Gdańsk. Strażacy pomogli 11-tygodniowemu Stasiowi. Chłopiec nie mógł oddychać
Przed gdańską jednostkę straży pożarnej przybiegła przerażona kobieta. Niosła 11-tygodniowego Stasia, który zakrztusił się podczas jedzenia i nie mógł oddychać. Strażacy wiedzieli, co robić. Udzielili chłopcu pierwszej pomocy i najprawdopodobniej uratowali mu życie.
Do dramatycznych scen doszło w poniedziałek przed komendą straży pożarnej w Gdańsku - Oliwie. Strażacy usłyszeli kobietę, która przybiegła przed jednostkę z 11-tygodniowym dzieckiem na rękach.
ZOBACZ: Warmińsko-mazurskie: quad spłonął na leśnej drodze. Właściciel dostał mandat
Była przerażona, bo chłopczyk nie mógł oddychać. Wcześniej zakrztusił się podczas jedzenia. Kobieta próbowała mu pomóc samodzielnie, ale nie udało jej się to.
Strażak znał zasady pierwszej pomocy. Uratował 11-tygodniowego chłopca
Pierwszej pomocy udzielił niemowlęciu mł. ogn. Mariusz Marciniak. Wykorzystał swoją wiedzę na ten temat, układając zakrztuszonego Stasia brzuszkiem na swoim przedramieniu. Głowę chłopca pochylił ku dołowi, a następnie - w odpowiedni sposób - klepał nasadą dłoni w przestrzeń między łopatkami.
Dzięki działaniom strażaka, Staś odzyskał prawidłowy oddech. Następnie dziecko przekazano ratownikom medycznym, którzy zdecydowali, że trzeba przetransportować je do szpitala.
Mały Staś czuje się dobrze
"Sytuacje wymagające udzielenia pierwszej pomocy zdarzają się w naszym otoczeniu często i zawsze są dużym zaskoczeniem. Wymagają zachowania opanowania, a także posiadania podstawowych umiejętności. Nie zawsze będziemy mieli okazje podbiec do stacjonujących w pobliżu strażaków, policjantów czy karetki pogotowia" - przekazała gdańska Komenda Miejska Straży Pożarnej.
Jak uściślili strażacy, Staś czuje się dobrze, a dzisiaj odwiedził ich wraz z rodzicami.
Czytaj więcej