Suski: Może się zdarzyć, że zwłoki zostaną podrzucone. Spodziewam się po Łukaszence najgorszego

Polska
Suski: Może się zdarzyć, że zwłoki zostaną podrzucone. Spodziewam się po Łukaszence najgorszego
Polsat News

- W przypadku wojen, a mamy do czynienia z wojną hybrydową, może się zdarzyć, że w lasach przy granicy znajdziemy zwłoki, możliwe też, że będą one podrzucane - komentował na antenie Polsat News napiętą sytuacje na granicy z Białorusią poseł PiS Marek Suskim.

Polityk PiS został zapytany przez dziennikarza o sytuację imigrantów, którzy nielegalnie przekraczają granicę białorusko-polską.

 

- Osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę muszą być traktowane zgodnie z prawem - tłumaczył poseł w rozmowie z Grzegorzem Kępką. Jak podkreślił dalej Suski, Polska ma inne zobowiązania wobec osób, które nielegalnie przekraczają granice, niż wobec osób, które uciekają przed wojną.

"Brutalny atak" na Polskę

Suski został też zapytany o dzieci, które znalazły się pod opieką polskich służb, po nielegalnym przekroczeniu granicy. W odpowiedzi polityk zapewnił, że zostanie im zapewniona opieka medyczna.

 

- Czy to możliwe, że za jakiś czas, w tych przygranicznych lasach służby zaczną znajdować zwłoki? - pytał dalej dziennikarz.

 

ZOBACZ: Granica polsko-białoruska. Ciężarna migrantka z Konga. Kobieta urodziła w szpitalu

 

- W przypadku wojen, a mamy do czynienia z wojną hybrydową wobec Polski ze strony reżimu białoruskiego, to może się zdarzyć. Może się zdarzyć sytuacja, że zwłoki nawet zostaną podrzucone na granicę, ponieważ ja się spodziewam wszystkiego najgorszego po Łukaszence - tłumaczył polityk.

 

WIDEO: Marek Suski komentuje sytuację na granicy białorusko-polskiej

 

 

- W końcu były tam zbrodnie polityczne, skrytobójcze, porwania samolotów, więc jest to reżim, który nie przebiera w środkach (...) i atakuje teraz Polskę w sposób bardzo brutalny - podkreślił poseł. - To co robi strona białoruska to są agresywne działania i trudno, żeby Polska ponosiła odpowiedzialność za te agresywne działania - dodał.

 

ZOBACZ: Granica polsko-białoruska. Migranci otrzymują SMS-y. "Białoruskie władze okłamały cię"

 

- Łukaszenka będzie używał sposobów haniebnych. Znamy przykłady kiedy na przykład podczas Powstania Warszawskiego gnano przed czołgami dzieci, po to aby zdobyć barykady i tak samo używanie dzisiaj dzieci jest haniebne - stwierdził dalej Suski.

"Bez takich środków jesteśmy w stanie sobie poradzić"

Dziennikarz zapytał też polityka o wstrzymywanie przez Komisję Europejską akceptacji polskiego Krajowego Planu Odbudowy.

 

W poniedziałek Komisja Europejska poinformowała na konferencji w Brukseli, że nadal prowadzi rozmowy z Polską w sprawie akceptacji Krajowego Planu Odbudowy (KPO). We wtorek prezes NBP Adam Glapiński w wystąpieniu na Kongresie 590 mówił, że "bez środków unijnych, którymi teraz nas się szantażuje, jesteśmy doskonale zapewnić sobie dynamiczny rozwój".

 

Suski został zapytany, czy można traktować tę wypowiedź prezesa NBP, jako "zapowiedź tego, że jesteśmy przygotowani na to, żeby nie dostawać środków unijnych". - Jeśli weźmiemy pod uwagę wysokość składki, jaką wpłacamy (do UE) i środki, jakie otrzymujemy z Unii, to ta różnica, to jest niewiele w naszym budżecie, to jest ze dwa proc. (różnicy). Więc na pewno bez takich środków jesteśmy w stanie sobie poradzić - odpowiedział.

 

Dopytywany czy nie chcemy środków unijnych, poseł zaprzeczył. Jak zaznaczył, nie ma podstaw, abyśmy ich nie dostali. - Oczywiście, że chcemy. I w żadnym razie nie ma podstaw, żebyśmy ich nie mieli dostać - przekonywał.

 

Suski odniósł się tu także do fragmentu wywiadu z wiceszefową Parlamentu Europejskiego Katariną Barley, w którym niemiecka polityk oceniła, że tylko "zagłodzenie finansowe" rządów Polski i Węgier może przemówić im do rozsądku w kwestii praworządności. - To nie jest tak, że można zagłodzić Polskę, jak niektórzy mówią i jak nasza opozycja mówi, że "zrobimy wszystko, żeby Polska nie dostała, zamrozimy te środki, a jak przegrają wybory to się je odmrozi" - zaznaczył poseł.

 

- To jest gra polityczna i tutaj nie ma co się nad tym specjalnie zastanawiać - dodał. - A Polska denerwuje niektórych, ponieważ ma najmniejsze bezrobocie, najwyższy rozwój gospodarczy - podkreślił Suski.

"To jest czysta walka polityczna"

- Co jest przyczyną tych perturbacji? W Unii Europejskiej rządzi koalicja, która nie lubi rządu w Polsce, to jest czysta walka polityczna - mówił Suski, przypominając, że w strukturach TSUE pracuje były współpracownik Donalda Tuska - Maciej Szpunar.

 

ZOBACZ: Opóźnianie decyzji ws. KPO. Europosłowie PiS "ogromnie zawiedzeni postępowaniem KE"


- Znając zaciekłość walki politycznej nie wierzę, że te wyroki są sprawiedliwe i uczciwe - tłumaczył poseł i dodał: "Poza tym przekraczają traktaty europejskie i nie ma podstaw prawnych”.


Jak podkreślił dalej polityk, kiedy w Parlamencie Europejskie trwała debata na temat sytuacji w Polsce, na forum izby używano argumentów, które zdaniem Suskiego są nieprawdziwe. - Padły argumenty, że w Polsce jest gorzej niż w Aleppo, że są czołgi na ulicach, ludzie którzy noszą kwiaty są zamykani w więzieniach na podstawie - nie istniejących w Polsce - stref LGBT, mówi się, że nie ma tutaj praworządności - tłumaczył poseł.


- Jeżeli są używane takie argumenty, to można powiedzieć, że w żadnym kraju nie ma praworządności - dodał.

 

W środę wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta oddaliła wniosek Polski o uchylenie postanowienia z dnia 14 lipca 2021 roku, którym nakazano natychmiastowe zawieszenie stosowania przepisów krajowych dotyczących w szczególności właściwości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

 

Również w środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odpowiadając na pytania prejudycjalne Sądu Najwyższego orzekł, że przeniesienie sędziego bez jego zgody do innego sądu lub między dwoma wydziałami tego samego sądu może naruszać zasady nieusuwalności i niezawisłości sędziów

 

Więcej odcinków programu "Graffiti" tutaj

zma / polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie