko Autobusy, PKS Grodzisk Mazowiecki, Mobilis, Markpol, Darobus - Przewozy Autokarowe oraz firmą których nie mogliśmy oznaczyć) startującym w przetargu i mamy nadzieję że podołacie w obsłudze, czego my nie byli byśmy w stanie zapewnić" - stwierdzili.
W kolejnym poście dodali, że wybór ich oferty nie jest możliwy, ponieważ nie wpłacili wadium. Swojej oferty nie opatrzyli też podpisem elektronicznym. "Do tego dochodzi rażąco niska cena każdym z pakietów" - przyznali "twórcy" PKS Pcim Dolny.
Rzecznik ZTM: nie rozpatrujemy wszystkich ofert, w tym bezsensownych
Również rzecznik ZTM Tomasz Kunert przyznał, że oferta została odrzucona, bo tryb jej złożenia był niewłaściwy. - Także w toku sprawdzania dokumentów okazałoby się, że firma PKS Pcim Dolny nie istnieje, więc nie ma osobowości prawnej - powiedział polsatnews.pl.
Jak wyjaśnił, mimo zgłoszenia się do przetargu, ZTM nie rozpatruje każdej propozycji, także tych "bezsensownych". - Tę konkretną, dotyczącą "elek", musieliśmy ująć w dokumentach, bo formalnie została złożona - dodał Kunert.
Zapytany przez polsatnews.pl, jak warszawski ZTM zareagował na "żart" PKS Pcim Dolny, odpowiedział, że pracownicy stołecznej spółki często spotykają się z "różnymi informacjami czy zgłoszeniami".
- Ktoś zadał sobie trud, aby zrobić żart. Włożony w niego wysiłek czy koszt nie leży jednak po naszej stronie - podsumował Tomasz Kunert.
Czytaj więcej