Kukiz o starcie wyborach: nie widzę przeszkód, jeśli PiS wpisze do programu nasze kolejne postulaty
Jeśli PiS będzie realizował naszą umowę i jeśli wpisze do programu na następną kadencję również kolejne postulaty Kukiz’15, to nie widziałbym przeszkód przy starcie wszystko jedno w jakiej formule - powiedział w czwartek Paweł Kukiz pytany o ewentualny start w kolejnych wyborach z list PiS.
Prawo i Sprawiedliwość prowadzi negocjacje koalicyjne m.in. z Partią Republikańską oraz środowiskiem skupionym wokół wiceszefa MON Marcina Ociepy, który wraz z innymi byłymi politykami związanymi z Porozumieniem Jarosława Gowina powołali na początku września stowarzyszenie OdNowa RP, które ma działać w ramach Zjednoczonej Prawicy i klubu PiS.
ZOBACZ: Posłowie uchwalili tzw. ustawę antykorupcyjną przygotowaną przez Kukiz'15
Stanowisko ministra sportu ma otrzymać polityk Republikanów Kamil Bortniczuk, który spotkał się w środę z prezydentem Andrzejem Dudą. Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot powiedział, że spotkanie odbyło się "w związku ze spodziewanym powołaniem Kamila Bortniczuka na stanowisko ministra sportu". Ponadto wiceministrem sportu miałby zostać Łukasz Mejza, dotąd poseł niezrzeszony.
- Ja nie jestem w klubie PiS i nie obejmuję żadnych stanowisk. Nie zamierzałem i nie zamierzam walczyć o żadne stanowiska. Przyszedłem do polityki dla konkretnych ustaw - powiedział Kukiz odnosząc się do doniesień o zmianach w rządzie.
"Posłowie mierzą mnie swoją miarą"
Kukiz dodał, że "od wielu miesięcy udowadnia, że nie ma innego interesu niż wprowadzenie ustaw korzystnych dla obywateli".
- To jest cały mój interes, nic więcej. To jest dowód na to, że wszystkie zarzuty, które były pod moim adresem formułowane: »co ci dali«, »sprzedałeś się« wzięły w łeb - powiedział.
Dodał, że "posłowie, którzy gremialnie krzyczeli »co ci dali?«, »za co się sprzedałeś?« mierzą innych swoją miarą".
- Ja się ich miarą nie dam mierzyć, bo nie jestem z ich gliny. Ja przyszedłem wprowadzać ustawy korzystne dla obywateli, a oni w ogromnej mierze przyszli do polityki, bo to jest ich sposób na życie i zarabianie pieniędzy, a tak się dzieje się dlatego, bo taki mamy ustrój, który umożliwia tego typu działania, a ja robię wszystko, żeby chociaż trochę nadkruszyć ten ustrój - stwierdził Kukiz.
Czerwcowa umowa programowa
Umowa programowa pomiędzy Pawłem Kukizem a prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim została podpisana w czerwcu. Kaczyński mówił wówczas, że porozumienie zakłada, że PiS poprze "szereg ustaw ważnych dla programu Kukiz'15, na początku takie jak antykorupcyjna, o dniu referendalnym i bardzo ważna o sędziach pokoju", a politycy Kukiz'15 będą wspierać program Polski Ład i "to wszystko, co jest potrzebne, żeby ten układ polityczny, który dzisiaj jest w parlamencie, Sejmie polskim, trwał".
ZOBACZ: Porozumienie programowe PiS-Kukiz'15. Jarosław Kaczyński i Paweł Kukiz o szczegółach
Do tej pory na mocy umowy z PiS w połowie września uchwalona została nowelizacja m.in. Kodeksu karnego zwana "ustawą antykorupcyjną".
W październiku z kolei ma do Sejmu trafić prezydencki projekt wprowadzający instytucję sędziów pokoju. Projekt przygotował zespół utworzony po rozmowach Kukiza z prezydentem Andrzejem Dudą.
Start w wyborach z list PiS
- Nie mogę w tej chwili mówić, czy będę startował w ogóle w wyborach kolejnych. Jeżeli PiS będzie realizował tę naszą umowę i jeżeli wpisze do programu na kolejną kadencję również postulaty kolejne Kukiz’15, no to nie widziałbym przeszkód przy starcie wszystko jedno w jakiej formule – powiedział Paweł Kukiz w Programie Pierwszym Polskiego Radia.
Podkreślił jednocześnie, że choć minęło już trochę czasu od reasumpcji głosowania w sprawie nowelizacji tzw. ustawy medialnej, gdy zagłosował razem z PiS, to nie ma mowy o żadnych stanowiskach dla Kukiz'15.
ZOBACZ: Opóźnianie decyzji ws. KPO. Europosłowie PiS "ogromnie zawiedzeni postępowaniem KE"
- Proszę mi wskazać choć jedną funkcję, choć jedno stanowisko - mamy przecież wielkie roszady w rządzie w tej chwili - które wziął Kukiz'15 czy któryś z posłów Kukiz'15. Ja miałem takie możliwości, bo na tym niestety w Polsce polegają w tym systemie partyjnym koalicje, że w jakiejś mierze się kupuje po prostu polityków, do klubu, do koła i to jest praktykowane od '91 roku przez wszystkich absolutnie, więc nie widzę tutaj jakiegoś nic oburzającego, że PiS robi tego typu ruchy. Natomiast proszę zauważyć, że nie mam - ja, posłowie, nasze rodziny, znajomi - ani funkcji w rządzie, ani spółek Skarbu Państwa - powiedział Kukiz.
Stwierdził też, że w tej kadencji parlamentarnej dopłacił "ze swoich pieniędzy około 100 tysięcy złotych do polityki". - Ponieważ nie pobieram subwencji, zostawiłem podatnikom 40 milionów złotych w kieszeni, więc żeby jakoś funkcjonować, muszę płacić, nie ma drugiego takiego polityka chyba w Sejmie, no oprócz tych dwóch jeszcze moich posłów, no taki nasz wybór i tyle, dlatego nie pogodzę się z jakimiś oskarżeniami, że "zostałeś kupiony" – powiedział Kukiz.
ZOBACZ: Ryszard Terlecki o przyspieszonych wyborach. "Nie chcemy ich, ale musimy brać to pod uwagę"
Umowa programowa pomiędzy Pawłem Kukizem a prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim została podpisana w czerwcu. Kaczyński mówił wówczas, że porozumienie zakłada, że PiS poprze "szereg ustaw ważnych dla programu Kukiz'15, na początku takie jak antykorupcyjna, o dniu referendalnym i bardzo ważna o sędziach pokoju", a politycy Kukiz'15 będą wspierać program Polski Ład i "to wszystko, co jest potrzebne, żeby ten układ polityczny, który dzisiaj jest w parlamencie, Sejmie polskim, trwał".
Do tej pory na mocy umowy z PiS w połowie września uchwalona została nowelizacja m.in. Kodeksu karnego zwana "ustawą antykorupcyjną".
W październiku z kolei ma do Sejmu trafić prezydencki projekt wprowadzający instytucję sędziów pokoju. Projekt przygotował zespół utworzony po rozmowach Kukiza z prezydentem Andrzejem Dudą.
Czytaj więcej