Prezydent Austrii: zgodziliśmy się w kwestii potępienia działań Białorusi
- Zgodziliśmy się w kwestii potępienia postępowania rządu białoruskiego wobec opozycji oraz podejmowanych przez ten reżim prób wykorzystywania uchodźców jako narzędzia w polityce zagranicznej - powiedział we wtorek prezydent Austrii Alexander Van der Bellen po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą w Warszawie.
We wtorek prezydent Austrii rozpoczął oficjalną wizytę w Polsce, gdzie spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą. Na późniejszej, wspólnej konferencji prasowej z Dudą, Van der Bellen zwracał szczególną uwagę na gospodarcze stosunki polsko-austriackie.
- Mamy przedsiębiorstwa austriackie tutaj, w Polsce, które zatrudniają około 50 tys. osób i podobna liczba Polaków pracuje w Austrii. Także już z tego faktu wynika to, jak ścisłe są te relacje. I to jest oczywiście w obopólnym interesie - podkreślił prezydent Austrii.
Zwrócił też uwagę, że Austria jest jednym z największych inwestorów, jeżeli chodzi o bezpośrednie inwestycje w Polsce.
"Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej nie uspokaja"
- Zgodziliśmy się też dzisiaj jeżeli chodzi o potępienie postępowania rządu białoruskiego wobec opozycji, ale też jeżeli chodzi o podejmowaną próbę przez ten reżim wykorzystania uchodźców, którzy muszą opuszczać swoją ojczyznę, wykorzystania tego jako narzędzia polityki zagranicznej - dodał też prezydent Austrii. Ocenił, że obecna "sytuacja na granicy polsko-białoruskiej absolutnie nie uspokaja, a przeciwnie".
Van der Bellen wspomniał też o zbliżającej się konferencji klimatycznej ONZ w Glasgow - COP26, która odbędzie się w dniach 1-12 listopada. - Myślę, że wszyscy muszą sobie zdawać sprawę, że nie ma już czasu do stracenia, jeżeli chodzi o ujarzmienie kryzysu klimatycznego. Trzeba się wreszcie za to wziąć i Unia Europejska, i tak samo my, państwa członkowskie UE, wszyscy wyznaczyliśmy sobie ambitne cele. Teraz trzeba podjąć odpowiednie kroki, aby je zrealizować - podkreślił.
ZOBACZ: Granica polsko-niemiecka. Rośnie liczba nielegalnych przekroczeń granicy przez imigrantów
Odnosząc się do sytuacji w Polsce, prezydent Austrii stwierdził m.in., że rozumie konieczność zmierzenia się przez polskie władze z "innymi wyzwaniami", niż mają je władze w Austrii ze względu na "udział węgla w polskim miksie energetycznym". - W Austrii jesteśmy uprzywilejowani, ponieważ jest bardzo dużo hydroelektrowni. Natomiast mamy i tak dużo problemów, jeżeli chodzi o osiągnięcie neutralności klimatycznej w kolejnych dekadach - powiedział. W tym kontekście wyraził potrzebę pozostawania z Polską "w ścisłym kontakcie, wymieniania się doświadczeniami tak, żebyśmy wiedzieli, jakie przedsiębiorstwa, w jakich obszarach, jaki mają know-how".
Van der Bellen dziękował prezydentowi Dudzie za gościnność i zapraszał go do złożenia wizyty w Wiedniu.
"Aby wzajemnych spotkań i wizyt było więcej"
- Zapewniłem pana prezydenta, że przyjąłbym z wielką satysfakcją, gdyby rząd Austrii zdecydował się przystąpić do Funduszu Trójmorza. Jesteśmy dziś razem członkami Trójmorza; mam nadzieję, że ta współpraca będzie się dynamicznie rozwijała - są pierwsze jej bardzo dobre efekty. Mam nadzieję, że tych efektów będzie więcej w przyszłości - powiedział z kolei Andrzej Duda.
Podkreślił, że chciałby, by relacje dwustronne między Polską i Austrią się rozwijały. - Aby tych wzajemnych spotkań i wizyt było więcej, nie tylko na szczeblu prezydentów, ale także spotkań ministrów, premierów, żebyśmy spotykali się na wszystkich szczeblach - dodał.
ZOBACZ: Prezydent Andrzej Duda: elektrownie atomowe będą nam potrzebne
- Osobiście wyraziłem satysfakcję i podziękowałem panu prezydentowi za jego wkład w budowanie miejsca pamięci ofiar obozu Mauthausen-Gusen - niemieckiego, hitlerowskiego obozu koncentracyjnego, który zbudowany został na terenie Austrii, w którym byli więzieni Polacy, przede wszystkim polska inteligencja. Z 75 tys. więźniów 30 tys. to byli Polacy, z których 27 tys. zostało zamordowanych - zaznaczył Duda.
Prezydent zauważył, że "przez wiele lat to miejsce nie było praktycznie upamiętnione". - Dzisiaj, także dzięki wsparciu prezydenta, władze austriackie wykupiły tam pierwsze działki, po to, by to miejsce było godnie upamiętnione. W tej chwili jest realizowany proces wykupu kolejnych działek i nieruchomości. Pan prezydent osobiście był i oddał hołd ofiarom tego obozu koncentracyjnego. Złożyłem za to podziękowanie: dziękuję, że pan prezydent w swoisty sposób, jako głowa państwa, także i swoją opiekę nad tym miejscem pamięci sprawuje - mówił Andrzej Duda.
- Bardzo się cieszę z tej wizyty prezydenta, wierzę, że przyczyni się ona do zdynamizowania relacji polsko-austriackich, że będzie jeszcze więcej kontaktów gospodarczych, kontaktów politycznych - podkreślił.
"Mamy nadzieję na rozwój współpracy gospodarczej"
- Mimo pandemii koronawirusa żywe relacje gospodarcze między Polską a Austrią uległy tylko niewielkiemu zmniejszeniu; mamy nadzieję, że współpraca gospodarcza będzie się rozwijała - powiedział prezydent.
Duda relacjonował, że z Van der Bellenem omówił m.in. kwestię bezpieczeństwa energetycznego. - O tym rozmawialiśmy z panem prezydentem sporo w cztery oczy, o kwestii sytuacji Polski jeżeli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo gazowe. Rozmawialiśmy zarówno o problemie dostaw gazu do naszego kraju, do naszej części Europy, jak również rozmawialiśmy o problemie transformacji energetycznej - wyliczał prezydent RP.
- Wyraziliśmy satysfakcję z tego, że mimo pandemii koronawirusa bardzo żywe relacje gospodarcze pomiędzy naszymi krajami uległy - na szczęście - tylko niewielkiemu zmniejszeniu i w tej chwili wszystko wraca do normy. Mamy nadzieję, że ta współpraca gospodarcza będzie się rozwijała - powiedział Duda.
"Swoista wojna hybrydowa"
Poinformował, że jeszcze jednym z tematów rozmowy z prezydentem Austrii była sytuacja na granicy z Białorusią. Stwierdził, że mamy do czynienia z sytuacją "swoistej wojny hybrydowej, którą prowadzi reżim Łukaszenki, gdzie służby białoruskie de facto wpychają migrantów na naszą granicę, gdzie samolotami do Mińska przywożeni są ludzie z różnych krajów, m.in. z Iraku i kierowani są przede wszystkim ku granicy polskiej, ale też estońskiej i litewskiej".
- My ponosimy odpowiedzialność za strzeżenie granicy, bo to nie jest tylko granicy Rzeczypospolitej Polskiej, ale też granica całej UE, to jest granica strefy Schengen, to jest zatem też granica europejskiego bezpieczeństwa, wywiązujemy się ze swojego zadania najlepiej jak to jest możliwe - oświadczył Duda.
Zapewnił, że strona polska chciała też przekazać migrantom pomoc humanitarną, ale strona białoruska nie przepuściła jej przez granicę i na niej tę pomoc przetrzymywała.
ZOBACZ: Wiceminister Bartosz Grodecki oraz szef Agencji Frontex wizytowali granicę polsko-białoruską
- W związku z powyższym jeśli ktoś odpowiada za nieszczęście tych ludzi i za wszystkie nieszczęścia, które tam mają miejsce, za ich trudną sytuację oraz za tych, którzy tam cierpią, czy też za tych, którzy tam niestety ponieśli śmierć, to jest to wyłącznie strona białoruska, która do siebie tych ludzi przyjmuje, która tych ludzi przywozi do siebie samolotami, która tych ludzi pcha na granicę i która zachowuje się w sposób nienotowany do tej pory w relacjach międzynarodowych, naruszając wszystkie normy - powiedział Duda.
- My strzeżemy granicy, realizujemy swoje obowiązki - zaznaczył prezydent.
Poinformował, że podczas wtorkowej rozmowy prezydent Austrii pytał m.in. o relacje w przestrzeni UE. - Mogę tylko tyle podkreślić, że według mnie to nie są problemy, które byłyby związane z Unią Europejską jako taką. To są problemy, które wynikają z tarć politycznych z poszczególnymi politykami z innych krajów z naszej wspólnoty, jak również z politykami, którzy są członkami Komisji Europejskiej czy też reprezentują swoje frakcje z Parlamentu Europejskiego. To nie są nowe różnice, one są przede wszystkim różnicami ideologicznymi - powiedział Duda.
Stwierdził, że ci politycy zawsze mieli odmienne poglądy od niego i od frakcji w PE, w której są politycy PiS. Zaznaczał, że liczy się jednak "odpowiedzialność za dobre prowadzenie europejskich spraw". Prezydent wyraził nadzieję, że ci politycy z tej odpowiedzialności za Europę jako całość także zdają sobie sprawę. - Ja wierzę, że dojdzie tutaj do uspokojenia sytuacji, tym bardziej, że mamy o wiele większe, poważne problemy, z którymi dzisiaj borykamy się - powiedział Duda.